Prezydent Majchrowski daje do pieca

W walce ze smogiem sztandarowym "osiągnięciem" ekipy prezydenta Jacka Majchrowskiego jest program dofinansowania wymiany "nieekologicznych" kotłów węglowych na "czyste" systemy ogrzewania gazowego.

Jednak mimo odtrąbionego sukcesu (jak hejnał z wieży mariackiej) - bo do wygaszenia zostało już tylko około 4000 smrodliwych palenisk - smog w Krakowie ma się dobrze i dał o sobie znak jeszcze przed właściwym startem zimowego sezonu grzewczego.

Cóż... Sorry taki mamy pod Wawelem klimat.

Kto zatem zyskał na kwotach wydanych przez miasto na program wymiany kotłów węglowych i zastąpienie ich gazowymi?

Spokojnie, nie ma zmartwień. Jak są pieniądze to chętni na ich zagospodarowanie zawsze się znajdą. I znajdą się też spryciarze, którzy wyciągną coś na fikcyjną wymianę źródła ciepła w swoim domu. O czym pisałem dokładnie dwa lata temu na Salonie24:

https://www.salon24.pl/u/hephalump/732402,wyludzenie-na-piec-czyli-jak-sie-robi-afere

Lata mijają a w urzędniczym podejściu do tematu nic się nie zmienia. Fikcja nadal jest możliwa.

Sprzedawcy kotłów gazowych oraz uprawnieni monterzy takowych urządzeń jeszcze długo będą wdzięczni miastu i prezydentowi Majchrowskiemu.

A teraz krótka podpowiedź dla nadal nie czujących zagadnienia urzędników z krakowskiego magistratu.

Aby program wymiany źródeł ciepła zadziałał to jego beneficjenci muszą zacząć korzystać z tych nowych "ekologicznych" kotłów, a nie tylko cieszyć się z tego że wzięli bo miasto dawało. Może zamiast dotacji do kotła należało zaoferować dopłatę do czystego paliwa do ww ekologicznych kotłów?

I to samo z tzw komunikacją miejską w Krakowie. Może gdyby zaoferować darmowe przejazdy nie tylko w okresach już przekroczonych norm zanieczyszczeń to skuteczność takich działań w walce ze smogiem byłaby wreszcie realna, a nie tylko na pokaz.