hephalump hephalump
1032
BLOG

Adopcja dzieci przez pary jednopłciowe nie jest wyrazem postępu oraz tolerancji

hephalump hephalump LGBT Obserwuj temat Obserwuj notkę 43

Po wypowiedzi pana Rabieja na temat jak ma wyglądać postęp. Czyli uznanie związków partnerskich z równoznaczne z małżeństwem (trwałym związkiem mężczyzny i kobiety) oraz zrównanie ich np. w prawie do adopcji (przysposobienia) dzieci nasuwa się pytanie...

Dlaczego homoseksualiści chcą adoptować (przysposabiać) dzieci?

A więc pewnie w celu zaspokojenia normalnej ludzkiej potrzeby. Bo to normalne, że chcemy mieć dzieci. I nawet jestem w stanie zrozumieć, że i homoseksualiści mają takie potrzeby.

Ale niestety... Muszę tu zmartwić pana Rabieja i całe tęczowe środowisko.

Adopcja (przysposobienie) dziecka nie ma na celu zaspokojenie potrzeb par, które z takiego czy innego powodu nie mogą w inny sposób stać się rodzicami. I dotyczy to wszystkich sprawiedliwie, bez uprzedzeń, czy nietolerancji... Bo w takim samym stopniu dotyczy to także par małżeńskich.

Celem adopcji (przysposobienia) dziecka jest zaspokojenie potrzeb dziecka. A potrzeby dziecka są proste. Potrzebuje rodziny zdolnej do przyjęcia go z całym inwentarzem jego przeszłości. Rodziców, którzy będą leczyć jego rany, a nie oczekiwać, że ono będzie dla nich plasterkiem na bezdzietność.

Dziecko to człowiek. Nie jest zabawką, przytulanką czy czymś w rodzaju pupila domowego.

Niestety. Ale muszę wprost tu napisać panu Rabiejowi, że jego słowa o adopcji to zwykłe brednie.

Żadne dziecko nie chce być dziwolągiem. Dziecięce pojęcie normalności jest proste i naturalne. I naprawdę nie ma to nic wspólnego z homofobią.

Dziecko potrzebuje po prostu Mamy (wzorca kochającej kobiety) oraz Ojca (wzorca czułego mężczyzny). To naturalna potrzeba dziecka... I zaspokojenie tej potrzeby jest celem procesu adopcyjnego.


I tak już na zakończenie...

W Polsce nie brakuje rodzin chętnych do przysposobienia (adopcji) dziecka. Dopuszczenie do tego procesu osób homoseksualnych nie sprawi, że więcej dzieci znajdzie nowy, szczęśliwy dom. Problem jest w zupełnie innym miejscu.


Panie Rabiej... Najwyższy czas już dorosnąć.

hephalump
O mnie hephalump

w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo