- Tato... A Ty miałeś kiedyś dziewczynę?
Takie poważne pytanie zadała mi dzisiaj córka. Ta starsza... trzynastolatka.
I muszę przyznać, że trochę mnie zaskoczyło to szczere pytanie. Ale postarałem się udzielić w miarę konkretnej i poważnej odpowiedzi:
- Tak. Ale jak miałem 13 lat to raczej można było mówić o "sympatii" niż o "chodzeniu z dziewczyną" tak na poważnie.
Cóż... Przychodzi taki czas, że dorastające dzieci zaczynają się interesować tym jak to jest w relacjach damsko-męskich i nie ma w tym nic dziwnego. Ale ja jakoś poczułem się dziwnie dumny z tego, że moja trzynastoletnia córeczka na tyle ufa swojemu tacie, że potrafi się pytać go o tak "poważne" tematy.
Ładny prezent na Dzień Ojca. :)
A przecież trzynastolatki (i w ogóle nastolatki) mają wiele poważnych tematów, o których już raczej nie chcą rozmawiać z rodzicami. To taki czas, gdy coraz większy wpływ na dziecko mają rówieśnicy, idole i... szamani z videoblogów.
Tak więc naprawdę czuję, że mogę być zadowolony z tego, że dziecko jeszcze chce ze mną rozmawiać o tak "poważnych" sprawach.
Ps
Bloger Stary napisał coś o trzynastolatce, która "ratuje nasz honor" protestując pod Sejmem.
Wybaczcie ale poważniej to można z trzynastolatką pogadać. Bo trzynastolatka kiedyś wydorośleje, a na postępujące ze starością zdziecinnienie imo nie ma lekarstwa.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości