Kościoła w wojnie "konwencjonalnej" pokonać się nie da. Przekonało się o tym wielu tyranów, którzy zapowiadali rychły zmierzch wiary i skuteczne, siłowe rozwiązanie kwestii wiernych oraz kapłanów.
Prześladowania nabierały na sile ale... Kościół zawsze z nich wychodził wzmocniony.
I jak tu pokonać taką siłę?
Ano należy sprawić by siła ta pokonała sama siebie.
I tu należy spojrzeć pewnej prawdzie w oczy.
Otóż znaczna część naszego społeczeństwa to wtórni poganie. Niby ochrzczeni, niby katolicy, a np. w to,że w komunii przyjmuje się prawdziwe Ciało i Krew Zbawiciela już nie wierzą. Kościół traktują jak urząd, a msza to dla nich zbiór rytuałów właściwie szamańskich. Formalnie nadal są w Kościele ale... ognia wiary już w nich nie ma. Jest natomiast głębokie przekonanie, że sami potrafią oceniać, a nawet osadzać...
I to oni staną się orężem w nowej, hybrydowej wojnie z Kościołem. Wojny medialno-informacyjnej. Wojny, do której film Sekielskich jest tylko przygotowaniem przedpola.
Dlatego coraz częściej będziemy słyszeć o różnych aferach związanych z Kościołem. O dzieciach zmuszanych do... Choćby do przyjmowania Komunii wbrew ich woli. O dzieciach prześladowanych bo nie ma hostii bezglutenowej, że nie używa się wina bezalkoholowego. O dorosłych cierpiących katusze z powodu niemożności wypisania się z listy ochrzczonych.
A Kościół będzie zachęcany do tego aby za wszystkie te zbrodnie przepraszał.
A im bardziej będzie przepraszał tym więcej będzie miał wtórnych pogan w swym ciele. To nowe pogaństwo będzie się rozwijać jak nowotwór.
Komentarze