hipertrofia hipertrofia
60
BLOG

Klasyka wydawania pieniędzy w Zakopanym.

hipertrofia hipertrofia Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Powściągliwie, z ewidentnym zmęczeniem na twarzy,  wydobywasz się z pociągu. Narzekasz, że bolą Cię plecy i jesteś niewyspany, pomimo tego, iż cały przedział był tylko dla Ciebie. Ledwie dotkniesz walizki i już napada Cię góral; A może podwieźć? A może wolny pokoik? A może wsadzić palec w dupkę?

Po długiej nocy jest to dość męczące, jednakże wtarabaniasz się do jednego z busów i nie pytając się ile zapłacisz jeździesz do miejsca docelowego. Nie możesz zasnąć. Liczysz, że przez szyby auta, zauważysz co nowego powstało w Zakopanym. Jak zwykle chyba nic. Ucinasz przemiłą powawędkę z kierowcą. Dowiadujesz się tego i owego, kiedy nagle zaborczy góral żąda od Ciebie 40 zł. Na Twojej twarzy widać za pewne pewien grymas, więc górla zaczyna się tłumaczyć. ' Bo Pani miała dwie walizki, i to było bardzo daleko, Ja też mam dzieci... ' . Zmęczona jego paplaniem wciskasz 45 i uradowana pędzisz do pensjonatu.

Całkiem ładne pokoiki. Rzucasz walizki i biegniesz na Krupówki. By się na nie dostać masz do wyboru:

a) przejście przez góry i doliny, czym ryzykujesz przemoknięcie butów

oraz

b) przejazd busem.

Wybierasz busa. Płacisz za niego 3zł i jeszcze nie masz gdzie usiąść, bo do tego małego wypierdka, wpakowała się chyba cała kolonia. Ale nie grymasisz. Wysiadasz na Krupówkach. Pierwsze rzuacają Ci się w oczy stoiska z kolorowymi czapkami. Za nim sie nie objeżysz już nosisz na głowie wielkie puchate gówno z odstającymi uszami za niecałe 50zł. A gdyby dojść pod Gubałówkę, zapłaciłabyś 35...

Idziesz dalej. Oscypki. Czemu by nie. Kupujesz dwa duże po 12zł i dwa małe na ' zagryche ' po złotówce jeden. Po długim spacerze, kompletnie przemarznięta, siadasz w jednej z karczm. Obiecujesz sobie, że napijesz się tylko grzanego piwa, jednakże ' Pani obok miała takie piękne naleśniki ... '. Kupujesz i Ty i po godzinnym obżarstwie zostawiasz w Karczmie ok.40zł. Żal Ci już pieniędzy na busa, więc do pensjonatu idziesz na piechotę... Kompletnie przemoczona, od góry potem, od dołu wodą wpadasz do pokoju i kładziesz się do łóżka...

Budzisz się rano z zatkanym nosem, gorącym czołem i mimowolnymi drgawkami.

Teraz już wiesz, że za rok nie pożydzisz na busa, bo 3zł za bilet, a stówa w zakopiańskiej aptece, to jednak spora różnica.

hipertrofia
O mnie hipertrofia

próbująca skakać w pogo , w rytm słów Grabaża , upijająca się malinowym Kubusiem ... ; D porywcza, chyba zbyt wrażliwa .

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości