Paweł Kasprowski Paweł Kasprowski
1722
BLOG

Przed czym ocali nas kwarantanna?

Paweł Kasprowski Paweł Kasprowski Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 132

Mnóstwo można dziś przeczytać tekstów o tym jak dzielnie walczymy z koronawirusem siedząc w domu lub nosząc maski. Trzeba jednak zwrócić uwagę na dwa podstawowe fakty na jego temat.

Po pierwsze, większość ludzi przechodzi zakażenie zupełnie bezobjawowo. Trudno jest ocenić jak duża jest ta większość, bo przecież jeśli ktoś nie ma objawów to nie robi mu się testów. Jednak są przesłanki, które wskazują że może to być naprawdę bardzo duży odsetek (np. przypadek poddanych grupowo testom piłkarzy FC Valencia, z których 35% było zakażonych, a objawów nie miał nikt [7]). Są badania wskazujące, że to około 50%-80% przypadków i to także wśród osób starszych [1].

Po drugie, koronawirus jest groźny (to znaczy może spowodować śmierć) tylko dla pewnej ściśle określonej grupy ludzi: starszych i obciążonych innymi chorobami jak cukrzyca czy rak. Wśród ludzi nie należących do tej grupy śmiertelność jest mniejsza albo przynajmniej porównywalna do zwykłego wirusa grypy [2].

Czy w tej sytuacji kwarantanna ma w ogóle jakiś sens? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba się przyjrzeć jak wygasają epidemie. Otóż wygasają one, gdy nie ma już kolejnych ludzi do zarażenia. Może się tak stać z trzech powodów: (1) wszyscy ludzie wokół chorego zostali zaszczepieni, (2) nie ma wokół chorego żadnych ludzi lub (3) wszyscy ludzie wokół chorego są odporni, bo przeszli już tą chorobę.

Na szczepionkę nie mamy szans w najbliższym czasie. W każdym razie na pewno nie będzie to za tydzień czy za miesiąc ani nawet w tym roku. Możemy próbować izolować chorych (co robimy), jednak przy tak wielkiej liczbie zarażonych bezobjawowo spowoduje to jedynie chwilowe ograniczenie rozprzestrzeniania się choroby, bo ludzie w końcu i tak wyjdą z domów. Nie możemy przecież siedzieć w domach przez cały rok – w ten sposób ludzkość popełniłaby zbiorowe samobójstwo, bo zrujnowałoby to całkowicie gospodarkę światową. I pewnego dnia na ulice wyjdą rzesze ludzi, którzy nie przeszli jeszcze tej choroby i nie są uodpornieni oraz nieokreślona liczba ludzi, którzy zarażają i nie mają objawów. Rezultat może być tylko jeden…

Tak więc pozostaje wyjście trzecie – które w gruncie rzeczy podobne jest do rozwiązania ze szczepionką. Pozwólmy ludziom dla których choroba nie wiąże się z dużym ryzykiem zarazić się nią. Dzięki temu – gdy przejdą już chorobę – znajdą się w grupie odpornych i przestaną zarażać innych [3]. Natomiast – i to jest bardzo ważne! - obejmijmy całkowitą izolacją osoby z grupy, która jest najbardziej zagrożona – osoby powyżej 65 roku życia z chorobami typu cukrzyca, rak czy choroby krążenia.

Czyli otwieramy szkoły, przedszkola, zakłady pracy - a izolujemy emerytów. Gdy za miesiąc lub dwa wyjdą oni z izolacji, wokół siebie spotkają tylko ludzi, którzy są odporni na wirusa i nie zarażają.

Oczywiście pomysł jest kontrowersyjny, bo co jeśli okaże się, że ludzie nie uodparniają się na wirusa? Znany jest już co najmniej jeden przypadek w Japonii w którym osoba wcześniej zakażona wyzdrowiała a potem zaraziła się znowu [4]. No cóż, w takim przypadku trzeba sobie jasno powiedzieć: pozostaje liczyć na to, że to były tylko pojedyncze przypadki. Jeśli będzie ich więcej, wtedy nie mamy żadnych szans na ograniczenie epidemii, każdy musi przez nią przejść i żadna izolacja tu nie pomoże, bo kiedyś przecież się skończy.

No dobrze, ktoś powie, to przecież nic nowego. Anglicy i Szwedzi już mieli ten sam pomysł ale jak zobaczyli liczbę zgonów, to szybko zaczęli się z niego wycofywać. No więc po pierwsze – najwyraźniej nie została w tych krajach dotrzymana całkowita kwarantanna dla osób zagrożonych (bo przecież to one w 99% umierają!). Po drugie, oceniamy te kraje na podstawie aktualnego „licznika zgonów”. No cóż, ścisła kwarantanna ogranicza liczbę zachorowań - na dzisiaj! Pytanie tylko, co dalej? Może się okazać, że za dwa-trzy miesiące, gdy osoby starsze wyjdą na ulice, nie będzie już w Szwecji zbyt wielu nowych przypadków, bo potencjalni nosiciele będą odporni i nie będą przenosić wirusa. Natomiast u nas nieodporne dzieci zostaną wypuszczone na ulicę, gdzie złapią wirusa od kolegów a potem pobiegną stęsknione do swoich dziadków…

W pełni rozumiem decyzje polityków, społeczeństwo straszone cały czas przez media (te makabryczne „liczniki zmarłych”, mapy zakażonych, fałszywe zdjęcia trumien [8] itp.) wymaga od nich, żeby „coś zrobili”. I politycy próbują „coś” zrobić. To, co robią może mieć nawet jakiś doraźny skutek, jednak (obym się mylił) w ostatecznej perspektywie może się okazać zupełnie nieskuteczne a może nawet przeciwskuteczne. A przy tym podejmują wiele decyzji, które już na wstępie ocenić można jako absolutnie bezsensowne, jak zakaz wstępu do lasu, zakaz wycieczek rowerowych, zakaz mycia samochodów itp. Tym bardziej, że rozprzestrzenianie się wirusa w powietrzu nie jest do końca potwierdzone naukowo (zgodnie z raportem WHO: [6]).

Uwaga: Ten tekst powstał jakieś dwa tygodnie temu, jednak nie publikowałem go, bo nie jestem specjalistą epidemiologiem a – w przeciwieństwie do wielu tu publikujących – wciąż uważam, że to specjaliści w danej dziedzinie powinni być autorytetami. Jednak udało mi się znaleźć trochę opinii specjalistów, którzy mają takie samo zdanie, więc nadszedł czas na tą notkę…

[1] https://www.bmj.com/content/369/bmj.m1375

[2] https://www.bloomberg.com/news/articles/2020-03-18/99-of-those-who-died-from-virus-had-other-illness-italy-says

[3] https://www.starherald.com/opinion/columnists/rich-macke-will-herd-immunity-eliminate-covid-spread/article_ffc9c4d9-3a2a-5cb9-8db6-cb7c5852e6a9.html

[4] https://www.theguardian.com/world/2020/feb/27/japanese-woman-tests-positive-for-coronavirus-for-second-time

[5] https://nypost.com/2020/04/01/cbs-admits-to-using-footage-from-italy-in-report-about-nyc/

[6] https://www.who.int/news-room/commentaries/detail/modes-of-transmission-of-virus-causing-covid-19-implications-for-ipc-precaution-recommendations

[7] https://bleacherreport.com/articles/2881322-valencia-announce-35-percent-of-players-staff-tested-have-coronavirus

[8] https://www.reuters.com/article/uk-factcheck-italy-coffins/false-claim-photo-shows-coffins-of-coronavirus-victims-in-italy-idUSKBN21F0XL

Jestem informatykiem ale ponieważ interesuję się historią - staram się pisać o historii. Pasjonuję się znajdowaniem analogii pomiędzy historią a dniem dzisiejszym. Interesują mnie też różne interpretacje tych samych zdarzeń.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości