Horse Horse
961
BLOG

CENZOR DOROTA KANIA

Horse Horse Polityka Obserwuj notkę 18

 Zdolność przyznania się do błędu świadczy o człowieku. Potrafisz przyznać, że popełniłeś błąd – zyskujesz uznanie. Idziesz w zaparte i twierdzisz, że białe to czarne – tracisz twarz i pokazujesz jak mierną jesteś istotą.

Trzeciego wyjścia nie ma.
 
Panią Redaktor Dorotę Kanię miałem za dobrego (bo nie wybitnego, tacy to rzadkość i w Polsce nie występują) w swoim rzemiośle dziennikarza prasowego, bo z występami telewizyjnymi już jej idzie kiepściutko. W dobie archiwów IPN odwaga staniała, więc można sobie dowoli pisać o ubekach różnych maści, nie ryzykując utraty głowy, czy pracy. Odwrotnie, jak taki temat jest na fali, to i gratyfikacja duża.
 
Pani Redaktor Dorocie Kani przydarzyła się ostatnio w „Gazecie Polskiej Codziennie” przykra wpadka. Pomyliła bohaterskiego płk. Ryszarda Kuklińskiego z Richardem Kuklinskim, amerykańskim płatnym zabójcą z wysokiej półki. Jak to w życiu, pewnie się śpieszyła, źle zajrzała, nie doczytała. Choć nie, cofam. Pani Redaktor Dorota Kania jest rasową dziennikarką, poddawaną takiemu lansowi środowiskowemu, że głowa mała. Ponad nią nie ma lepszej dziennikarki śledczej, wytropi co się da.
 
Jeśli tak, to Pani Redaktor Dorota Kania nie miała prawa zaliczyć wtopy, jakiej nie zrobiłby chyba nawet redakcyjny goniec posadzony w sytuacji alarmowej przed klawiaturą komputera. Mamy dobę Internetu, google’a, komórek i innego licha, za pomocą których można sprawdzić wszystko. Czy więc goniec redakcyjny, korzystając z techniki nie potrafiłby napisać bez błędów faktograficznych tekstu dziennikarskiego? Naturalnie, że potrafiłby. A nasza rozreklamowana na prawicy patriotycznej Pani Redaktor nie potrafi! I wali takiego byka, że powinna za niego klęczeć na grochu przez ruski miesiąc.
 
Powtarzam, robi rzecz niedopuszczalną u dziennikarza twierdzącego, że ma przygotowanie merytoryczne. Myli Pułkownika Ryszarda Kuklińskiego, „pierwszego polskiego oficera w NATO”, człowieka dzięki któremu żyjemy w wolnej Polsce z Richardem Kuklinskim, płatnym zabójcą o ksywie „The Iceman”, hitmanem pierwszej kategorii.
 
A kiedy błąd zostaje zauważony, Pani Redaktor Dorota Kania nie mówi: „Mea culpa”. Ona idzie w zaparte i przekonuje, mając blogerów za idiotów, że jej nie chodziło o Ryszarda Kuklińskiego, gdyż pisząc o nim używa zawsze słowa „pułkownik”. I jeszcze atakuje blogerkę Matę Hari, która w swoim tekście wychwyciła jej błąd.

Na tym nie koniec. Pani Redaktor Dorota Kania zabawia się w cenzora. Usuwa krytyczne wobec niej wypowiedzi, czerpiąc być może wzór z portalu niezalezna.pl, którego nota bene jest zastępcą redaktora naczelnego. A ponieważ los ten spotkał moje wpisy, które przezornie zarchiwizowałem, przytaczam je poniżej.

Pani Redaktor Dorocie Kani dam przyjacielską, szczerze, radę. Niech trochę stępi te swoje nożyczki rodem z ulicy Mysiej. W końcu prawica walczy o wolność słowa. A Pani Redaktor jest prawicowa, lustracyjno-dekomunizacyjna aż do bólu, prawda? Chyba, że reprezentuje nowe otwarcie w „Gazecie Polskiej” pod hasłem: tniemy wszystko co nam się nie podoba.

A oto ocenzurowane wpisy.

 

ALE WTOPA REDAKTORKO

Pani tłumaczenie to dziecinada, nie potrafi przyznać się Pani do błędu. Myśli Pani, że ktoś Pani uwierzy, że wiedziała Pani, że to nie ten Kukliński. Tak? To w takim razie dlaczego w tekście nie ma pisowni właściwej imienia i nazwiska, czyli RICHARD KUKLINSKI? Jest Pani po prostu tragikomiczna w udowadnianiu, że nie popełniła Pani błędu, a Mata Hari się czepia.
Po Pani reakcji widać, że dostała Pani prosto w splot słoneczny! Taka wielka dziennikarka, a tu proszę taka idiotyczna wtopa. Jeżeli byłaby Pani profesjonalistką to potrafiłaby przyznać się Pani do błędu - to przecież nic zdrożnego, każdemu się zdarza. 
Pani zaś tłumaczy się jak przysłowiowa baletnica, że w tańcu przeszkadzał jej rąbek u spódnicy. To po prostu małe i żałosne i czyni człowieka niewiarygodnym.
HORSE13416 | 16.03.2012 17:14
 

ZAPAL CHOĆ ŚWIECZKĘ NA GROBIE PUŁKOWNIKA!

Czy przeprosi Pani Rodzinę Pułkownika za obrażenie pośmiertne jego dobrego imienia. Niech przynajmniej znajdzie Pani w sobie choć minimum autokrytycyzmu i pójdzie na Powązki i zapali znicz na Jego grobie.
Sądząc jednak z Pani reakcji, to wołanie na puszczy. Pani jest zadufana i najmądrzejsza. Ale chyba -jak to mówią na wsi - "po psie sołtysa. Najpierw pies sołtysa, a potem Pani".
Z szacunkiem
HORSE13416 | 16.03.2012 17:29
 

REDAKTORKO DLACZEGO MILCZYSZ???

Minimalna doza szacunku dla Czytelników GPC (jestem jednym z nich) i blogerów nakazywałby odniesienie się do tych komentarzy. Dlaczego Pani milczy? Brak odwagi przyznać się do błędu? Pewnie pali Pani w tej chwili swoje ulubione cienkie papierosy (chyba, że w międzyczasie Pani rzuciła palenie?) i myśli co zrobić. Podpowiadam napisać: mea culpa i skończyć ten żenujący dla Pani spektakl.
HORSE13416 | 16.03.2012 17:44
Horse
O mnie Horse

href="http://www.krucjatarozancowazaojczyzne.pl/"><img src="http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl/Baner_400x50_KrucjataRozancowa.jpg" alt="Krucjata Rozancowa za Ojczyzne" width="360" height="50" style="border: 0px;" />

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka