hrPonimirski hrPonimirski
114
BLOG

Centrum Badania Analfabetyzmu

hrPonimirski hrPonimirski Polityka Obserwuj notkę 1

Jakiś czas temu dr Migalski uraczył nas pewną anegdotą.*) Zupełnie nie rozumiem tej pokrętnej analogii. Może dlatego że nie czytuję takich tuzów literatury jak Bukowski, jednak mogę się podzielic innym zdarzeniem.

Otóż w powieści słyszanej przeze mnie - jak w opowieści dra Migalskiego - przesłuchiwany był polski oficer... i zdaje się też przez NKWD (albo inne CZeKa, KGB czy FSB). No i ponieważ każdy wie, jak takie przesłuchanie wygląda (i lampa w oczy to jest pikuś, pardon - pan Pikuś), to nie będzie wątpił (a ni tym bardziej rozdzierał szat), że ten oficer się załamał. No ale ten oficer miał kumpla w celi, który mu doradził, że zamiast kończyc ze sobą przywaliłby takiemu ruskiemu na przesłuchaniu, jak ma iśc do piachu to przynajmniej z fajerwerkami...

Wiadomo - obity pysk ruska to co prawda nie wyzwolenie Polski, ale zawsze jakaś satysfakcja. W każdym razie oficer tak zrobił i... poczęstowali go kawą i papierosem. Ruscy doszli do wniosku, że skoro nie da się grożbą, trzeba po dobroci...

I tak sobie pomyślałem, że jeśli szefowi CBA jest już wszystko jedno, co z nim zrobią... I że będzie musiał już zupełnie prywatnie wieśc żywot człowieka poczciwego... Że czuje się już tak umęczony przez system... To powinien nagłośnic resztę afer... a co? Może don Aldo będzie go musiał zaprosic na kawę? Bo jak proces to i kawka...

-------------------

Ogólnie to jestem zły na Was, moi drodzy Prawicowcy. Prosiłem, błagałem, tłumaczyłem, odwoływałem się do Waszego elitarnego intelektu... Mówiłem, żebyście się nie śmiali z Donka, że nic nie robi... że się leni... A Wyście dokazywali, szydziliście z niego, pisaliście głupie wierszyki ("Na tapczanie siedzi Donek, nic nie robi cały dzionek"), stroiliście miny... i co? A no macie! Donek się wziął do roboty i od razu widac efekty... Tym bardziej Mario da CBA powinien zdradzic, co robi Donek... Donek oprócz tego, że jest ambitny jest jeszcze skromny... więc Wam nie powie, co robi... Dajcie już Donkowi spokój, bo robi dużo!!! Jeżeli nie macie do mnie zaufania, to może coś Mario się więcej wygada...

-----------------

Jakieś pół roku temu, a propos zostania Radka gensekiem N@TØ, wysmażyłem takie o to political fiction: "W czasie sjesty premier podjął decyzję o odcięciu P&$u od zasobów w postaci pieniędzy publicznych na kampanię, sam zostawiając sobie bazę zaopatrzeniową w postaci misiaczków, którą zaczął wcześniej tworzyć. Premier wiedział też z innych źródeł (przeskoczymy w naszej historii Tebańczyków i ich paradę równości pod Cheroneą), że Aleksandrowi Wielkiemu sukces zapewnił geniusz logistyczny w postaci zaopatrzenia z morza. Jednak na morzu panowała perska flota, odbudowana po bitwie pod Salamis. Aleksander zdobył więc najpierw porty z lądu. Premier potraktował jednak tę anegdotę-dykteryjkę zbyt dosłownie i wysłał misiaczka z misją do stoczni, zamiast potraktować perską flotę jako CBA, która to blokowała szlak zaopatrzeniowy tworzenia misiaczków. Decyzja premiera była więc dosyć ryzykowna, gdyż nie wiadomo na ile udało się bazę jak i szlak stworzyć."

No właśnie... nasz drogi Tuskides (drogi, bo to wszystko za nasze pieniądze) najpierw starał się, by demokratyczne wybory były tylko zależne od kasy, którą wpłacą misiaczki-lobbyści na kampanię wybiórczą, a potem zrobic tak, by mu nic nie bruździło w kontaktach z misiaczkami. Muszę w tym miejscu posypac głowę popiołem z tej ofiary całopalnej, co to się nabijałem, że Tuskides wie gdzie składają ofiarę, ale nie wie w jakiej światyni. Otóż pomyliłem taktykę Tuskidesa z jego strategią. Opisywałem jedną bitwę... plus powiedzmy przyległości... a nie uświadomiłem sobie całego planu... w jego największym rozmachu... i pewnie dalej nie ogarniam... On swój teatr widzi ogromny... a w nim nawet nie ma miejsca na katharsis.... **)

--------------------

Mam na koniec tylko jedno pytanie... Czy CBA to nie jest przypadkiem protezą? Czy to nie jest proteza naszego braku zainteresowania, tym co jest w Dzienniku Ustaw, oraz niemożnością zaanalizowania tego, co z tych ustaw na prawdę wynika, kto na tym zarabia?... Swoistym analfabetyzmem?... Przecież nie konsumenci czy prawcownicy najemni, których się chroni przed krwiopijcami... Nie mówiąc już o sierotkach...

Oczywiście CBA działa z pewnym wyprzedzeniem i to jest plus...  Może nas ochronic przed przyszłymi przekrętami. Ale jako wyborcy powinniśmy sobie zdawac sprawę z tego jak działa demokracja... I wyciągac odpowiednie wnioski... Jeśli demokracja ma byc kontrolą polityków, to musimy oceniac faktyczne prawo, jakie ci politycy stworzyli podczas kadencji, a nie to co powiedziały o tym media, czy sami politycy...

--------

*) http://migal.salon24.pl/128963,co-laczy-nkwd-olbrychskiego-i-platforme

**) http://www.blogmedia24.pl/node/12184 - jeśli ktoś czytał ten tekst to może się zastanowi czy afera hazardowa to nie był pivot dla innych afer

"The market is a democracy in which every penny gives a right to vote." [Ludwig von Mises] "The battle is a democracy in which every sword gives a right to vote." [Jerzy hr. Ponimirski]

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka