Nie było numeru, w którym nie zaznaczyła się ingerencja cezury. Niekiedy nawet rezygnowano z wydania pisma, bo wiązałoby się to z koniecznością kompromisu a tego nikt nie chciał. To był czas ostrej walki o związek, o wolność słowa.
Tygodnik „Jedność” był najważniejszym, niezależnym od komunistycznej władzy szczecińskim pismem wydawanym w czasie 16 miesięcy funkcjonowania „Solidarności”. Wydawany początkowo w formie jednej, zadrukowanej na zielono kartki (A-4) jako jeden z pierwszych w Polsce uzyskał debit, co umożliwiło zwiększenie nakładu do 100 tys. egzemplarzy i legalną dystrybucję w całym kraju. Do uzyskania zgody przez „S” na wydawanie „Tygodnika Solidarność” był jednym z najważniejszych tytułów zalegalizowanej prasy „drugiego obiegu”. Ostatni 67 numer ukazał się z datą 10 XII 1981. Papież Jan Paweł II otrzymał egzemplarze „Jedności” podczas słynnej wizyty reprezentantów „Solidarności” w Watykanie.
Pierwszy numer „Jedności” ukazał się 26 sierpnia 1980 roku z datą 24 sierpnia. Pomysłodawcą „Jedności” był inż Leszek Dlouchy, pracownik Gryfii, członek MKS i jego nieoficjalny rzecznik prasowy. W znakomitym reportażu Małgorzaty Szejnert i Tomasza Zalewskiego „Szczecin: Grudzień, Sierpień, Grudzień” możemy przeczytać o genezie pisma. 24 sierpnia Dlouchy miał powiedzieć „Tam u nich ( w Gdańsku T.W) jest „Solidarność”, u nas będzie Jedność”. Dlouchy poprosił min. „reżymowych” dziennikarzy przebywających w stoczni o pomoc przy tworzeniu pisma. Na jego inicjatywę odpowiedzieli właśnie Małgorzata Szejnert i Andrzej Zalewski, dziennikarze „Literatury”, której naczelnym był wówczas Jerzy Putrament. W związku z tym, iż poligrafia w „Warskim” była niesprawna (sabotaż), Dlouchy udał się do fabryki papieru „Skolwin”, gdzie po porozumieniu się z jej pracownikami Stefanem Niewiadomskim i Januszem Krystosikiem złożone zostały i wydane trzy z czterech sierpniowych wydań „Jedności”. Pierwszy numer, składany i drukowany przez 77 letniego doświadczonego zecera Jana Pulsa, powstawał całą noc 24/25 sierpnia i był „kartką złożona na pół”, ponoć jakościowo lepszą od trójmiejskiej „Solidarności”. Tak o tych pierwszych 4 numerach piszą Szejnert i Zalewski: „Kto zdobył „Jedność” czyta ją z uwagą , z zupełnie innym wyrazem twarzy, niż nad gazetą dostępną w kiosku”. Sam Dlouchy mówił wówczas „Czyta cała stocznia.(...) ludzie byli wzruszeni tą kartką, płakali”. Połowa nakładu „Jedności” wywożona była w głąb Polski pociągami, docierała min. do Warszawy, Wrocławia, Przemyśla, Bydgoszczy. Pozostała część rozdawana była ludziom obserwującym negocjacje pod „Warskim” oraz delegatom zakładów strajkujących zgromadzonych w MKS. Oni kolportowali pismo dalej wśród swoich współpracowników. Po Strajku pod kierownictwem Leszka Dlouchego „Jedność” przekształca się w tygodnik. Następuje dynamiczny rozwój pisma . Pierwsza siedziba redakcji „Biuletynu Informacyjnego Międzyzakładowej Komisji Założycielskiej NSZZ „Solidarność”, mającego status wydawnictwa „do użytku wewnątrzorganizacyjnego”, znajduje się na ulicy Firlika nr 8. W początkowej fazie istnienia pisali do „Jedności” m.in.: Walter Matysiok, Krzysztof Sałaciński, Zygmunt Lampasik, Bogusław Lizak, Zygmunt Dziechciowski, Piotr Buczkowski, dr Edmunt Kitłowski, Jarosław Piwar, Wojciech Duklanowski, Ferdynat Woliński
więcej
Analityk obszaru postradzieckiego, europejskie rynki energetyczne, polski system polityczny. Współpracuje z Fundacją Instytut Badań i Analiz Politologicznych w obszarze analiz i publikacji politologicznych. Charakteryzuje się brakiem nieufności do pracy nie narzucanej zewnętrznie. Opinie prezentowane na tym blogu są tylko i wyłącznie poglądami autora.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura