Część kobiet, które cierpią na syndrom „ptaszka” (a raczej jego braku) zdecydowała się dziś zaprezentować z jego filcową atrapą. Pod hasłem "Przyczep sobie ptaszka" te bidule walczą dziś w stolicy o przygarniecie ich na listy wyborcze PO czy innego postępactwa. Spin doktorzy PiS wykazali się i tym razem refleksem i zgromadzili w Warszawie kobiety wolne od tego wstydliwego syndromu.
Syndrom „ptaszka” w swojej najcięższej postaci objawia się całościowym postrzeganiem świata przez pryzmat tego narządu. Natręctwo myśli prowadzi ofiary syndromu do stałego przeświadczenia, że szczęście na tym świecie można uzyskać tylko mając „ptaszka”. Można mieć wszystko, ale szczęścia nie ma, bo nie ma „ptaszka”…
Na tę okoliczność Onet udzielił głosu jednej z ofiar syndromu (którą nawet posadzono już w Radzie Mokotowa – we właściwym ośrodku nie było jak widać miejsc). Oto jej przejmująca skarga:
Na jednym z zebrań członkiń Partii Kobiet zastanawiałyśmy się czego brakuje nam, kobietom, że wciąż jesteśmy dyskryminowane. (…) Po burzliwej dyskusji działaczki PK doszły do wniosku, że niczego im nie braku, oprócz "ptaszka”.
Ciekawe czy sędzia Maciej Jabłoński z warszawskiego sąd rejonowego, który tak gorliwie starał się zająć zdrowiem psychicznym lidera opozycji, pochyli się z troską na niektórymi przedstawicielkami Partii Kobiet cierpiącymi z powodu braku „ptaszka” i nadającymi tej gehennie podobieństwo do walki z okowami komunizmu:
Partia Kobiet liczy, że "ptaszek" stanie się "symbolem polskiego kłamstwa o równouprawnieniu, podobnie przed laty opornik był symbolem Solidarności. j.w.
Zapewne po części po to, by pomóc ofiarom syndromu „ptaszka” Prawo i Sprawiedliwość zaprosiło dziś do warszawskiego „Hiltona” przedstawicielki kobiet wolnych od powyższych przypadłości, które świat postrzegają w dużo szerszej i barwniejszej perspektywie, niż ich koleżanki z Partii Kobiet bez „ptaszka”.
Jako, że spotkanie jeszcze trwa, wypada życzyć naszym Kobietom pokrzepienia serc w prezentowaniu klasycznego wzorca życia w zgodzie z naturą. Szczęśliwe Żony, Matki i Córki to obraz, który jest chyba najlepszym remedium na syndrom braku „ptaszka”…
Paweł Chojecki
kontakt email: knp@knp.lublin.pl
Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka