Tragedia 10.04 zjednoczyła Polaków, po miesiącach dzielenia. Jednocześnie stała się solą i ciernią w oku przepełnionych apatią hipokrytów, a w skrajnych przypadkach nihilizmem i mizantropią.
Bo jak nazwać tych, którzy plują i szargają pamięć i dobre imię zmarłych? Nie tylko tych, którzy byli z innej opcji politycznej(jeżeli ma być to jakaś wyimaginowana przesłanka). 10.04 to już data symboliczna po dwakroć, łącząca pokolenia, łącząca wiek XX z wiekiem XXI, ludzi z doświadczeniami II Wojny Światowej, zniewolenia PRL, transformacji ustrojowej i ich potomków. Jest to dzień, który jest świadectwem jak ważna jest pamięć o tych wszystkich, którzy tak tragicznie zginęli w lasach katyńskich. Byli to ludzie wyjątkowi. Była to elita Polski, której tak się bał ZSRR, która jest niewygodna dzisiejszej Rosji. Niepojęte są kardynalne uchybienia i błędy popełniane już od dwóch lat, za które osoby odpowiedzialne, są nagradzane zamiast karane a winy ich przemilczane. Lista tych błędów jest długa i z każdym rokiem rośnie, zaczynając od kwestii wraku, który nie wiadomo po co leży i gnije w Rosji, po kwestie zupełni nie zrozumiałego i bezprecedensowego odmówienia wsparcia min. amerykańskiego patologa prof. Michaela Badena. Natomiast wszyscy Ci którzy dążą do prawdy są tak podle szykanowani i wyszydzani w imię dziwnej interpretacji pojęcia postępu.
Miejmy nadzieję, że nasze wnuki nie będą musiały za nas odkrywać prawdy. Rozliczać obecny rząd z hańby i niekompetencji, na każdym szczeblu jego funkcjonowania. Przy tym nikczemnie skłócając i dzielić społeczeństwo , marnując potencjał do działania na rzecz wspólnego interesu naszego kraju. Nasz rząd, który tak bardzo chce być pro unijny i światowy robi wszystko na opak byle tylko być pochlebnie pogłaskany przez zachodniego lub wschodniego sąsiada. Wszystko w imię (nieodwzajemnionej) przyjaźni narodów i swojego osobistego interesu, wbrew miłości do swej ojczyzny.
Pamięci ofiarom Katynia i Smoleńska.
Inne tematy w dziale Polityka