Independent Trader Independent Trader
364
BLOG

JP Morgan narzędziem w rękach Chińczyków

Independent Trader Independent Trader Gospodarka Obserwuj notkę 1

 Główne banki bulionowe określane często jako US Commercials przez lata trzymały ogromną pozycję short w kontraktach terminowych na złoto i srebro. Pozycja ta zazwyczaj zwiększała się  gdy cena rosła po czym kartel organizował nagłą wyprzedaż, po której aktywowały się zlecenia stop loss i dochodziło do złamania ceny. Banki bulionowe zamykały zyskowne kontrakty. Cena powoli odbudowywała się i  cyklicznie powtarzany proces przynosił bankom zarówno zyski finansowe jak i ograniczał wzrost ceny metalu.W połowie zeszłego roku doszło jednak do sporej zmiany. Mianowicie główni manipulanci czyli cztery banki bulionowe z USA zmieniły znaczną pozycję short (zyskują gdy spada cena) na long. Wydawało się, że banki zmieniły nastawienie do złota. Analizując kilka ostatnich wydarzeń doszedłem jednak do trochę innych wniosków. Czy trafnych, okaże się za kilka miesięcy.

Ostatni Bank Participation Report Futures prezentuje następujące dane:

Pozycja dużych banków na złocie

Wynika z nich, iż 4 największe banki mają łączną pozycję netto long rzędu 57 tys. kontraktów.

Po dokładnym przeanalizowaniu tego co się dzieje w JP Morgan sytuacja wygląda jednak inaczej. Mianowicie w ciągu kilku ostatnich miesięcy gigantyczna pozycja short JPM wynosząca ok 70 tys. kontraktów została zamknięta przy okazji kwietniowej i czerwcowej paniki. Jednocześnie JPM nieustannie zwiększał pozycję long dochodząc do 75 tys. Kontraktów na koniec roku 2013.

Skoro zatem sam JP Morgan posiada netto 75 tys. kontraktów long (kontrakty long czyli oferta kupna złota) to okazuje się, że pozostałe trzy główne banki nadal mają pozycję netto short (ofertę sprzedaży złota).

Czemu zatem pozycja głównego manipulanta jest tak różna od pozostałych banków. Otóż gigantyczna pozycja long (kupuje złoto) jest wykorzystywana do przejmowania rezerw fizycznego złota z zapasów Comexu zdeponowanych w magazynach (JP Morgana, HSBC, Scotia Mocatta i Bricsu). 

Sytuacja zaczyna powoli się krystalizować jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że główny budynek JP Morgana na Manhattanie przeszedł ostatnio w ręce Chińczyków za pół ceny podczas gdy ceny nieruchomości w NY biją rekordy. Póki co, są to tylko moje domysły ale jest możliwe, że JPM przeszedł pod realną kontrolę Chińczyków i jest narzędziem służącym do przejmowania pozostałych zapasów złota fizycznego dostępnych na rynku.

Tylko w grudniu z ogromnej pozycji 75 tys. kontraktów każdy opiewający na 100 uncji zrealizowanych zostało 3400 co odpowiada 97% kontraktów kończących się w grudniu. Oznacza to, że z topniejących zapasów Comexu, JP Morgan wyciągnął jakieś 10,5 tony. Jednocześnie w tym samym czasie odmówiono realizacji kontraktów innym klientom zmuszając ich do rozliczenia w gotówce. Dziesięć ton co prawda nie jest ilością powalającą lecz przy obecnych zapasach zwyczajnie nie można wyciągnąć więcej w ciągu 1 m-ca.

Podobne ilości zapewne zostaną wyciągnięte w nadchodzących miesiącach. Bardzo ważny jest jednak fakt, że łączne zapasy Comexu (pozycja registered – metal może być użyty do rozliczenia kontraktów) szacowane są na 480 tys. uncji czyli 15 ton. Dla porównania, w marcu 2013 zapasy wynosiły jeszcze 3 mln uncji czyli 93 tony.

Skąd jednak wziąć metal jeżeli zostało go zaledwie 15 ton? Otóż kartel zapewne znajdzie sposoby na przedłużenie funkcjonowania rynku papierowych derywatów.

Być może JPM zadowoli się metalem, który został zdeponowany przez zewnętrznych klientów, a którego jest ciągle około 230 ton. Nie byłby to żaden precedens. Od kilku lat toczą się liczne procesy na całym świecie wytoczone przez klientów, którym odmówiono wydania zdeponowanego złota.

Innym rozwiązaniem jest np. transfer złota z zapasów GLD ciągle wynoszących ok. 800 ton. Poza bankami bulionowymi praktycznie żaden inny posiadacz certyfikatów nie ma możliwości konwersji papieru na metal. GLD przez lata doskonale sprawdzał się jako główny instrument mający za zadanie odciągnięcie mas od zakupu metalu fizycznego. Ostatecznie jakiekolwiek zapasy metalu są w posiadaniu ETF’u muszą przejść w jedyne słuszne miejsce. Doskonałym przykładem jak załatwia się takie sprawy jest case funduszu ABN Amro, którego klienci z dnia na dzień dowiedzieli się, że ich fundusz inwestujący w złoto wycofuje się z możliwości konwersji jednostek na metal i klient co najwyżej może zadowolić się gotówką stosownie do wyceny na podstawie ceny spot.

W całej układance jest jeszcze jedna możliwość. Chińczycy skupując przez ostatnie lata całe dostępne złoto posiadają najprawdopodobniej największe zapasy na świecie dużo, dużo większe niż oficjalne rezerwy. Dla odróżnienia zachód praktycznie pozbył się kruszcu co potwierdza sprawa zwrotu niemieckiego złota. Giełda w Szanghaju handluje kontraktami terminowymi zabezpieczonymi złotem. W skali globalnej metal fizyczny odpowiada za mniej więcej 1 % całego handlu. Zakładając, że dni Comexu są policzone Chińczycy mogą mieć w planach przejęcie globalnego handlu kontraktami na złoto. Rynek  szacowany jest na 5 bln USD i generuje nie małe dochody.

Główna siedziba JPM będąca jednocześnie największym skarbcem w USA doskonale wpisywała się w plany dominacji globalnego handlu złotem zarówno w Azji jak i w USA czy w Londynie.

Sceptycy mogą oczywiście twierdzić, że USA na to nie pozwoli. Jeżeli tak to za czyim pozwoleniem w ciągu ostatnich 30 lat z USA przeniesiono do Chin miliony miejsc pracy oraz  co ważniejsze całą technologię? Chiny znalazły się na obecnej pozycji nie przypadkiem. Bez ogromnych preferencji handlowych żaden kraj nie mógłby się rozwijać w takim tempie. Poza tym to nikt inny jak George Bush Senior (Mr. NWO) był autorem otwarcia Chin na świat.

Moim zdaniem oddanie Chińczykom głównej siedziby JPM miało dużo większe znaczenie niż zwykły zakup nieruchomości. Jeżeli ten sam bank nagle przyczynia się do drenażu złota z Comexu, a tym samym do szybszego rozpadu centrum manipulacji  to mamy do czynienia z zakulisowymi działaniami. Moim zdaniem Chińczycy  odstąpili od nagłego ataku na obligacje i petrodolara w zamian za ciche przyzwolenie FED’u (JPM) na dalszy drenaż złota z zachodu. Gdy tylko drenaż się zakończy przyjdzie czas na złotego petro juana.

Najwidoczniej w całej grze z Chińczykami zbyt wiele osób na zachodzie zapomniało o mądrym przysłowiu „Kto posiada złoto ten ustala zasady gry”.

źródło: Independent Trader.pl - Niezależny Portal Finansowy

http://independenttrader.pl/176,jp_morgan__narzedziem_w_rekach_chinczykow.html

Nigdy nie byłem prymusem. To, czego nie mogłem wykorzystać w praktyce niezbyt mnie interesowało. Już jako nastolatek wiedziałem, że system szkolnictwa nie jest skonstruowany tak, jak być powinien. Byłem prawdziwym utrapieniem dla nauczycieli :) W trakcie studiów na UW moje podejście do nauki zaczęło się trochę zmieniać, ponieważ otaczali mnie coraz ciekawsi ludzie. Z uczelni nie skorzystałem jednak zbyt wiele, gdyż sytuacja zmusiła mnie do nagłego podjęcia pracy. Jak się szybko przekonałem, rola pracownika nie za bardzo mi odpowiadała więc wraz z kolegą założyłem pierwszą firmę. Był to strzał w 10! Firma zaczęła się rozwijać, a my zatrudnialiśmy coraz więcej osób. W ciągu pięciu lat przeszliśmy od gwałtownego rozwoju, przez kontrolowany chaos, aż do ładu korporacyjnego, który okazał się być złem koniecznym. W międzyczasie ukończyłem MBA na University of Illinois. Po kilku latach, wszystkie firmy, które kontrolowałem zatrudniały prawie 50 osób, a łączny obrót przekraczał 20 mln zł. Lata harówki od rana do późnego wieczora sprawiły, że się wypaliłem. Sprzedałem wszystkie udziały i zacząłem jeździć po świecie. W ciągu kilku lat odwiedziłem prawie 30 krajów, mieszkając w niektórych przez dłuższy czas. Poznawanie innych kultur w fantastyczny sposób otwiera umysł oraz rzuca całkiem nowe spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość. Inwestowaniem zajmowałem się równolegle do pracy zawodowej, aby w rozsądny sposób zagospodarowywać nadwyżki. Jednak dopiero od 2008 roku zacząłem intensywnie uczyć się, poznając prawa rządzące rynkami finansowymi. Pierwsze artykuły na łamach bloga zacząłem pisać, aby usystematyzować swoją wiedzę. Z czasem jednak okazało się, że to co robię przyciąga wiele osób i należy to kontynuować. Obecnie, moim celem jest stworzenie portalu na miarę The International Forecaster ś.p. Boba Chapmana. To właśnie jego praca otworzyła mi oczy na wiele rzeczy, za co zawsze będę mu bardzo wdzięczny. Kolejne lata pokazują, że to co robimy ma sens. Każdego tygodnia nasze artykuły czyta ponad 60 tys. osób, z czego 25 tys. to stali czytelnicy. Zainteresowanie portalem potwierdzają dotychczasowe nagrody. Zaczęło się od II miejsca w konkursie "Ekonomiczny Blog Roku 2014" organizowanym przez Money.pl. Dalsze sukcesy przyniosły konferencje FxCuffs, gdzie w 2016 roku otrzymaliśmy nagrodę w kategorii "Blog Roku". Rok później wyczyn ten udało się powtórzyć ("Blog Roku 2017"). Dodatkowo, otrzymałem również nagrodę w kategorii "Osobistość Roku 2017". Każde z tych wyróźnień stanowi świetną motywację do dalszej pracy. Trader21

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Gospodarka