Maxim Kazmin, http://pl.123rf.com/photo_14763910_finance-concept-puzzle-dollar-with-pieces-near-by.html
Maxim Kazmin, http://pl.123rf.com/photo_14763910_finance-concept-puzzle-dollar-with-pieces-near-by.html
Independent Trader Independent Trader
855
BLOG

Nie tylko Rosja ucieka od dolara

Independent Trader Independent Trader Gospodarka Obserwuj notkę 2

 Miesiąc temu sygnalizowałem, że cała sprawa z rzekomym ograniczeniem dodruku przez FED może być tylko mitem i fakty wydają się to potwierdzać.  Cały program Quantative Easing rozpoczęty w roku 2008 miał dwa podstawowe cele. Po pierwsze FED za nowo wydrukowane dolary skupował od banków komercyjnych bezwartościowe aktywa, na które nie było chętnych. Było to konieczne aby nie doprowadzić do kaskady bankructw wśród banków „zbyt dużych aby upaść”.

Drugim ale równie ważnym celem QE było skupowanie obligacji aby w ten sposób wygenerować sztuczny popyt na obligacje USA, podnieść ich cenę a tym samym obniżyć rentowność. Dzięki temu możliwe było utrzymanie praktycznie zerowych stóp procentowych przez 5 lat oraz znaczne zwiększenie zadłużenia.

Wzrastające tempo dodruku dolarów zaczęło jednak przerażać wielu inwestorów stąd też FED wpadł na pomysł ograniczenia dodruku. Początkowo druk zmniejszono z 85 mld / m-c do 75 mld. Od maja FED rzekomo ma skupować obligacje za 45 mld USD/ miesięcznie. Lukę popytową ma wypełnić malutka Belgia, która skupuje obligacje USA za pieniądze pożyczone z FED’u. W ten sposób FED oficjalnie ogranicza tempo skupu / dodruku dolarów co ma wzmocnić wiarę w dolara jak i instrumenty denominowane w dolarze. 

Prawda jest jednak taka, że jeżeli dodamy skalę oficjalnego dodruku oraz zakupy dokonane przez Belgię za pożyczone z FED środki to okaże się, że miesięcznie FED zwiększa podaż dolarów o ponad 100 mld. W wyliczeniu nie ujmuję innych sztuczek księgowych w stylu odwróconego REPO czy ogromnej ilości derywatów, których zadaniem jest sztuczne utrzymywanie niskiego oprocentowania obligacji USA.

Wydaje się jednak, że Belgia jest osamotniona w desperackich próbach ratowania USA przed bankructwem. Od października 2013 roku do kwietnia 2014 ilość obligacji USA ulokowanych poza Stanami Zjednoczonymi wzrosła o 300 mld USD, z czego 200 mld czyli ponad 65% zakupów przypadło właśnie na Belgię.

 Belgia obligacje USA

Wygląda na to, że świat zdaje sobie sprawę z niewypłacalności USA i nikt nie chce skupować papierów bankruta. W artykule Malutka Belgia ratuje obligacje USA wskazywałem, że od 2013 roku świat bardzo ograniczył skalę zakupów obligacji Stanów Zjednoczonych.  Nawet Europa czyli największy sojusznik wypiął się na USA.

Obligacje USA w rękach Europy

Jak widać w powyższej tabeli ilość UST trzymanych przez największe kraje Europy praktycznie się nie zmieniła od 14 lat. Jedynie kraje peryferyjne oraz Szwajcaria zwiększały ilość posiadanych obligacji i to tylko do 2013 roku.


Podsumowanie

Ostatnie wydarzenia pokazują, iż coraz więcej krajów odwraca się od USA co jest wyraźną odpowiedzią na militarystyczną postawę USA. Stany Zjednoczone przez ostatnie 40 lat były w stanie spłacać swoje długi dodrukiem dolarów. Permanentny deficyt w USA był finansowany przez lata przez eksporterów ropy, Chiny oraz Japonię. Obecnie następuje jednak odwrót od dolara.

Przekręt z Belgią pokazuje stopień desperacji po stronie FED. Jednocześnie wydaje się, że skoro elita finansowa USA musi odnosić się do takich sztuczek to bardzo obawia się podania do publicznej wiadomości realnej skali dodruku. Ostatecznie dojdzie do sytuacji, w której brak kupców zmusi władze FED do monetyzacji wszystkich nowych obligacji co jest prostą drogą do bankructwa, resetu długów oraz wprowadzenia nowej waluty.

Świat nie ma jeszcze alternatywnego rozwiązania w stosunku do systemu dolarowego lecz jak pokazują przykłady Iranu czy Rosji w razie potrzeby błyskawicznie mogą powstać lokalne alternatywy umożliwiające handel poza dolarem.

Obecnie mamy już blok wschodnio-azjatycki zdominowany przez juana. W grę wchodzi także eksport surowców rosyjskich rozliczany w rublu lub Euro (o ile wcześniej nie rozpadnie się Euro). Grupa krajów z regionu Zatoki Perskiej także przygotowuje się do wprowadzenia nowej regionalnej waluty. Największym problemem wszelkich alternatyw jest ich brak powiazania z aktywami materialnymi. Nawet nowe SDR’y propagowane przez Jamesa Rickardsa mają w 80% opierać się na papierowych walutach, w 20% na metalach szlachetnych. To zdecydowanie za mało aby zapewnić stabilizację. Moim zdaniem powoli formujący się Gold Trade Settlement ma bardzo duże szanse aby odebrać dolarowi podobny udział jaki odebrał mu juan w ostatnich latach.

Trader21

 

źródło: Independent Trader.pl - Niezależny Portal Finansowy

http://independenttrader.pl/230,nie_tylko_rosja_ucieka_od_dolara.html

Nigdy nie byłem prymusem. To, czego nie mogłem wykorzystać w praktyce niezbyt mnie interesowało. Już jako nastolatek wiedziałem, że system szkolnictwa nie jest skonstruowany tak, jak być powinien. Byłem prawdziwym utrapieniem dla nauczycieli :) W trakcie studiów na UW moje podejście do nauki zaczęło się trochę zmieniać, ponieważ otaczali mnie coraz ciekawsi ludzie. Z uczelni nie skorzystałem jednak zbyt wiele, gdyż sytuacja zmusiła mnie do nagłego podjęcia pracy. Jak się szybko przekonałem, rola pracownika nie za bardzo mi odpowiadała więc wraz z kolegą założyłem pierwszą firmę. Był to strzał w 10! Firma zaczęła się rozwijać, a my zatrudnialiśmy coraz więcej osób. W ciągu pięciu lat przeszliśmy od gwałtownego rozwoju, przez kontrolowany chaos, aż do ładu korporacyjnego, który okazał się być złem koniecznym. W międzyczasie ukończyłem MBA na University of Illinois. Po kilku latach, wszystkie firmy, które kontrolowałem zatrudniały prawie 50 osób, a łączny obrót przekraczał 20 mln zł. Lata harówki od rana do późnego wieczora sprawiły, że się wypaliłem. Sprzedałem wszystkie udziały i zacząłem jeździć po świecie. W ciągu kilku lat odwiedziłem prawie 30 krajów, mieszkając w niektórych przez dłuższy czas. Poznawanie innych kultur w fantastyczny sposób otwiera umysł oraz rzuca całkiem nowe spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość. Inwestowaniem zajmowałem się równolegle do pracy zawodowej, aby w rozsądny sposób zagospodarowywać nadwyżki. Jednak dopiero od 2008 roku zacząłem intensywnie uczyć się, poznając prawa rządzące rynkami finansowymi. Pierwsze artykuły na łamach bloga zacząłem pisać, aby usystematyzować swoją wiedzę. Z czasem jednak okazało się, że to co robię przyciąga wiele osób i należy to kontynuować. Obecnie, moim celem jest stworzenie portalu na miarę The International Forecaster ś.p. Boba Chapmana. To właśnie jego praca otworzyła mi oczy na wiele rzeczy, za co zawsze będę mu bardzo wdzięczny. Kolejne lata pokazują, że to co robimy ma sens. Każdego tygodnia nasze artykuły czyta ponad 60 tys. osób, z czego 25 tys. to stali czytelnicy. Zainteresowanie portalem potwierdzają dotychczasowe nagrody. Zaczęło się od II miejsca w konkursie "Ekonomiczny Blog Roku 2014" organizowanym przez Money.pl. Dalsze sukcesy przyniosły konferencje FxCuffs, gdzie w 2016 roku otrzymaliśmy nagrodę w kategorii "Blog Roku". Rok później wyczyn ten udało się powtórzyć ("Blog Roku 2017"). Dodatkowo, otrzymałem również nagrodę w kategorii "Osobistość Roku 2017". Każde z tych wyróźnień stanowi świetną motywację do dalszej pracy. Trader21

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Gospodarka