Yeck Yeck
262
BLOG

Wojna z kibicami

Yeck Yeck Polityka Obserwuj notkę 6

 

Tylko interesujący się polityką bardzo pobieżnie, a środowisko kibiców znający z relacji GW mogą sądzić, że walka z kibicami ma na celu zaprowadzenie porządku na trybunach. Bardziej sceptyczni, nie łykający jak świeże powietrze wszystkiego, co im mainstream podsunie sądzą, że to temat zastępczy, a walka, choć „słuszna”, jest polityczną grą mającą przynieść popularność Tuskowi przed wyborami. Wykreować go jako dzielnego szeryfa walczącego z bandytami. To poniekąd prawda. Jest to jednak skutek uboczny, bo sedno sprawy leży gdzie indziej.

 

To tworzące się oddolnie społeczeństwo obywatelskie skupiające się wokół klubów piłkarskich, kultywujące tradycje patriotyczne, niepodległościowe. Ono jest „problemem”.

 

Czczenie pamięci żołnierzy wyklętych, powstańców warszawskich, przypominanie postaci Dmowskiego i Piłsudskiego, hasła „lepiej być martwym, niż czerwonym” itp. są nie do zaakceptowania dla wywodzącej się z KPP elity medialnej. GWalterownia, czyli współczesna żydokomuna ma tym razem twardy orzech do zgryzienia, bo o ile pojedynczego leminga łatwo zmanipulować, bombardując go nieustannie z TV, radia i czołowych portali internetowych jedynie słusznym obrazem „rzeczywistości”, o tyle dużą grupę ludzi zrzeszonych, tworzącą lokalną społeczność zmanipulować znacznie trudniej.

 

Dlatego trzeba ich stłamsić. Przekaz jest jasny. Skończą się wraże oprawy na stadionach, to pozwolimy wam egzystować. Nie, to stadiony będą zamykane. Pierwsze efekty już są. Zarząd Wisły Kraków zabronił swoim kibicom oprawy na meczu z Lechem, która miała rzekomo zawierać hasła wyśmiewające Tuska. Postawa włodarzy klubu jest zrozumiała. Nie chcą ściągać na siebie gniewu egzekutora Tuska. Zamknięcie stadionu to poważna strata finansowa.

 

Wbrew medialnej biegunce na stadionach jest coraz bezpieczniej, na mecze przychodzi coraz więcej ludzi. Piotr Lisiewicz w „Gazecie Polskiej” podaje m.in., że w 2008 policja skierowała 1559 wniosków o ukaranie uczestników imprez masowych. W 2010 już tylko 505. Pokonać kibiców nie będzie tak łatwo. Póki co, na stadionach, których jeszcze nie zamknięto, w ramach protestu nie ma dopingu.

Yeck
O mnie Yeck

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka