Strony nicek.info nie będzie. Artur Nicpoń na swoim blogu wyjaśnia dlaczego.
Jego blog znam od paru lat. Pisał w sposób jasny, wyrazisty, konkretnie i z powerem. Tak, tak - nie, nie. Bez rozmemłania. Były te teksty spójne i logicznie posklejane. Dawał do myślenia. Zresztą co ja będę pisał. Kto czytał, ten wie, kto nie czytał, może sobie wydłubać jego teksty z czeluści internetu.
"Wszystko to jednak spowodowało różnego rodzaju uciążliwe szykany wobec mojej rodziny, w tym nawet wobec moich dzieci." To fragment z jego ostatniego wpisu.
Jak widać "miłość" Tuskolandii nie zna granic.
Mam żal do PiS, że się zachowało tak, a nie inaczej w tej sprawie. Bo jakiś funkcjonariusz z gazowni nakłamał w swoim komuszym stylu i PiS się tym przejęło? Bo gazownia coś tam napisała?!
Szkoda słów.
Mimo wszystko mam nadzieje, że to jednak nie koniec, a jedynie przerwa.