mjg53 mjg53
249
BLOG

Pijar do potęgi

mjg53 mjg53 Polityka Obserwuj notkę 1

 

Wczoraj premier D. Tusk, zapytany przez dziennikarkę o priorytety własnego rządu, gdy Polska obejmie prezydencję w UE, nie umiał wymienić ani jednego. A podobno ci wszyscy rządziciele z PO i PSL przygotowują się do objęcia prezydencji starannie i od dłuższego czasu. Jak to świadczy o domniemanym geniuszu D. Tuska, w który każą wierzyć Polakom jego zwolennicy. To oni karmią nas kłamliwą propagandą, że prawie każda wypowiedź premiera jest słuszna, sprawiedliwa, perspektywiczna… – można by rzec prorocza.

 

Czy tak jest w rzeczywistości, to wystarczy sobie przypomnieć sytuację, w której PO objęło władzę. Rozzuchwalony dobrą kondycją gospodarczą Polski, odziedziczoną po rządach PiS, D. Tusk na Forum Ekonomiczym w Krynicy rzekł: „Wejdziemy do strefy euro już w 2011 r”, czy coś w tym stylu. Ale wtedy powiedział chociaż coś na temat, choć „guzik” z tego wyszło. A wczoraj zapytany o sprawy ważne dla Polski i Polaków Tusk, zaczął się głupawo wypowiadać na temat letnich ubiorów i guzików. Jakiż błyskotliwy! Dodał jeszcze, że lubi lato. Widocznie już znudziła mu się nauka jazdy na nartach we włoskich Dolomitach i woli często kopać piłkę w Polsce.

 

Lecz służalcza wobec władzy PO telewizja WSI-24 chwali go i za ten wygłup. Czyni to w sposób sobie właściwy, czyli zniekształcający prawdę. Te opiniotwórcze media nie wspominają o tym, że premier nie zna założeń własnego rządu, którym podobno kieruje. Za to głośno wychwalają „dowcip” D. Tuska.

 

Byłoby to śmieszne, gdyby nie było tragiczne. Bo następne pytanie brzmi: „Kto rządzi za Tuska?”, skoro o planach własnego rządu on nic nie wie. I to o planach, o dużym znaczeniu dla Polski. Bo można zrobić wiele dobrego dla własnej ojczyzny. Ale można i pogrzebać szanse. Wówczas sąsiedzi będą zadowoleni. Może nawet poklepią Tuska po plecach.

 

 Ale nic dziwnego, przecież ten premier również nie wie nic o aferach we własnym rządzie i partii. Władza PO i jej poplecznicy wmawiają nam, że to PiS wymyśla te wszystkie afery, bo przecież polski Wymiar Sprawiedliwości nic złego do tej pory nie dostrzegł. Jest to stwierdzenie porównywalne z wnioskami, jakie wyciągnęła rosyjska komisja MAK odnośnie Katastrofy Smoleńskiej.

 

Jak Państwo myślą? Czy D. Tusk zyska sobie przydomek premiera zmarnowanych nadziei? A może zwykłego błazna?, bo Stańczykiem to on nie jest. Czy bardziej przylgnie do niego określenie nadane mu przez kibiców? Widocznie D. Tusk bardziej obawia się kibiców niż oceny historyków, gdyż jego rząd wprowadza sprzedaż piwa na stadionach. Czy udobrucha tym kibiców – pokażą wybory. A historia pokaże, jakie będzie najwłaściwsze określenie dla tego złego premiera i całej władzy PO, oraz jej popleczników.

 

W każdym bądź razie nie można Polsce zazdrościć ani premiera, ani prezydenta, ani „wybitnych” fachowców, którzy dzierżą władzę z ramienia PO.

mjg53
O mnie mjg53

dociekliwy komentator rzeczywistości

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka