Kolejny proces w sprawie „Grudnia 70”. Wiemy, że dokonano wówczas masakry Polaków na wybrzeżu. 44 osoby zginęły, ponad 1200 było ranne. Ale jak do tego mogło dojść?
Wszystkiemu winna jest władza. Za czasów PRL-u władza sowiecka nakazywała mordowanie i torturowanie patriotów polskich i polskiej inteligencji. Oprawcami byli komunistyczni aparatczycy. Wiedzieli, że inteligencji nie uda im się przekabacić tak, by służyła nie Polsce, lecz Rosji. Trzeba ich było wymordować. Naród pozbawiony rodzimej inteligencji uwierzy w ich propagandę i będzie powolny obcym naleciałościom. A więc mordowali Polaków z miłości do stalinizmu.
Taka sama kategoria oprawców mordowała Polaków z miłości do hitleryzmu. I tak, w krótkim czasie, uśmiercono ducha narodu polskiego.
Ponieważ, w obu wypadkach, władza nad Polską należała do mocarnych okupantów, to zbrodniarze byli bezkarni, gdyż wykonywali wolę zbrodniczych reżimów.
Do tej pory w Polsce dużo do powiedzenia maję ci ludzie ze służb specjalnych, którzy słuchają rozkazów Moskwy, więc niemożliwe jest osądzenie i skazanie jeszcze żyjących zbrodniarzy.
Tak to służby specjalne i ich TW mogą wpływać na sprawiedliwość w wolnej Polsce, gdyż to oni faktycznie rządzą Polską. Jak to możliwe? Żeby sobie na to pytanie odpowiedzieć, zastanówmy się, kto nakłada cenzurę na IPN i kto chce zabetonować archiwa IPN na kilkadziesiąt lat.
Wiadomo, że otwarcie archiwów IPN zdemaskowałoby zarówno zdradzieckich funkcjonariuszy służb specjalnych, jak i ich TW. Dlatego wyprodukowano uchwały zabraniające demaskowania oficerów SB i WSI, żeby ukryć znajdujących się wśród nich zdrajców. Ale to za mało. W ukryciu mają pozostać i ich wpływowi TW. Dlatego lewica na czele z posłem Kaliszem walczy o zamknięcie archiwów IPN na długie dziesięciolecia. I ma o co walczyć. TW, to ludzie na stanowiskach, wpływowi, cenieni. I taki oficer wysyła informację do swego TW z poleceniem załatwienia np. przetargu. A TW załatwia to wszystko, co chce były ubowiec, gdyż ma on na niego haki, które opublikuje w razie odmowy. I tak załatwia się intratne posady, wpływowe stanowiska, mylne informacje z wieży kontrolnej dla pilotów samolotu.
A więc są ludzie, którzy mogą mordować, gdyż są bezkarni. Dlatego tak bardzo partie ubiegają się o utrzymanie się przy władzy, by zapewnić ochronę swoim aparatczykom. By ich nadużycia pozostały w ukryciu. Niektórym partiom pomagają w tym zaprzedane im media. Podobno niemały wpływ na nie mają skorumpowani oficerowie służb specjalnych, współpracujący z obcymi wywiadami. Tu także chodzi o dobrobyt i zachowanie wpływów dla morderców, kapusi i zdrajców. Dlatego, nie można się dziwić, że niektóre rządy są hołubione, a niektóre zwalczane. Zwalczane nie tylko, dlatego, że nie chcą kolaborować z możnymi sąsiadami, ale również dlatego, że nie chcą nakładać cenzury na IPN.
Ostatnio aż razi w oczy walka o przysłowiowy „kawałek sukna”, którą prowadzą PO i SLD. Transfery i propaganda PO poprawiają jej notowania pomimo marnych osiągnięć w rządzeniu krajem.
A SLD? Tu wkroczył do akcji poseł Kalisz. Swym raportem zaskoczył chyba wszystkich. Doszedł w nim do wniosku, że B. Blida chciała się jedynie okaleczyć. Ale nie udał się jej „taniec ze śmiercią” i zmarła. Ot taki wypadek przy snuciu intrygi. Broń Boże, nie zarzucam posłowi Kaliszowi pazerności na władzę. Jest on co najwyżej cnotliwym łakomczuszkiem. Ale doprowadził, zdaniem specjalistów z SLD, do najkorzystniejszego skonstruowania list wyborczych dla tej partii. Czyli był to chwyt propagandowy mający na celu zagarnięcie jak największego dostępu do władzy. Przy okazji chciał osiągnąć jeszcze jeden cel: zdyskredytowanie jedynej patriotycznej partii opozycyjnej w Polsce – PiS. Czy mu się to udało? Zobaczymy.
Inne tematy w dziale Polityka