Podobno od jutra Rosja ma znieść embargo na polskie owoce i warzywa. Podobno jest to samodzielna decyzja Rosjan. Rząd D. Tuska był jak zwykle, w sprawach wagi państwowej, bierny. Za to propaganda władzy PO świetnie radzi sobie z walką z opozycyjną partią PiS i ze straszeniem Polaków J. Kaczyńskim. A przecież to nie on kradł, zdradzał i mordował. O czy to świadczy? Czy cała Polska ma się bać jednego człowieka? A może realnym zagrożeniem jest cały aparat propagandy i zakłamania teraźniejszej władzy? Kto porozumiewał się z Moskwą w sprawie podzielenia obchodów uroczystości katyńskich na dwa etapy i co z tego wynikło? A jakie media i czyja władza bagatelizuje przyczyny i skutki tej tragedii do tej pory? Kto ukrywa prawdziwe przyczyny katastrofy?
Rządowego raportu nie ma do tej pory. Nie ma pomimo tego, że prostolinijny premier poważnie zapewnia już od kilku miesięcy, że raport będzie lada chwila. Czyżby było to nie na rękę Moskwie? Czy w sytuacji, w której wchodzi w grę cudzy interes premier lekceważy Polskę i Polaków. Ale przy władzy chce pozostać. Chce wygrać wybory. Po co? Komu zamierza służyć , gdy ponownie obejmie władzę?
Podobno Rosja ma w Polsce, ale i na całym świecie doskonałe wtyczki. Czyżby Moskwa została poinformowana o tym, że Polska już straciła szansę na sprzedaż wiosenno-letnich owoców, a więc embargo zadziałało skutecznie i nie ma co go dalej przedłużać?
Ostatnie nawałnice zniszczyły uprawy produktów jesiennych, a więc już się ich nikomu nie sprzeda. Widocznie Rosjanie słusznie wychodzą z założenia, by nie czynić nikomu więcej zła, niż jest to konieczne do osiągnięcia celu. Putin dobrze wie, że zło jest zbyt cenne, by je trwonić. A jakby wystrzelał wszystkie naboje, to co by mu pozostało? Jaki arsenał ma jeszcze przeciwko Polsce
Inne tematy w dziale Polityka