Tusk znów zaczął zajadle atakować PiS. Widocznie uważa, że wyborcy wciąż wierzą w jego kłamliwą propagandę. Nadal dąży do skłócania Polaków i mąci wodę, by na tym zyskać. Wraz z zaprzedanymi mu mediami i kolesiami zarzucają J. Kaczyńskiemu wszelkie zło. Zrzucają na PiS niepowodzenia swojego rządu, składającego się w większości z niekompetentnych chciwców i oszustów. Lecz trzeba pamiętać o tym, że teraz niepodzielnie rządzi PO-PSL i to D. Tusk z Pawlakiem są odpowiedzialni za wszelkie błędy własnej władzy.
PiS trąbi na alarm między innymi dlatego, że zastraszająco wzrasta dług publiczny. Tusk zadłużył Polskę kilkakrotnie więcej niż E. Gierek, a prawie nic nie buduje. Dokonuje za to bezprawia, które grozi odebraniem Polsce dużej części funduszy unijnych – w tym na modernizację kolei.
Inwestycje E. Gierka były bardziej polityczne, niż ekonomiczne. Nie buduje się przecież huty tam, gdzie nie ma ani węgla, ani stali. Nie ratuje się również upadających czerwonawych firm zagranicznych poprzez kupowanie przestarzałych licencji i technologii kosztem polskich podatników. Wiele takich i podobnych błędów można zarzucić E. Gierkowi. Lecz rządy Tuska i PO, w porównaniu do tego okresu, to dopiero katastrofa. Władza PO dąży do całkowitego załamania gospodarczo-ekonomicznego Polski i zwasalizowaniu Polaków. PO zniszczyło już przemysł stoczniowy i wojskowy. Armię doprowadziło do niebytu. Podniosło podatki i zadłużyło każdego Polaka, od niemowlęcia do starca na osiemdziesiąt tysięcy złotych, które naród będzie musiał spłacić. Czy udźwigniemy to brzemię narzucone nam przez władzę PO? A może podzielimy los Grecji. Nam jednak nikt nie udzieli pomocy. Czy będziemy musieli sprzedać Śląsk i Kaszuby?
Gazociąg Północny zmarginalizował zespół portów Szczecin-Świnoujście na korzyść portów niemieckich. A Rosja z Niemcami uruchomiła ten gazociąg podczas Prezydencji Polskiej. Tak się liczymy w świecie.
Władza PO mami jedynie Polaków szumnymi hasłami. Wciąż obiecuje „cuda Tuska” i żąda by Polacy w to uwierzyli oraz wybierali ich na następne kadencje. Ci nienasyceni chciwcy chcą wciąż żerować na Polsce.
PiS słusznie zwraca uwagę, że wzrost PKB nie jest zasługą leniwego rządu PO-PSL, lecz przedsiębiorczości i mrówczej pracy Polaków. Z „jednego okienka” Palikota nici. Przepisy podatkowe są tak zagmatwane, że można je dowolnie interpretować. Zresztą mętność i dowolność preferuje ta szkodliwa dla Polski władza, by zakryć swoje bezprawie. Koniecznych reform brak. Za to wciąż rosnący dług publiczny będziemy musieli spłacać poprzez pokolenia. Zarobią na tym obce banki.
Tusk wielokrotnie zapowiadał, że będzie dążył do tego, by wszystkim żyło się lepiej. Jednak w swojej polityce gospodarczej stara się satysfakcjonować tylko niektóre podmioty rynku, jak na przykład banki, a nie interesuje go dobro społeczeństwa. Miał obniżać podatki, ułatwiać działalność gospodarczą (komisja Palikota). Okazało się to kłamstwem. Podwyższył VAT, odebrał część składki z OFE, Jedynie wspierające go elity mają się coraz lepiej. Zagraniczne firmy finansowe będące w Polsce właścicielami banków mają się bardzo dobrze, a polskie banki są marginalizowane lub sprzedawane. Wielkie zagraniczne supermarkety w praktyce wyeliminowały już drobny polski handel (za wyjątkiem bazarów i targów) wykorzystując polskich dostawców płacąc im z co najmniej półrocznym opóźnieniem. Za to nadal korzystają z preferencyjnych obniżonych podatków. Elity władzy czują się bezkarne i stają się coraz bardziej cyniczne. Nic dziwnego, że w sondażach wciąż PO ma największe poparcie, gdyż zdążyli już zawłaszczyć większość ważnych lub opiniotwórczych instytucji.
Zwróćmy jeszcze uwagę na anomalia pogodowe. Najstarsi ludzie nie pamiętają, żeby trzy lata pod rząd Polskę nękały tak srogie kataklizmy. Gwałtowne burze pustoszą Polskę i rujnują dorobek całego życia wielu Polaków. Czy dzieje się tak dlatego, że wpływowi niegodziwcy przyciągają do siebie zło, które dodatkowo niszczy naszą ojczyznę?
Oczywiście, że „rząd się sam wyżywi”. Tymi słowami J. Urban nadzwyczaj trafnie ocenił komunistyczny reżim w Polsce. Pewnie dlatego, że miał niezachwianą pewność, że w gnębieniu Polski i Polaków dopomogą mu „przyjaciele” ze wschodu.
Ale wyjątkowo dobrze to określenie pasuje również do wszechwładzy PO. Ten rząd świetnie sobie radzi, wspierany przez polskojęzyczną prasę i trzy „niezależne” telewizje, które najczęściej stoją po stronie władzy PO. Wielcy sąsiedzi też są zainteresowani tym, żeby Polska była możliwie najsłabsza i jak najbardziej skłócona. A władza PO, by utrzymać się przy korycie, musi spełniać ich wolę. Inaczej straci poparcie, a może nawet zostanie osądzona za swą niegodziwość – a tego przecież nikt z nich nie chce. Zbyt dużo można stracić.
Również niezawisłe sądownictwo nie widzi nic złego w pogarszaniu się szeroko rozumianego prawa w Polsce. Ale, gdy sprawiedliwość rozmija się z prawem, to wkrótce szkodzi to samemu prawu. I tak Polska staje się krajem bezprawia. Przestępstwa, afery i przeróżne nadużycia wielu zwolenników władzy PO „zamiatane są pod dywan”, by nie raziły zbytnio w oczy.
Za przykład może służyć zalegalizowanie bezprawia, którego dopuścił się pan Sobiesiak. Bez pozwolenia wyciął on znaczny obszar lasu objętego ochroną Natura 2000 pod wyciąg narciarski. Ani nadleśnictwo, ani władze lokalne, ani ekolodzy nie złożyli w sprawie doniesienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, pomimo tego, że jest to obowiązek obywatelski. Ale jakoś wyszło to na jaw. Wówczas wpływowi kolesie, na prędce uruchomili swoje znajomości we władzach PO i postarali się o pozwolenie na zalegalizowanie wyciętego już obszaru leśnego. Lecz z półrocznym opóźnieniem. A „sprawiedliwy” wymiar sprawiedliwości zalegalizował to bezprawie. Teraz pan Sobiesiak jest przyzwoitym obywatelem, ale ma do spłacenia dług wdzięczności.
A ilu jest takich Sobiesiaków? Trudno ich zidentyfikować, gdyż Mariusz Kamiński za wykrycie afery hazardowej został usunięty ze stanowiska i odsądzony od czci i wiary. Tę nauczkę z pewnością pojęli inni i w uległości służą PO. Czyli – ilu „przyzwoitych obywateli” musi spłacić swój dług wdzięczności wobec tej władzy? Teraz już jest jasne, dlaczego reżim ma się dobrze. A Polska? A co to, kogo obchodzi.
Prowadząc kampanie wyborczą D. Tusk ordynarnie i bez żadnych skrupułów atakował PiS. Na efekty takiej polityki nie trzeba było długo czekać. Wkrótce po jego przemówieniu, ktoś zaatakował poselską skrzynkę meilową B. Kempy i puścił nieprawdziwe informacje. Usłużne Tuskowi media powieliły je w całej Polsce, lecz bez konsultacji z posłanką PiS. Czyli popełniono nadużycie, którego żaden rzetelny redaktor nigdy nie powinien się dopuścić. Ale minister rządu PO Szejnfeld i redaktor TVN24 Kuźniar, w niesmaczny sposób kpią i z tego niepokojącego zjawiska i z B. Kempy. Pewnie chcą mieć swój udział w „dożynaniu watach”. Widocznie władza PO zapomniała już o Morderstwie Łódzkim. Wówczas zwolennik PO zamordował w biurze poselskim zwolennika PiS i odgrażał się, że zamorduje J. Kaczyńskiego. Niestety, cała atmosfera, którą wytwarza władza PO sprzyja zaostrzaniu takich groźnych konfliktów.
Co takiego musi być w premierze, że tak bardzo wokół siebie emanuje zło? Dlaczego tak bardzo lgną do niego źli ludzie? Jak wielka musi być nikczemność, by aż sprowadzać na Polskę niekończące się kataklizmy? Niektórzy Polacy powiadają, że jest on mordercą i zdrajcą. Że w doprowadzeniu do Katastrofy Smoleńskiej nawiązał współpracę Adolfem Putinem. Że w czynieniu zła wspierają go Prusaki i ministrowie arabscy. Zresztą jeden z nich najął się jako stróż u Szwaba – taki chciwy. I jeszcze śmie patrzeć w oczy Polakom i piastować zaszczytne stanowisko. Niestety, to wszystko rujnuje nasz kraj. Pamiętajmy, co powiedział Tusk: „polskość – to nienormalność”. To co, jego zdaniem jest normalne – patriotyzm inaczej? Jego pycha aż razi w oczy, lecz to Polska upada. On i większość jego współtowarzyszy bezprawia mają się dobrze. Czy wybraliśmy sobie potwora, który nas niszczy? Czy można ponownie zaufamy takiemu niegodziwcowi?
Obiektywnie trzeba stwierdzić, że D. Tusk jest kłamcą. Oszukał Polaków składając obietnice bez pokrycia zarówno przed ostatnimi wyborami, jak i w swoim expose. Zresztą łże on w żywe oczy przez cały czas swoich rządów. Nawet w okresie przedwyborczym wystrychnął na dudka przedszkolaków. Wcześniej oszukał gimnazjalistów i pierwszaków w sprawie laptopów. Czyli – nie posiada on zdolności do czynienia dobra i bycia prawym.
Obiecał uzawodowienie armii. Wprawdzie istnieje zawodowe wojsko, lecz trudno to nazwać armią. W czterech kolejnych katastrofach lotniczych zginęli najlepsi generałowie. Czy mamy armię gryzipiórków bez wodza? Czy jest ona tyle warta, co ciało bez głowy? Ale utrzymanie tego tworu wiele kosztuje całe społeczeństwo. Znaleźli tam również bezpieczny azyl kolesie z PRL-owskich służb specjalnych. Przy takiej władzy włos im z głowy spaść nie może.
Oczywiście mianuje się nowych, wiernych generałów. Podobno B. Komorowski został prezydentem po to, by Parulski został generałem. Należy jednak pamiętać o tym, że Parulski wstąpił do PZPR jako jeden z ostatnich. Gdy już walił się reżim komunistyczny w Polsce. Tak bardzo chciał być partyjnym funkcjonariuszem. A przecież w PZPR wielu funkcjonariuszy służyło Moskwie, na szkodę Polski.
Oddzielono również ministra sprawiedliwości od prokuratury. I co z tego? Czy wymiar sprawiedliwości stał się nagle bardziej niezależny i kieruje się sprawiedliwością?
Władza PO zapomniała co to jest prawda, gdyż od dawna tworzy własną prawdę przy pomocy propagandy. Ale rozmijając się z prawdą, nie szanuje prawa. Wystarczy przypomnieć sobie Komisję Śledczą powołaną do zbadania afery hazardowej. Jak bardzo przewodniczący Skuła naginał, a wręcz tworzył własne prawo, przy aprobacie władzy PO i służalczych wobec niej mediów, by niczego złego nie udowodnić kolesiom? A jak lekceważone jest prawo w sądownictwie? Odzwierciedla to przykład pana Sobiesiaka.
O B. Komorowskim nawet nie wspomnę. Ale należy podkreślić, że do tej pory nie umie poprawnie pisać po polsku. A jako historyk z wykształcenia, nie zna również bardzo ważnych faktów z dziejów Polski. Niedawno wypowiedział się publicznie, że Konstytucja Trzeciego Maja była drugą konstytucją w Europie. Nieprawda. Była drugą konstytucją na świecie! O tym powinien wiedzieć każdy absolwent liceum ogólnokształcącego. Ale żeby takie persony nie popadały w kompleksy, to minister oświaty w rządzie D. Tuska, pani Hall, ograniczyła program nauczania nie tylko historii, w polskich szkołach, poniżej niezbędnego minimum. I tak niedouczona młodzież będzie marginalizowana w całym cywilizowanym świecie. Za to będzie dobrze przygotowana do roli służących dla możnych tego świata. Ale czego można się spodziewać po arabskopodobnych ministrach i zakłamanym premierze?
Przed wyborami B. Komorowski stwierdził, że woda i tak spłynie do Bałtyku. Jakiż błyskotliwy. Jak na razie wszelka krytyka spływa po obecnie rządzących Polską jak woda po kaczce. Wydawać by się mogło, że wszystko im służy. Tak wielkie mają poparcie. Lecz czy popiera ich patriotyczna większość, czy przede wszystkim ci, którym podoba się hasło: „Polskość – to nienormalność”?
Czy sukcesem Tuska było wybranie B. Komorowskiego na prezydenta? Chyba tak, gdyż pod żyrandolem zasiadał nawet analfabeta. Ale takie sukcesy mają wątpliwą wartość. Nigdy nie powinno się tak działać, by kompromitować Polskę, lub jej szkodzić. Nigdy nie powinno być na to przyzwolenia publicznego.
Inne tematy w dziale Polityka