j.k.50 j.k.50
1341
BLOG

O zacieraniu różnicy pomiędzy KBWLLP i MAK

j.k.50 j.k.50 Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 102

Jest to jedna z niewielu rzeczy, w których opozycja i strona rządowa idą ręka w rękę. PiS jednym tchem krzyczy o kłamstwach Anodiny i Millera. Po drugiej stronie jest natomiast Maciej Siadajcie-Lasek, który już dawno przeszedł na stronę MAK  i propagując rosyjski raport, a nie ten pod którym się podpisał, wprowadza w błąd najsłabiej zorientowanych. W efekcie, deklarujący dziś swoje przekonanie o naciskach nie mają najczęściej świadomości tego, że z tą swoją deklaracją stają po stronie Putina przeciwko Polsce. Nie tylko przeciwko PiS, jak im się zapewne wydaje, ale również przeciwko KBWLLP i polskiej prokuraturze. Ta sytuacja jest oczywiście niekorzystna dla PiS i korzystna dla PO, która od czterech lat zbiera głosy wyborcze tych ludzi.

Totalnej krytyce raportu Millera przez PiS trudno odmówić fundamentalnej racji. Rzeczywiście pisanie raportu bez nieograniczonego dostępu do dowodów musiało stać się żyrowaniem rosyjskiej wersji. Jednak raport ten przeciwstawił się głównemu rosyjskiemu kłamstwu – o lądowaniu za wszelką cenę w obawie przed negatywną reakcją głównego pasażera. Kłamstwo to było w Polsce propagowane już od 10.04.2010 w południe (TVN, cztery podejścia, dr Szulc) i miało decydujące znaczenie dla postaw jakie przyjęły miliony Polaków wobec katastrofy. Miało zwrócić negatywne emocje Polaków przeciwko jej ofiarom. Przede wszystkim przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu. Zbiegały się tu oczywiste interesy Rosjan realizowane przez jej agenturę wpływu z interesami PO i antypisowskich ośrodków opiniotwórczych. KBWLLP swoim raportem rozbroiła nieco to kłamstwo za co zresztą była atakowana przez jego kolporterów. PiS nie wykorzystało tego, ani w sierpniu 2011, ani nie wykorzystuje teraz. Widocznie w PiS nie rozumieją, że dla politycznych wyborów Polaków sprawa „nacisków” ma o wiele większe znaczenie niż sprawa ostatecznego wyjaśnienia przyczyn katastrofy. A tę sprawę PiS może rozgrywać znacznie skuteczniej, bo ma argumenty w postaci werdyktów KBWLLP i polskiej prokuratury, które powinny mieć znaczenie i dla wyborców niezdecydowanych. Musi jednak uwypuklać różnicę pomiędzy oficjalnymi stanowiskami Polski i Rosji, a nie zacierać!

Na ostatnie naciskowe insynuacje Siadajcie-Laska PiS powinno zareagować apelem do Tuska o odwołanie go ze swego organu pomocniczego o przydługiej nazwie za to, że wystąpił on przeciwko raportowi KBWLLP i propagował kłamstwo MAK. Apel nie powinien być napastliwy wobec premiera i dotyczyć tylko tej jednej sprawy. Wtedy postawiłby Tuska w trudnej sytuacji. Nie wszyscy mają świadomość, że za akcję Siadajcie-Laska premier osobiście odpowiada, jako jego przełożony. O tej odpowiedzialności trzeba przypomnieć Tuskowi i opinii publicznej. Niezdecydowani będą mieli okazję przekonać się, czy premier staje po stronie MAK przeciwko KBWLLP tak samo jak jego podwładny, czy też odcina się od jego insynuacji.

Ewentualnym protestującym wyjaśniam, że napisałem co  PiS powinno zrobić, a nie co przewiduję, że zrobi. Niestety już dostaliśmy zamiast tego zdjęcia zmaltretowanej prezydenckiej salonki. Wygląda na to, że emocjonalny PiS dalej będzie przegrywał Smoleńsk z cynicznymi producentami „nacisków”.

j.k.50
O mnie j.k.50

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka