Jack Mac Lase Jack Mac Lase
1808
BLOG

Reset 2024 - dziwne rzeczy dzieją się na niebie i ziemi

Jack Mac Lase Jack Mac Lase Rozmaitości Obserwuj notkę 5
Vloger Ator jakiś czas temu mówił o prognozie Deagel-2025, według której do roku 2025 USA, Wielka Brytania, Irlandia, Niemcy mają stracić dużą liczbę ludności. Artur Lalak wysunął hipotezę o cykliczności kataklizmów co 676 lat i kolejny ma się wydarzyć w 2024. A ja wokół siebie zaczynam zauważać dziwne zdarzenia. Więc coś może być na rzeczy.

Jakiś czas temu vloger Ator w swojej wideoprezentacji mówił o prognozie Deagel 2025. Prognoza ta przewiduje na rok 2025 liczbę ludności danego kraju, produkt krajowy brutto i inne parametry ekonomiczne. Rokiem odniesienia jest rok 2017. Ciekawe jest porównanie liczby ludności w roku 2017 z prognozą liczby ludności w roku 2025. Poniżej przedstawiam początkowy fragment raportu.



image 


Z raportu wynika, że w ciągu ośmiu lat Wielka Brytania straci 77,1% swojej ludności, Irlandia - 72,4%, Stany Zjednoczone 68,5%, Niemcy - 65,1%, Kanada tylko 26,1%. Generalnie straty w ludziach poniosą kraje Europy Zachodniej i Ameryki Północnej: USA i Kanada. Ale co ciekawe dużej grupie krajów w tym czasie przybędzie ludności jak np. Meksykowi, co pokazuję poniżej.



image



Polsce ubędzie 13,4% obywateli.



image



Jak do tej pory, a mamy końcówkę roku 2023 - go, w państwach, w których ma nastąpić największy ubytek ludności nic się nie wydarzyło. Liczba ludności praktycznie się nie zmieniła. Produkt krajowy brutto również, a przecież jak widać na pierwszym zdjęciu produkt krajowy brutto Wielkiej Brytanii ma spaść o 92,1%, a Stanów Zjednoczonych o 88,9%. Takie zmiany są raczej zauważalne, a jednak nic o tym nie słyszymy.

Kilka lat temu Artur Lalak, na podstawie swoich badań i wyliczeń, doszedł do wniosku, że co 676 lat następuje jakaś katastrofa niszcząca świat, a przynajmniej znaczną jego część. I z jego badań wyszło mu, że do kolejnej katastrofy ma dojść w roku 2024, czyli już niedługo. Biorąc pod uwagę prognozę Deagel 2025 i badania Lalaka w przyszłym roku może się coś wielkiego wydarzyć. Ostatnimi czasy zauważyłem jakieś dziwne zjawiska dziejące się wokół mnie, a co gorsza, w mojej głowie.

Pierwszego października, czyli na sześć dni przed atakiem Hamasu na Izrael, mój telefon komórkowy połączył się ze stacją bazową we Francji i to jeszcze w paśmie 5 G, a ponoć zasięgi stacji bazowych 5 G są niewielkie, do dwóch kilometrów. Oczywiście opisałem to wydarzenie. Nigdy później mój telefon nie łączył się z tamtą stacją bazową. Więcej, nie łączył się z żadna stacją bazową spoza najbliższego rejonu. Widać, ktoś prowadził jakieś testy. W ostatnią sobotę 25 listopada mój telefon w moim mieszkaniu zrejestrował niebywałą liczbę routerów. Normalnie rejestruje około dwudziestu sąsiedzkich routerów, a w sobotę o godzinie 17-tej było ich aż 142. Mało tego. Router pizzerii oddalonej od mojego mieszkania w prostej linii o ponad 300 metrów (według Google Maps) był drugim najsilniejszym routerem zarejestrowanym przez mój telefon. Fragment zrzutu ekranu pokazany jest poniżej.



image



Podobne rzeczy działy się przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie. Mój router i routery sąsiadów na krótki czas zwiększały gwałtownie swoje moce, pojawiało się bardzo wiele tajemniczych stacji bazowych, które wykrywał mój smartfon. Jakby testowano alternatywne sposoby łączności. I teraz to podobnie wygląda. Może szykuje się jakaś poważna wojna, albo jest spodziewana jakaś wielka katastrofa naturalna lub sprowokowana np. wybuch wulkanu w Yellowstone. Superwulkan Yellowstone znajduje się na północnym zachodzie Stanów Zjednoczonych, co widać na obrazie poniżej.



image



Po wybuchu wulkanu olbrzymie ilości pyłów i trujących gazów zostaną wyniesione wysoko do atmosfery. A stamtąd prądy strumieniowe przeniosą je nad Europę. Poniżej obraz prądów strumieniowych z 27 listopada godziny 19.



image



Widzimy, że prąd strumieniowy nad Ameryką Północna omija Meksyk, który według prognoz nie ucierpi. Następnie przechodzi głównie nad Irlandią i Wielka Brytanią, które poniosą największe straty.



image



Z tego wszystkiego od pewnego czasu zacząłem mieć dziwne sny. W połowie września śniło mi się, że byłem na jakimś wykładzie na którym wykładowcą był Donald Trump. Niewiele zrozumiałem, bo wykład był po angielsku, ale w pewnym momencie Trump powiedział, że amerykańska baza wojskowa z bronią jądrową znajduje się w rejonie Zatoki Gdańskiej. Gdy się obudziłem zacząłem sprawdzać, gdzie w Polsce są amerykańskie bazy wojskowe. I coś znalazłem.  



image



"W Elblągu znajduje się Wielonarodowa Dywizja Północny Wschód, która jest odpowiedzialna za koordynację działań grup wzmocnionej wysuniętej obecności (eFP) rozmieszczonych w krajach bałtyckich i w Polsce. Wydział odgrywa ważną rolę w zapewnieniu ścisłej koordynacji szkoleń i świadomości sytuacyjnej pomiędzy różnymi jednostkami eFP."

Pod koniec maja 2021 roku rozpoczęły się poważne manewry morskie NATO na Bałtyku i w Zatoce Gdańskiej, a potem zapadła cisza w sprawie przekopu w Mierzei Wiślanej. Może w tamtej okolicy faktycznie została ulokowana broń atomowa.

Ostatnio miałem całkowicie odjechany sen. Byłem na spotkaniu najbardziej wpływowych ludzi świata. Nie wiem skąd się tam wziąłem, ale mniejsza z tym. Było tam paręset osób. Zdaje się część z nich nie była ludźmi, choć wszyscy wyglądali jak ludzie. Na tym spotkaniu podjęto decyzję o wyeliminowaniu 80 do 90 procent populacji świata. Nie wszyscy z tym się zgodzili i zaczęli coś knuć, żeby plan nie wszedł w życie. Obudziłem się, więc nie wiem jak poszło.

Podsumowując, przyszły rok może być rokiem niezwykłym.

Jestem Krakusem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości