Jan Bodakowski Jan Bodakowski
303
BLOG

Przymusowe szczepienia na covid, 5 dla zwierząt czy zakaz aborcji eugenicznej? Co jest rze

Jan Bodakowski Jan Bodakowski Polityka Obserwuj notkę 2

Jan Bodakowski
Przymusowe szczepienia na covid, 5 dla zwierząt czy zakaz aborcji eugenicznej? Co jest rzeczywistym problemem? Co dotyczy 38 milionów Polaków, a co tysiąca osób?

W debacie publicznej, zdominowanej przez przekazy medialne (zazwyczaj kreowane przez pyszałkowatych ignorantów lub ludzi wolnych od moralności, dla których bogiem jest pieniądz), jest tak, że problemy milionów są ignorowane, a tematem sporu są kwestie dotyczące niewielu osób.

W polskiej debacie publicznej absolutnie nie istnieje fundamentalny temat niechybnego bankructwa ZUS, czyli tego, że nie będzie z czego wypłacać emerytur (przez co miliony emerytów będą umierać z głodu). Nikt tym tematem się nie interesuje. Choć ZUS to zwykła piramida finansowa, która niezależnie od tego, kto by rządził (choćby był to nawet Jan Bodakowski) musi zbankrutować. ZUS to system repartycyjny polegający na tym, że obecne emerytury są wypłacane z obecnych składek — by działał, musi być dużo więcej wpłacających do systemu niż biorących świadczenia.

W Polsce w wyniku kryzys demograficznego, masowej emigracji młodych, polityki wszystkich rządów utrzymujących wysokie podatki i szkodliwe przepisy, spada odsetek wpłacających w stosunku do biorących. Społeczeństwo się starzenie, nie rodzą się dzieci, i nie ma komu płacić składek.

Populacja Polski jest jedną z najszybciej starzejących się populacji na świecie. W 2050 roku (czyli za trzydzieści lat) emeryci będą stanowić 1/3 populacji naszego kraju. Nie będzie więc komu wpłacać składek na bieżąco wydawanych na emerytury. Już dziś do ZUS wpływają zbyt małe składki, by tylko z nich finansować emerytury. Państwo musi dokładać do ZUS obecnie już prawie 40 miliardów złotych.

Już dziś problem bankructwa ZUS (bo jakby nam brakło kasy na codzienne potrzeby, to byśmy byli bankrutami) dotyczy 6,5 miliona osób. W przyszłości będzie dotyczyć jeszcze większej ilości, bo z roku na rok emerytów przybywa.

Problem starzenia się społeczeństwa to nie tylko problem większych kosztów ZUS, to też problem NFZ, czyli finansowania lecznictwa. Tak jak nie ma i nie będzie kasy na emerytury, tak nie będzie kasy na lecznictwo. Oczywiście lewica będzie mogła bohatersko rozwiązać ten problem poprzez redukowanie liczby emerytów. Lewicowa NSDAP (niemieccy naziści) w duchu eugeniki mordowała chorych i upośledzonych, by ograniczyć wydatki państwa – swoją politykę wspierała propagandą o potrzebie usuwania elementów pasożytujących na społeczeństwie.

Czy dziś też lewica dałaby radę przekonać społeczeństwo do likwidacji emerytów będących elementem pasożytującym na społeczeństwie – powołując się na to, że dziś młodym władze odbierają możliwość normalnego i godnego życia obarczając ich podatkami i składkami na ZUS, by otrzymywać emerytów? Pewnie tak. Politykom prawie wszystkich opcji udało się przekonać społeczeństwo, do ograniczenia dostępu do szpitali i przychodni na ponad pół roku, dzięki czemu w wyniku nieleczonych chorób wielu starych i chorych ludzi umrze (i ograniczy się wydatki na ZUS i NFZ).

Lewica, organizując pro aborcyjne protesty, przekonuje skutecznie ludzi, że wyrazem humanitaryzmu jest zabijanie chorych dzieci (przedstawianych przez lewicę jako potworki bez mózgów) będących ciężarem dla matek. Jak lewicy uda się przekonać Polaków, że mordowanie ludzi będących dla nas ciężarem jest super pomysłem, to za parę lat Polacy (z wdrukowaną lewicową pogardą dla życia) nie będą widzieć problemu w zabijaniu już urodzonych chorych i starych (którzy są przeszkodą w ich drodze do szczęścia).

Z doniesień medialnych wynika, że w ramach walki z fałszywą pandemii (całkowicie sprzecznie z Konstytucją, która jednoznacznie stwierdza w artykule 39, że „Nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody) mamy być przymusowo szczepieni na covid przez felczerów (którymi będą mogli być też cudzoziemcy – co jest klasycznym pomysłem, bo najemnicy z zagranicy nie powinni znać języka tubylców, których prześladują). Mamy być szczepieni nieprzebadanymi szczepionkami, a władza i opozycja zagwarantowała, że za negatywne skutki takich szczepionek korporacje międzynarodowe je produkujące nie będą ponosiły odpowiedzialności. Z doświadczeń innych krajów wiemy, że takie programy szczepień kończyły się masową sterylizacją, spadkiem odporności albo masowymi porodami upośledzonych dzieci – co zresztą wpisywałoby się w postulaty aborcji eugenicznej. Agresywne kreowanie popytu na aborcje polega bowiem na kreacji uszkodzonych płodów do likwidacji (czy to poprzez np. szczepienia, czy in vitro). Problem przymusowych szczepień ma dotyczyć całej populacji Polski czy jak można szacować 38 milionów osób.

Podobnie pozbawiona sensu polityka lock down i kwarantanny dotyczy milionów Polaków. Likwidowanie dużego obszaru polskiej gospodarki to nie tylko tragedia milionów Polaków, którzy stracili źródło utrzymania, ale też niższe wpływy do budżetu, czyli brak kasy między innymi na leczenie. Problem ten też dotyczy całej populacji – a większość mediów o nim milczy, bo liczy się zarobek korporacji farmaceutycznych, które przez media muszą zastraszyć całą Polskę, by skutecznie sprzedać swoje nieprzebadane szczepionki.

Podobnie realnym problemem są skutki niszczenia polskiego rolnictwa przez rząd i opozycję na drodze ustawy o ochronie życia norek (które dla rządzących i opozycji jest zdecydowanie ważniejsze od ochrony życia nienarodzonych dzieci). Na zakazie uboju rytualnego na mięso na eksport stracą nie tylko polscy rzeźnicy, ale i polscy rolnicy hodujący zwierzęta i uprawiający rośliny na paszę dla tych zwierząt. Problem ten dotyczy setek tysięcy Polaków i oznacza ograniczenie wpływów do budżetu, co uderzy w całą populację naszego kraju.

Dziś Polska gospodarka zarabia 6,7 mld zł rocznie na eksporcie wołowiny (jest to 5 proc. polskiego eksportu produktów rolno-spożywczych). Na samym eksporcie wołowiny z uboju rytualnego Polska zarabia rocznie 2 mld zł. Nasz kraj zarabia też rocznie 12,6 mld zł na eksporcie drobiu (w tym 5 miliardów złotych na eksporcie drobiu z uboju rytualnego). Rząd i opozycja, popierając piątkę dla zwierząt, odebrały polskiej gospodarce 20 miliardów złotych, zlikwidowały kilkaset tysięcy miejsc pracy w naszym kraju. Likwidacja tak wielkiej części polskiego przemysłu rolno-spożywczego będzie oznaczać podwyżkę cen dla 38 milionów konsumentów w naszym kraju.

Na podstawie 5 dla zwierząt ma być też zlikwidowana hodowla zwierząt futerkowych, które konsumują 700 tys. ton odpadów poubojowych. Odpady te będzie teraz trzeba spalać w spalarniach należących do kapitału niemieckiego. Oznacza to kosztu dla polskich rzeźni i wyższe ceny produktów mięsnych dla polskich konsumentów.

Bankructwo ZUS i pozbawienie ponad 7 milionów emerytów pieniędzy na życie i świadczeń zdrowotnych nie wzbudza zainteresowania opinii publicznej. Przymusowe szczepienia nieprzebadanymi szczepionkami, które mogą zniszczyć zdrowie milionów Polaków, są kwestią przemilczaną przez media, podobnie jak kwestia niszczenia polskiego przemysłu rolno-spożywczego. Za to media non stop kreują na problem zakaz mordowania nienarodzonych dzieci podejrzewanych o to, że są chore.

Problem etycznie ważny, ale dotyczący niewiele ponad 1000 osób. Co istotne do tej debaty nie są dopuszczeni najbardziej zainteresowani czy potencjalne ofiary, osoby podejrzewane o niepełnosprawność lub choroby, osoby niepełnosprawne i chore. Wbrew lewicowej narracji nie są ty tylko potworki bez mózgu. Rozmawiałem z wieloma osobami od dziecka niepełnosprawnymi fizycznie i z osobami mającymi choroby genetyczne – których stan zdrowia nie zaburza pracy mózgu – i osoby te twierdziły, że wolą żyć, badać chorymi lub niepełnosprawnymi niż to, by ktoś je zabił przed urodzeniem.

W zeszłym roku w Polsce legalnie zabito 1100 dzieci. 1074 nienarodzonych dzieci zabito z przesłanek eugenicznych, bo podejrzewano je o bycie chorymi. Czasami takie podejrzenia są nieprawdziwe i zabija się podczas aborcji eugenicznej dzieci zdrowe. 33 dzieci zabito, bo uznano, że ich życie grozi życiu matki. 3 dzieci zabito, bo podejrzewano, że jeden z ich rodziców popełnił przestępstwo – warto przypomnieć, że nie musiał być to gwałt, wystarczyło, że napalony 14-latek przespał się z chętną 18-letnią koleżanką (w Polsce stosunki seksualne z osobami poniżej 15 roku życia to przestępstwo).

Warto dodać, że zabijanie nienarodzonych dzieci jest całkowicie niezgodne z polską Konstytucją. Artykuł 38 Konstytucji jednoznacznie mówi, że „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia”. Od tej zasady nie ma w Konstytucji wyjątków. Jak się chce legalnie zabijać nienarodzone chore dzieci w Polsce, to trzeba zmienić treść artykułu np. na taki mówiący, że „Rzeczpospolita Polska zapewnia tylko zdrowemu człowiekowi prawną ochronę życia” - dzięki takiej zmianie Konstytucji będzie można zabijać nie tylko chore nienarodzone dzieci, ale i wszystkich chorych, niepełnosprawnych i prawie 100% emerytów (na czym niewątpliwie skorzysta budżet).

Każdy konsument przekazów medialnych powinien sobie zadać pytanie o to, czy w przekazach medialnych zachowane są proporcje. Czy czas poświęcony na omawianie jakieś kwestii jest adekwatny do tego, jaki odsetek populacji dany problem dotyczy. Uświadomienie sobie tego, jakie problemy dotyczą 38 milionów Polaków, a jakie 1000 osób pozwolą ocenić rzetelność kreowanej przez media debaty publicznej.

Jan Bodakowski


Brzydki. Biedny. Niedoceniony. Nielubiany.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka