Na pytanie „jakim potencjałem militarnym dysponuje Polska” odpowiada w wydanej pod marką Zona Zero 352-stronicowej książce „Nadchodzi imperialna Rosja” Arkadiusz Siwko.
Jan Bodakowski
Jakim potencjałem militarnym dysponuje Polska?
Na pytanie „jakim potencjałem militarnym dysponuje Polska” odpowiada w wydanej pod marką Zona Zero 352-stronicowej książce „Nadchodzi imperialna Rosja” Arkadiusz Siwko.
Według wydawcy pracy „Nadchodzi imperialna Rosja” książka Arkadiusza Siwko „to realistyczne spojrzenie na obronne zdolności Polski i naszych sojuszników na Starym Kontynencie. Autor przestrzega przed nadmierną ufnością wobec Ameryki, najpotężniejszego i bodaj jedynego do tej pory gwaranta naszego bezpieczeństwa w tej części świata. Być może powinniśmy się dziś poważnie zastanowić na trwałością tego aliansu i tego wsparcia, zwłaszcza w kontekście rewolucji w polityce zagranicznej USA pod rządami Donalda Trumpa. Skrętu w kierunku koncertu mocarstw, w którym o globalnym porządku decydują Waszyngton, Moskwa i Pekin, nie zaś „pomniejsi aktorzy” i „mniej ważne narody””.
W opinii byłego ministra spraw zagranicznych z rekomendacji PiS Jacka Czaputowicza „książka Arkadiusza Siwko trafnie identyfikuje współczesne wyzwania dla bezpieczeństwa Polski. Przedstawione w niej propozycje reformy sektora bezpieczeństwa i obrony powinny stać się przedmiotem debaty publicznej ponad podziałami politycznymi”.
Były ambasador Polski w Izraelu i USA za rządów PiS Marek Magierowski uważa, że „nie jest [to] książka dla ludzi o słabych nerwach. Jednak, jak to zwykle bywa z dobrymi, wciągającymi thrillerami, trudno się od niej oderwać. Arkadiusz Siwko namalował obraz ponury, momentami przerażający, lecz prawdziwy. Obraz neoimperialnej Rosji, która chce odbudować swoje strefy wpływów w swoim najbliższym i nieco dalszym otoczeniu, oraz nakreślił sylwetkę gnuśnej Europy, która do konfrontacji z Putinowską Rosją nie jest przygotowana, ani mentalnie, ani tym bardziej dosłownie, w sensie militarnym. Stephen King, John le Carré i Tom Clancy w jednym. Tyle że, niestety, nie mówimy o literackiej fikcji”.
Zdaniem Marka Budzisza „Arkadiusz Siwko precyzyjnie opisuje co Polska powinna zrobić aby odstraszyć Rosję i powstrzymać jej siły zbrojne, jeśli Kreml zdecyduje się na atak. Z diagnoz Autora wyłania się obraz sytuacji w której się znaleźliśmy. Polska nie jest gotowa do odparcia rosyjskiej agresji a nasi sojusznicy nie będą w stanie przyjść nam z pomocą. Tym bardziej książka ta jest potrzebna, bo musimy wiedzieć co robić”.
Marek Jurek przypomina, że autor pracy „przez wiele lat pracował w instytucjach państwa i w sektorze obronnym. Jego pierwsza książka jest więc zarówno owocem wiedzy, jak i doświadczenia. Przemyślana przestroga i rekomendacje warte przemyślenia”.
Autora pracy „Nadchodzi imperialna Rosja” można docenić za opisanie wsparcia rosyjskiej cerkwi dla rosyjskiego imperializmu. Cerkiew rosyjska ogłosiła (popieraną przez 77% Rosjan) agresję na Ukrainę świętą wojną z satanistycznym zachodem, i zapowiedziała, że po „wyzwoleniu” Ukrainy Rosja, nie tylko wchłonie Ukrainę i Białoruś, ale będzie i „wyzwalać” kolejne kraje. W opinii rosyjskiej cerkwi Rosja to kolektywny świecki mesjasz walczący z zachodnim zepsuciem.
Zdaniem autora pracy „Nadchodzi imperialna Rosja” Rosja jest skłonna do użycia broni atomowej na Ukrainie. Arkadiusza Siwko w swej pracy przypomniał, że Związek Białorusi i Rosji zapowiedział uderzenie Rosji i Białorusi na kraje, które krytykują Rosję i Białoruś, w ramach „operacji informacyjnej”. Białoruś w imieniu Rosji rozważa też zajęcie Przesmyku Suwalskiego, czyli ziem polskich między rosyjskim Królewcem a zniewoloną przez Rosję Białorusią. Chętni do służby w rosyjskiej armii są, bo miesięcznie można zarobić 2.300 dolarów.
Wartościowe są obserwacje autora pracy „Nadchodzi imperialna Rosja” na temat szkodliwości sanacji, tego, jak zwolennicy Piłsudskiego rządzący Polską zlikwidowali demokrację i praworządność, promowali miernoty i porzucili naród w 1939 roku.
Na kartach pracy „Nadchodzi imperialna Rosja” czytelnicy znajdą interesujące informacje o: doktrynie obronnej państw Europy Zachodniej, potrzebie powszechnej służby wojskowej, uzbrojeniu polskiej armii, stanie naszego wojska, polskiej strategii bezpieczeństwa, systemie dowodzenia w polskiej armii, tego, jak powinna być liczebność polskiej armii, rosyjskiej agenturze w Polsce, NATO.
Absolutnie nie można się zgodzić ze szkodliwym przeświadczeniem autora pracy, że obecność Polski w Unii Europejskiej jest korzystna dla Polski – w rzeczywistości Polska traci na obecności w UE. Autor zdaje się nie dostrzegać, że Unia Europejska nie jest demokratyczna i niszczy Europę (szkodliwymi przepisami, wysokimi podatkami, zielonym ładem, imigrantami, walką z demokracją i praworządnością) w interesie Rosji. Autor w swej pracy wypisuje głupoty, że zwolennicy Polexitu służą interesom Rosji – w rzeczywistości wbrew opiniom autora interesom Rosji służą zwolennicy pozostania Polski w patologii zwanej UE, która niszczy nie tylko Polskę, ale i cały nasz kontynent.
Jan Bodakowski

Inne tematy w dziale Polityka