Jan Bodakowski
W oparach absurdu – Brunatna Księga 2011-2012
Nakładem, dostrzegającego wszędzie i nieustannie faszystów, Stowarzyszenia „Nigdy Więcej”, za pieniądze Fundacji Stefana Batorego, ukazał się kolejny raport o „incydentach na tle rasistowskim, antysemickim, ksenofobicznym”, neofaszystowskim, które miały miejsce w III RP w przeciągu 2011 i 2012 roku. Z lektury raportu wynika że dla jego autorów prawie wszystko może stać się przejawem faszyzmu, antysemityzmu, ksenofobii i rasizmu.
Faszystami, rasistami, antysemitami i ksenofobami są dla antyfaszystów między innymi ojcowie z Radia Maryja. Którzy przeprowadzili w 2009 roku zbrodniczą bo nielegalną zbiórkę na: Radio Maryja, telewizje Trwam, Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, i budzącą grozę w sercach antyfaszystów geotermie. O tej wrażej działalności doniósł do prokuratury jeden z współpracowników Stowarzyszenia „Nigdy Więcej”.
Innym, dla antyfaszystów, przejawem zbrodniczej działalności ojca Tadeusza Rydzyka był krytykowanie przewodniczącego europarlamentu Jerzy Buzek. Radio Maryja i Nasz Dziennik podpadły też antyfaszystom oskarżeniami wobec „Rosjan o przeprowadzenie zamachu na samolot prezydencki pod Smoleńskiem” których konsekwencją miało być profanowanie pomników żołnierzy radzieckich. Strasznym homofobem okazał się też „na antenie Radia Maryja łomżyński biskup diecezjalny – Stanisław Stefanek wygłosił homofobiczne wystąpienie”.
Antyfaszystom podpadł też franciszkanin ojciec Marek Wódka, który „w rozmowie prowadzonej przez redemptorystę o. Grzegorza Moja, stwierdził, że antysemickie publikacje o. Maksymiliana Kolbego były'' przejawem troski o nawrócenie Żydów oraz troski o dobro ojczyzny, która, jak wiemy, była zagrożona przez pewne środowiska żydowskie”''.
Zdaniem antyfaszystów strasznym antysemitą okazał się też występujący na antenie Radia Maryja ksiądz profesor Czesław Bartnik z KUL który na antenie radiostacji stwierdził że „W Ameryce z kolei katolicy są coraz wyraźniej obywatelami drugiej kategorii. Przede wszystkim nie są dopuszczani do wyższych stanowisk i urzędów, a jeśli komuś się to uda, to jest bardzo śledzony, kontrolowany i krytykowany przez liberałów, socjalistów, protestantów i masonerię żydowską” oraz „u nas, kiedy dziesiątki, a nawet setki profesorów uniwersyteckich i tysiące inteligencji katolickiej ślą listy protestacyjne przeciwko nadużyciom czy nawet aferom różnych figur, urzędy milczą zapewne z pogardy wobec katolików otwartych. A że pogarda, to widać z tego, że jeśli list taki wyśle tylko jeden Żyd, to reakcja jest natychmiastowa”. Antyfaszystów zbulwersował też tekst księdza profesora Czesława Bartnika odczytany w Radiu Maryja w którym to kapłan stwierdził że „Nie chroni się Kościoła i Polaków przed bluźnierstwami, opluwaniem, zohydzaniem, zniesławianiem przez niektóre ośrodki żydowskie u nas i na całym świecie”.
Kolejny raz antyfaszyści docenili też aktywność Stanisława Michalkiewicza na antenie Radia Maryja. Zbrodnia Michalkiewicza polegała na stwierdzeniu że „środowiska socjalistyczne, masońskie i żydowskie nadające ton Unii Europejskiej, forsują ideologię marksizmu kulturowego, bezkompromisowo wrogą wszelkiej religii (...) znienawidzonemu (...) przez Żydów chrześcijaństwu”. Michalkiewicz popełnił też zbrodnie mówiąc że Żydzi chcą by władze III RP przekazały im majątek wart 65.000.000.000 dolarów. Innym razem Michalkiewicz podpadł antyfaszystom za określenie Gazety Wyborczej jako „środowisko cadyków” a związki osób z zaburzeniami seksualnymi „stadłami sodomitów i gomorytek”. Oraz stwierdzeniem że „jakiś sanhedryn próbuje narzucić (…) europejskim narodom”.
Innym przejawem nazizmu było krytyczne i negatywne porównanie przeciwnika politycznego do nazistów poprzez domalowanie na jego podobiźnie swastyki. Formą zbrodniczej działalności było też, według antyfaszystów, spalenie komunistycznej i nazistowskiej flagi podczas obchodów siedemdziesięcioletnia powstania Narodowych Sił Zbrojnych.
Dla antyfaszystów przejawem ksenofobi było nie wpuszczanie do lokali rozrywkowych osób znanych z tego że prowokują bójki i systematycznie brudzą w lokalu. Uczczenie pamięci Eligiusza Niewiadomskiego. Spalenie i utopienie z okazji święta wiosny Marzanny, zwłaszcza ze symbolizowała ona antypolską grafomanie Grossa. Antykomunistyczne obchody: zbrodni katyńskiej, powstań śląskich, powstania warszawskiego, święta niepodległości, rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Krytyka: Gazety Wyborczej, patologii życia seksualnego, ACTA, amerykańskiego imperializmu, zbrodni Izraela na palestyńskich cywilach. Marsze w obronie telewizji Trwam.
Przejawem rasizmu, faszyzmu i antysemityzmu dla stowarzyszenia Nigdy Więcej stały się protesty antyaborcyjne przeciw feministycznym manifom podczas których: „Nacjonaliści skandowali ksenofobiczne hasła: ''Bóg, Honor, Ojczyzna'', ''Wielka Polska katolicka'', ''SLD – KGB'' oraz trzymali transparenty z hasłami: ''Wczoraj Hitler, dziś feminizm'', ''Feminazi stop'' i z wizerunkami tzw. mieczyka Chrobrego (symbol polskiej skrajnej prawicy)”. Innymi zbrodniczymi hasłami nacjonalistów były okrzyki: ''Feministki to nazistki'' i ''Aborcyjny Holokaust''” oraz „transparenty z tzw. falangą (charakterystyczna ręka z mieczem, znak przedwojennych polskich faszystów, współcześnie używany przez przedstawicieli skrajnej prawicy)”. Zagubionym w oparach antyfaszystowskiego absurdu informuje że mieczyk Chrobrego to Szczerbiec, przechowywany na Wawelu, miecz koronacyjny królów polskich, a falanga to symbol z bandery polskiej marynarki wojennej.
Faszystowską zbrodnią opisaną na kartach „Brunatnej księgi” był protest przeciw manifie pewnego pana przebranego „ w kostium pingwina” który trzymał transparent „Żądam 33,3% parytetu we władzy dla pingwinów”.
Faszystami, antysemitami, rasistami i ksenofobami w oczach antyfaszystów zostali też czytelnicy Gazety Polskiej i poeta Jarosława Marek Rymkiewicza. Poeta podpadł antyfaszystom stwierdzając na łamach Gazety Polskiej że redaktorzy Gazety Wyborczej „''są duchowymi spadkobiercami Komunistycznej Partii Polski'',''wychowano ich tak, że muszą żyć w nienawiści do polskiego krzyża'' i chcą, aby ''Polacy wreszcie przestali być Polakami''”. Czytelnicy Gazety Polskiej podpadli antyfaszystom tym że wspierali na sali sądowej poetę i wykrzykiwali „.''Koniec Szechtera! Koniec Michnika!'', ''Michnik na Sybir''”. Zbrodniczość poety przejawiała się między innymi wezwaniem na świadka historyka Leszka Żebrowskiego który śmiał badać życiorysy dziennikarzy Gazety Wyborczej”.
Faszystą okazał się też być reżyser Grzegorz Braun który dopuścił się rzekomego „znieważenie policjanta oraz stosowanie przemocy wobec funkcjonariuszy” i zbrodniczego „uczestnictwa w manifestacji Narodowego Odrodzenia Polski”.
Antysemitami, rasistami, ksenofobami i faszystami w oczach antyfaszystów zostali uczestniczący w konferencji zorganizowanej przez Unie Stowarzyszeń i Organizacji Polonijnych Ameryki: legendarny działacz opozycji z czasów PRL Kazimierz Świtoń i słuchający jego rzekomo antysemickiej wypowiedzi bez wykazywania oburzenia „senatorowie PiS: Ryszard Bender, Zbigniew Cichoń, Waldemar Kraska i Czesław Ryszka oraz poseł Bogusław Kowalski”. Podobnie antyfaszyści zakwalifikowali Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS podpadł im krytykując śląskich separatystów.
Straszliwą antysemicką zbrodnią była satyryczna okładka tygodnika Angora do zamieszczonego w tygodniku tekstu o wyłudzaniu nienależnych kamienic pod pozorem restytucji mienia żydowskiego.
„Okładka gazety (...)przedstawiała dwóch Żydów stojących przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Nad głową jednego z nich umieszczono zdanie: ''Synu, to wszystko kiedyś będzie twoje''”. Zbrodniczy artykuł ujawniał że żydowskie „Żądania sięgają już ponad 60 miliardów dolarów”. Artykuł i okładka oburzyły ambasadę Izraela, amerykańskich Żydów z Anti-Defamation League.
Zbrodniczym aktem było według antyfaszystów rozwinięcie przez kibiców Legii ogromnego transparentu „który imitował łamy ''Gazety Wyborczej'' i zawierał jej logo, zdjęcie Adama Michnika, podpis: ''Szechter przeproś za ojca i brata!!!''”
Antysemickim zbrodniarzem okazał się również Jerzym Robertem Nowakiem który na spotkaniu zorganizowanym przez posła PiS Arkadiusza Czartoryskiego „wygłaszał antysemickie twierdzenia. Krytykował między innymi Złote żniwa” Grossa i zapowiadał publikacje opisującą zbrodnie popełnione na „Żydach przez Żydów. W okresie okupacji najgroźniejsi dla Żydów byli właśnie Żydzi. O mordowaniu, rabowaniu i denuncjowaniu Żydów przez Żydów jest mnóstwo relacji, które przytoczę w książce. Bibliografia to ponad 600 książek, głównie autorów żydowskich. Nas się oskarża, a tam było tyle plugawości”.
Strasznym rasistą i homofobem okazał się w oczach antyfaszystów „poseł Platformy Obywatelskiej, Jarosław Gowin,w wywiadzie udzielonym Monice Olejnik na antenie Radia Zet wygłosił komentarz o charakterze homofobicznym i islamofobicznym. Zapytany o kwestię równouprawnienia gejów, odpowiedział: ''Jeśli pójdziemy tą drogą, to prędzej czy później skończymy jak starożytny Rzym. Przyjdą barbarzyńcy, przyjdą do Europy muzułmanie, Europa stanie się islamska''”.
Antyfaszyści zdybali na niecnych wypowiedziach Jana Tomaszewskiego, posła PIS i legendę polskiej piłki nożnej. Tomaszewski wielokrotnie podpadł krytyką PZPN. Antyfaszyści potępili też Adama Słomkę z KPN który porównał komunizm z nazizmem poprzez umieszczenie graffiti na pomniku sowieckich okupantów. Aktem rasizmu, antysemityzmu, faszyzmu i ksenofobii, było zakłócenie wiecu wyborczego Janusza Palikota. Homofobicznej zbrodni krytykowania homoseksualistów dopuścili się: Andrzej Krauze, Tomasz Terlikowski i Paweł Lisiecki.
Rasistą okazał się też Janusz Korwin-Mikke który popełnił zbrodnie stwierdzając że „Wystarczy popatrzeć na Francję i Niemcy. Tam wyraźnie rodzi się więcej dzieci arabskich niż europejskich. Jeżeli będziemy odrzucać nasze europejskie zasady, to Araby powyrzynają nas do ostatniego”. Janusz Korwin-Mikke podpadł antyfaszystom stwierdzeniem ze „''Wam nie wolno czytać Mein Kampf ani ustaw NSDAP, bo wtedy przekonalibyście się, że Unia Europejska to są pomysły Adolfa Hitlera. Tyle że jak to robili antysemici, to było źle, a jak robią to Żydzi, to jest dobrze'' oraz''Dla imigrantów, którzy przyjeżdżali do Ameryki, nie było zasiłków. Musieli pracować, żeby żyć. Dzisiaj menelstwo przyjeżdża dla zasiłków. Śmieją się z nas, bo dajemy im pieniądze. Jak skończą się pieniądze, to poderżną nam gardła''”.
Zdaniem autorów „Brunatnej księgi” 11 listopada 2011 „antyfaszyści z Niemiec starli się z polskimi narodowcami. Interweniowała policja, która aresztowała kilkudziesięciu cudzoziemców”. W rzeczywistości antyfaszyści z Niemiec zaatakowali grupę rekonstrukcyjną wojsk napoleońskich biorącą udział w oficjalnych państwowych uroczystościach.
Strasznym faszystą okazał się dla antyfaszystów salezjanin ksiądz Jarosław Wąsowicz który w wywiadzie dla jednego z portali solidaryzował się z kibicami którzy nie tolerują propagowania zaburzeń seksualnych i innej lewicowej propagandy.
Faszystofobicznu lewicowcy z Nigdy Więcej opisujący przejawy nienawiści nie dostrzegli ani jednego aktu antypolonizmu czy anty katolicyzmu. Ani jednego sprofanowanego katolickiego cmentarza, ani jednego lewackiego graffiti nawołującego do przemocy. Co ciekawe za ofiary faszystowskiej przemocy antyfaszyści uznali też pełniącego kiedyś rolę brunatnej potwora Romana Giertycha i publicystkę krytykowanej przez lewice Frondy Martę Brzezińską.
Jan Bodakowski
tekst na ten temat ukazał się pierwotnie na portalu Prawy.pl http://www.prawy.pl/
Inne tematy w dziale Polityka