Jan Bodakowski Jan Bodakowski
1192
BLOG

Przesmyk Suwalski może stać się ofiarą rosyjskiego imperializmu. Polskę mogły by

Jan Bodakowski Jan Bodakowski Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

Jan Bodakowski

Przesmyk Suwalski może stać się ofiarą rosyjskiego imperializmu. Polskę mogły by chronić miny jądrowe takie jakie były na granicy RFN


Przesmyk Suwalski to długie na 80 km pogranicze Polski i Litwy, między obwodem kaliningradzkim zarządzanym przez Rosję a zależną od Rosji Białorusią, i „najbardziej zagrożony rosyjską agresją obszar NATO”. W czasie swoich manewrów wojska rosyjskie ćwiczą właśnie, prócz ataku nuklearnego na Warszawę, także i zajęcie Przesmyku Suwalskiego. Militarne i geopolityczne aspekty związane z Przesmykiem Suwalskim przybliża, w wydanej przez Rebis książce „Przesmyk Suwalski. Rosja kontra NATO” Tadeusz Kisielewski.


Rosja stanowi od kilku wieków nieustanne zagrożenie dla swoich sąsiadów. W Europie rosyjskim atakiem szczególnie zagrożona jest Estonia, Łotwa i Litwa. Zagrożenie to potwierdziła rosyjska agresja na Ukrainę. Celem geopolitycznym Rosji jest podporządkowanie tych krajów, które były przez Rosjan okupowane za czasów ZSRR.


By móc realizować swoje imperialistyczne cele Rosja ogromnym wysiłkiem modernizuje swoje, mające ofensywny charakter, siły zbrojne. Priorytetem dla Rosjan jest „odzyskanie szerokiego dostępu do Bałtyku oraz bezpośrednie połączenie z enklawą kaliningradzką”. Sformułowanie bezpośrednie połączenie wynika z tego, że Rosja traktuje Białoruś jako część Rosji. Gospodarka Białorusi jest pod kontrolą Rosji i jest uzależniona od Rosji, Łukaszenka oddał kontrole nad białoruską gospodarką rosyjskim koncernom. Na Białorusi stacjonują rosyjskie wojska.


Władze Białorusi nie zgadzają się z stanowiskiem Rosji i chcą mieć dobre relacje z zachodem. Przed zajęciem Przesmyku Suwalskiego Rosja musiała by spacyfikować Białoruś. Z racji na spacyfikowanie przez Łukaszenkę białoruskiego ruchu niepodległościowego nie było by na Białorusi chętnych do walki z rosyjską agresją (tak jak ma to miejsce na Ukrainie).


Obecność rosyjskiej armii na Białorusi niepokoi Łukaszenkę, który dostrzega, że Rosja zagraża jego władzy (Rosja może obalić Łukaszenkę, by zainstalować na Białorusi nowe o wiele bardziej lojalne wobec Rosji władze). Dla tego w interesie Polski, zdaniem autora książki „Przesmyk Suwalski”, leży to by władze Polski wspierały Łukaszenkę a nie białoruską opozycje, o ile Łukaszenka przeciwstawia się Rosji.


Obszar Przesmyku Suwalskiego, który jest celem Rosjan, to powiat gołdapski, olecki, suwalski, sejneński, augustowski, sokólski. Teren zamieszkały przez 300.000 osób, z Suwałkami pośrodku. Teren licznych jezior podobny do terenu Finlandii, więc warto zastanawiając się jak go obronić przed rosyjską inwazją korzystać z doświadczeń walk Finów z Rosją sowiecką podczas II wojny światowej.


Dla Rosji teren Przesmyku Suwalskiego to nie tylko lądowe połączenie z Kaliningradem ale także atrakcyjne rudy bardzo cennych metalu – tytanu i wanadu, przez Polskę nie wydobywane z powodu ochrony środowiska (dla Rosji taka kwestia w eksploatacji nie ma znaczenia, dodatkowo warto przypomnieć, że Rosja sowiecka przyłączyła Kresy po II wojnie światowej do ZSRR między innymi by przejąć znajdujące się na Kresach złoża).


Warunki terenowe Przesmyku Suwalskiego spowodują, że Polskę zaatakują liczne wojska rosyjskie w niewielkich grupach, głównie rosyjskie wojska specjalne, pod osłoną rakietową i lotniczą. Walki będą się toczyły w izolowanych ogniskach. W teren Przesmyku Suwalskiego Rosjanie mogą wejść nawet w godzinę. Zajęcie i pacyfikacja polskiego oporu może zająć kilka dni. Polakom sprzyjają jeziora i bagna wzdłuż dróg. Podczas gdy Finlandia była przygotowana do rosyjskiej agresji, przed Polską jest jeszcze sprostanie temu wyzwaniu, w tym rozwój Wojsk Obrony Terytorialnej.


Granicy Polski i terenu Przesmyku Suwalskiego mogłyby chronić miny atomowe, takie jakie były rozmieszczone na 650 km granicy RFN i NRD. Dwa pasy takich min umieszczone były pod węzłami drogowymi, kolejowymi, mostami i wiaduktami. Miny umieszczone były na głębokości od 6 do 10 metrów. W 1989 roku granicy RFN chroniło 2500 min jądrowych, przeciwko nim protestowała rosyjska agentura pod banderą organizacji pacyfistycznych. Miny były bronią neutronową o dużej sile ale niskiej promieniotwórczości.


Polska ma prawo bronić się przed agresją Rosji bronią niekonwencjonalną bo rosyjska doktryna wojskowa przewiduje użycie broni atomowej o wysokiej promieniotwórczości przeciwko krajom które dysponują tylko bronią konwencjonalną do obrony przed rosyjską agresją.


„Polska powinna wyrazić zgodę na zainstalowanie (…) „czystych” min neutronowych, a w czasie inwazji na używanie neutronowej amunicji artyleryjskiej i neutronowych bomb lotniczych. Eliminowało by to żołnierzy agresora, nie powodując skażenia terytorium”


Jan Bodakowski

image

Brzydki. Biedny. Niedoceniony. Nielubiany.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka