Diebereistaat - po niemiecku - Dieberei: złodziejstwo - Staat: państwo.
Na przełomie lat 2007/8 urzeczywistniły się jednocześnie cztery zjawiska:
- Napiętnowano u nas zajadłe ściganie podejrzanych o przestępstwa, szczególnie ludzi tzw. ustosunkowanych;
- Wysokie stanowiska w naszym państwie powierzono osobom, które wzbogaciły się potężnie poprzez niejasne prawnie i etycznie operacje, takie jak na przykład aneksy do umów po wygraniu przetargów, lub kupno firmy za jej pieniądze oraz na doradztwie prawnym na rzecz oligarchów, ściganych później przez prokuratorów;
- Polska wstąpiła do strefy Schengen;
- W regionach Niemiec graniczących z Polską wzrosła wielokrotnie liczba kradzieży samochodów, a skala tego zjawiska i sprawność dystrybucji pozyskanych tą drogą części zamiennych pozwala przypuszczać, iż mamy do czynienia z przestępczością zorganizowaną, cieszącą się wsparciem tzw. kół wpływowych.
Opisany problem dematerializowania się samochodów po stronie niemieckiej i ukazywania się ich u nas w postaci fragmentów blacharki i innych elementów, na pewno nie jest problemem zasadniczym dla naszych zachodnich przyjaciół. Ale kto mnie zapewni, że te znikające samochody nie stanowią wierzchołka przysłowiowej góry w naszych przyjacielskich, biznesowych stosunkach. Bo jeśli tak, to któryś z braci Germanów wkrótce zakrzyknie - Zaraza u bram!
Niemcy nie są skorzy do pochopnych decyzji. Problem wpierw dogłębnie zbadają i przemyślą środki zaradcze. Ale gdy się już zdecydują, to w realizacji są twardzi jak stal!
Nadchodzą ciekawe czasy. Berlińscy sponsorzy przestaną się pewnie zadowalać minką ministranta i poruszaniem rączkami a la Tymochowicz.
Inne tematy w dziale Polityka