Świat widziany z ulicy Czerskiej. Opowiada Grzegorz Sroczyński

Skąd biorą się podziały w Polsce? Ten temat ciągle mnie dręczy. O tym m.in. rozmawiałem w Układzie Otwartym z Grzegorzem Sroczyńskim, dziennikarzem, który dziś pracuje w Gazeta.pl i Tok FM. Zaczynał w Życiu Warszawy, Życiu Wołka skąd przeszedł do Gazety Wyborczej, z którą to pracując w Agorze jest w konflikcie….

Grzegorz mówi, że to, iż w przeszłości pracował np. z Bronkiem Wildsteinem nie jest przeszkodą w Gazeta.pl. Inna przeszłość jest tam uważana za coś wartościowego. Nie musi się od tej przeszłości odcinać. Ale musi odcinać się od.. .Gazety Wyborczej. Tak się porobiło proszę Państwa…

W sprawie pogłębiające się ciagle polaryzacji Sroczyński uważa, że Polskę zatruwa pokolenie opozycji lat 70.i 80.

- Jesteśmy zakładnikami leków i odruchów z PRL – twierdzi. W PRL nie podawało się ręki kapusiowi, próba pójścia na kompromis, czy negocjowania czegokolwiek z drugą stroną była hańbą a bezkompromisowość największa cnotą. Dominowało myślenie grupowe i traktowanie swojego obozu jako jedynego świętego. Wtedy te cechy pozwalały ludziom knuć i opierać się władzy. Dziś stanowią takie postawy powodują, że coraz trudniej nam się porozumiewać ze. sobą.

Kolejnym czynnikiem wpływającym na wzrost polaryzacji są media. Przedstawiają one świat czarno-biały. Według mojego rozmówcy wynika to z faktu, iż media są niedofinansowane. Wobec czego specjalnie nakręcają konflikt, aby zyskiwać wiernych odbiorców. Grzegorz uważa, że w dalszym ciągu mamy 1/3 polskiego społeczeństwa, której to nie dotyczy, która nie chce wchodzić w tę wojnę. Posłuchajcie całej rozmowy.