Impreza Salon24.pl - było bosko (fot)

Dziękujemy za wszystkie gratulacje i podziękowania. Nasza próżność została zaspokojona na dobrych kilka miesięcy;).

Oto autoryzowana relacja z imprezy dla tych, którzy nie byli, albo byli częściowo.

Najpierw był Jan Rokita, który zadeklarował, że będzie pisał bloga u nas (coś mi się nie chce w to wierzyć, ale zapytam go za kilka dni).

Janie, założysz bloga?

Krzysztof Kłopotowski wezwał go do stanięcia na czele partii młodych. JMR odpowiedział, że chętnie to zrobi, razem z Kłopotowskim. Relacja z dyskusji z JRM na blogach m.in. Azraela (wideo) i Ziggiego

Igła z Azraelem (który nagrywa)

Po Rokicie był mecz. Wszyscy wiedzą, jak było. 3:1, ale z przeszkodami. Nie ukrywam, że poczuliśmy sporą satysfakcję, gdy numer 500 i 503 zawitał tez na stadion Legii.

Legia 503 Warszawa

W trakcie meczu JMR prowadził jeszcze kuluarowe negocjacje.

wiadomo kto

Po meczu dmuchaliśmy w świeczkę na urodzinowym torcie. Skutecznie.

Tort z Bogną

Ujawniliśmy całą ekipę pracującą przy Salon24. Są to: Ania Grąbczewska, Radek Krawczyk, redaktorzy: Kuba Lubelski, Artur Bazak i Gniewek Świechowski. No i nasz główny macher informatyczny (admin), który fizycznie niestety nie mógł być wczoraj z nami – Adam @ Tezeusz.

Ania i Radek robią z nami Salon od początku, pozostali włączyli się w pracę w ciągu ostatnich miesięcy.

(Załoga Salon24.pl

Od lewej: Gniewko, Artur, Radek, Ania, Bogna, Igor, Kuba)

Po odśpiewaniu sto lat, szampanie i torcie, Parakalein wygłosił wielką przemowę na cześć Leskiego i wręczył mu prezent od Niebieskich: nową klawiaturę. Owacje na część najbardziej uwielbianego blogera Salonu były donośne. Leski się wzruszył. Jego K. chyba też.

Leski superstar

Wypiliśmy zdrowie Profesora z Florencji, który pił z nami na odległość z Ferrary, o czym informowaliśmy się sms-ami. I Jego spotkała należna burza oklasków i okrzyków. I nam z Bogną się dostało – butelka Porto od Niebieskich.

Parakalein tłumaczył, że to od portów komputerowych, nam to przypomniało podróż poślubną, z której taką właśnie butelkę przywieźliśmy. Dzięki, wypijemy z rozkoszą.

Potem były śpiewy, hulanki i performensy rozmaite. Najpierw Janek Pospieszalski.

Raz po niemiecku, a potem po polsku specjalnie dla Galopującego Majora i Azraela.

Janek auf deutsch

Po Janku P. niespodziankę zrobiła Gazeta Polska i wystawiła do mikrofonu Pawła Piekarczyka z zestawem pieśni antykomunistycznych.

Piekarczyk, czyli tajna broń GP

Po Pawle przed mikrofonem nie wiadomo skąd zjawił się aktor Julian Mere i zaśpiewał kilka piosenek Grechuty i Kaczmarskiego. Występ Gazety Polskiej zmobilizował drużynę Krytyki Politycznej. Przemówił ideolo Sławek Sierakowski,

Ten, który jeszcze długo nie wygra

potem fragment swej antykaczystowskiej książki czytał Michał Zygmunt.

Powieść czytana o pólnocy

Były też wiersze o Salonie24, za które nagradzaliśmy książkami od Merlina.

Budyń78, cons-punkowy poeta S24

Budyń78 wygłosił następujący utwór:

"Litery mnożą się jak robactwona stronie głównej rzadzi lewactwoBez cienia wstydu wklejają twarzesłudzy reżimu - z PiS dziennikarzePiszą z zapałem, piszą przejęciprzez sztaby partii trolle najęciMyślą Rydzykiem, piszą Michnikiemi tak od roku z świetnym wynikiemFunkcjonariusze i bolszewicybal u senatora z okazji rocznicy"

Po sali krążyła nalewka Tatarstana i zabójcze śliwki Parakaleina.

Było wielu czerwonych, niebieskich tłum, goście z zewnątrz, m.in. Krzysztof Urbanowicz, autor blogu Media Cafe Polska (który od razu dał u siebie relację), producent telewizyjny Maciej Strzembosz (podobno ma założyć bloga u nas), jeden z właścicieli Merlina Piotr Wilam, znany ekspert ds. badań opinii publicznej, Sławomir Nowotny. No i był twórca Gadu-Gadu, już Salonowiec, Łukasz Foltyn z żoną.

Kilka osób nie dotarło m.in. Freeman, który pędząc do nas przez Polskę ... rozwalił samochód. Kto może, niech wypije za niego i jego auto przed komputerem.

Klub Societe spisał się jak trzeba. Bardzo dziękujemy za gościnę. Całą imprezę zorganizowała Ania Grąbczewska i jej należą się specjalne pokłony od wszystkich.

Aniu, pokłony.