Co prawda przez kilka dni słyszeliśmy od pisowskich dysydentów, że kampania wyborcza to nie jest dobry czas na tworzenie nowego ugrupowania politycznego, to dziś de facto to nowe ugrupowanie powołali. Kilka dni temu Paweł Poncyliusz mówił w Wejherowie, że nie wie, czy odejdzie z PiS, a tymczasem miał już zrobiony wywiad dla „Wprost”, w którym zapowiedział, że wszystkie więzy z partią Jarosława Kaczyńskiego są taj naprawdę zerwane.
Trochę było chaosu w tych komunikatach, ale z punktu widzenia marketingowego byli skutecznie (być może było to precyzyjnie zaplanowane), bo media grzały tym od rana do wieczora. I grzeją nadal. I jak widać po pierwszych reakcjach w Salonie24 – skutecznie wzbudzają emocje. Dobre i złe. Ale mówi się o nich. Teraz zapewne będziemy codziennie słyszeli o tym, kto do nich ma albo nie ma dołączyć, kto ich może a kto nie może poprzeć. Z newsów – oprócz Joanny Kluzik-Rostkowskiej, Elżbiety Jakubiak, Pawła Kowala, Jana Ołdakowskiego, Adam Bielana, Michała kamińskiego i Marka Migalskiego, dowiedziałem się, że są też posłowie PiS Lena Cichocka-Dąbkowska, Jacek Pilch i Tomasz Dudziński. Inni jeszcze się wahają, inni targują. Są tacy, którzy nie chcą jeszcze się ujawnić. Zapewne trwa też z akcja z drugiej strony. W niektórych przypadkach pewnie będzie skuteczna.
Teraz jest najciekawsze i kluczowe z ich punktu widzenia jest, czy uda im się zmontować klub parlamentarny. Niektórzy moi rozmówcy twierdzą, ze już klub – czyli 15 posłów - mają, inni, że jeszcze nie wszystko jest dogadane. Odbywają się też rozmowy z różnymi znanymi samorządowcami i znanymi ekonomistami. Trwają wielkie łowy i o ich rezultatach pewnie będziemy się co i rusz dowiadywać. Media będą miały czym żyć.
Mam nadzieję, że już członkowie stowarzyszenia przestaną płakać w ramię prezenterów TVN24 nad okrutną partią i strasznym Zbigniewem Ziobrą, ale zaczną mówić pozytywnie. Powołanie stowarzyszenia „Polska jest najważniejsza” daje już pewność, że nowa partia powstanie.
Czas na prace a potem weryfikację. Jestem bardzo ciekaw. Czy jest miejsce dla takiej formacji? Moim zdaniem jest ono dokładnie tam, gdzie oni dziś uderzają. Czyli w grupie tych, których kilka miesięcy temu porwało hasło „Polska jest najważniejsza”, a którzy nie są dziś najtwardszym elektoratem PiS. Ale jeśli się trochę rozpędzą i sondaże pokażą, że mają większe szanse niż 5 procent mogą stać się atrakcyjni dla części elektoratu Platformy, która choć jest coraz bardziej poirytowana partią Tuska, to trwa przy niej, bo bardzo nie lubi Jarosława Kaczyńskiego. A do SLD nie pójdzie. Platforma może też zacząć tracić, kiedy okaże się, że już PiS nie jest groźny i część „antykaczystowskich” wyborców nie ma co się chować pod plastikowe skrzydła Tuska.
Czeka nas więc ciekawy czas. Ale nawet jak się im nie powiedzie, to zrobią trochę zamieszania i PiS i Platforma zapewne zaczną pokazywać jak bardzo są merytoryczne i konkretne, by „przykryć” rodzące się nowe polityczne dziecko. I też dobrze.
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka