Wiktor Janowycz Wiktor Janowycz
278
BLOG

Podnieść z upadku

Wiktor Janowycz Wiktor Janowycz Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Poczułem wewnętrzną potrzebę szerszego komentarza w odpowiedzi na wiele alarmistycznych, katastroficznych i apokaliptycznych tonów po pożarze paryskiej Katedry Notre Dame, szczególnie rozgoryczonej dr Hanny Węgrzynek, wicedyrektor Muzeum Getta Warszawskiego i mediewisty:

https://niezalezna.pl/267825-to-jest-niemozliwe-zeby-odbudowac-notre-dame-ta-katedra-nigdy-nie-bedzie-taka-sama

W skrócie, pani doktor zaprzeczyła możliwości odbudowy, porównując katastrofę do zburzenia Warszawy, której, mimo włożonego wysiłku, nie udało się przywrócić do dawnej formy..

Tak więc z całym autentycznym szacunkiem, rozumiem emocje, ale.. po pierwsze - oczywiście, Warszawa nie jest taka sama, ale nie wynika to jedynie z braku możliwości, lecz również z decyzji władz komunistycznych, które nie chciały odtwarzać warszawskiej urbanistyki, szczególnie tej "burżuazyjnej". Po drugie - Katedra nie jest tak zniszczona, jak zniszczona była Warszawa (z zachowaniem skali), co widać na dzisiejszych (16/4 - dzień po pożarze) zdjęciach, a o czym mowa była już wczoraj. Po trzecie - jest oczywiste, że najcenniejsze są zabytki oryginalne, ale iglica taka nie była - pochodzi z odtworzenia w XIX wieku - odbudowy po pożarach i zniszczeniach to "codzienność" wiekowych budowli. Po czwarte - proponowałbym się wstrzymać z kategorycznymi opiniami na wyniki ekspertyz i badań, które zapewne zajmą tygodnie, o ile nie miesiące.

Ponadto.. usłyszałem dziś opinię "szkoda, nie zdążyłem zwiedzić.. za naszego życia jej nie odbudują". Nie zgodzę się - uważam, że odtworzenie (wygląda na to, że "odbudowa" to za duże słowo) zajmie do 10, może kilkunastu lat.. po pierwsze - katastrofa zwróciła uwagę mediów, co jak mniemam zapewni niezbędne środki, po drugie - to najważniejszy, lub przynajmniej jeden z najważniejszych punktów na mapie turystycznej Paryża i oglądanie z zewnątrz ruiny nie będzie dla większości wystarczającym przeżyciem, więc spodziewam się szczególnej mobilizacji. Po trzecie wreszcie, last but not least - osobiście wierzę, że Francuzów (częściowo również dzięki wstrząsowi, jakiego doświadczyli) stać jeszcze na wskrzeszenie iskry i zaangażowanie w renowację, której pozytywny efekt może rozbudzić na powrót dumę z francuskiej, prawdziwie europejskiej i chrześcijańskiej kultury. I wreszcie na koniec refleksja... martwisz się, że nie zdążyłeś obejrzeć zabytkowego domu Pana? Pomyśl, czy nie marudzisz na drodze do Jego prawdziwego Domu i nie rozpaczaj - na Drodze Krzyżowej Pan upadł trzykrotnie, licząc na naszą pomoc - dziś liczy, że zaangażujemy się w odbudowę Jego Domu na ziemi. I znów... nie tylko jako zabytkowej budowli.

P.S. Tym, dla których najbardziej istotny jest aspekt turystyczno-poznawczy musi na jakiś czas wystarczyć Katedra w Reims, pochodząca z tego samego okresu (choć kilkakrotnie odbudowywana po pożarach i działaniach wojennych I wojny światowej), większa, wyższa, a zdaniem wielu piękniejsza.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo