Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
2676
BLOG

Najdroższe krzesło nowoczesnej Europy

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 59

Jeśli Polska przyjmie palt fiskalny, mityczne 300 miliardów, będące obecnie gruszką na wierzbie, zamieni się w fige z makiem.


 

1. A miało już nie być wojen o krzesło. Pan Prezydent Komorowski stanowczo zapowiadał, nawet już po katostrofie smoleńskiej, z właściwym sobie taktem - że żadnej wojny o krzesło i o samolot już nie będzie. 

A tymczasem premier Tusk poleciał właśnie do Brukseli walczyć o krzesło, o dodatkowe krzesło, którego nie chcą mu przystawić przy brukselskim stole.


 

2. To ma być najdroższe krzesło nowoczesnej Europy. Zastawimy za nie w zamian 6 miliardów euro z rezerw walutowych i przyjmiemy gorset restrykcji budzetowych, który ograniczy możliwości kredytowe państwa, a w ślad za tym ograniczy jego rozwój. 

Cena krzesła moze być róznież taka, że z owych 300 miliardów złotych, co to nam je obiecali panowie TBL (Tusk, Buzek, Lewandowski) z gruszki na wierzbie przekształci się w figę z makiem. W budżecie panstwa i w budżetach samorządowych nie będzie bowiem kasy, którą trzeba dołożyc do unijnych miliardów, żeby je w ogóle dostać.


 

3. Najdroższe krzesło nowoczesnej Europy bedzie też krzesłem milczenia.  Ale nie takim milczącym krzesłem, z którym rozmawiał poseł Sekuła, tylko krzesłem, na którym milczeć ma jego uzytkownik. Premier Tusk bedzie na nim siedział ze słuchawkami na uszach i milczał. nie mając prawa głosu.  Będzie słuchał, jak inni sie kłócą, a w przerwie na kawę może nawet podejdzie do kanclerz Merkel i chwile z nią porozmawia o pogodzie, bo o sprawach będąąych przedmiotem debaty głos mu się nie należy. 


 

4. Francuzi jednak patrza podejrzliwie na tę polską wojne o krzesło, bo wietrzą jakiś podstęp. Trudno im uwierzyć, że polski premier gotów jest ot tak ponieść miliardowe koszty tylko po to, żeby sobie na tym krześle w milczeniu posiedzieć. Podejrzewają zdaje się, że znany z proniemieckich sympatii Donald Tusk chce tam siedzieć w charakterze niemieckiej papugi i korzystając z chwili nieuwagi od czasu do czasu jednak wyrwie się z jakims apelem w w rodzaju - żądamy więcej niemieckiego przywództwa w Europie!

Mysla sobie Francuzi - na cholerę nam ta niemiecka papuga - i zawrócili ciecia, który już to krzesło wnosił.   


 

5. No i jak tak tego krzesła nie wstawią, bedzie problem. Gdzie ma polski premier wtedy siedzieć?

Na kolanach niemieckiego kanclerza?

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (59)

Inne tematy w dziale Polityka