Premier jest, ale jakoby go nie było
Choć czasen pogrozi lub też się nastroszy
Nie bije już dawną energią ni siłą
I za przyszłość jego nie dam pięciu groszy
A jeszcze niedawno był tak dynamiczny
Ofensywy nowe, kampanie ogłaszał
Dla ludzi był był miły, ciepły, sympatyczny
A ministrów łajał, tumanił, przestraszał
Lecz go wyczerpała leków refundacja
I o ACTA jak grom z nieba awantura
Z tym krzesłem w Brukseli też kompromitacja
Przeminęła z wiatrem dawna koniunktura
Jeszcze pomagają mu zyczliwe media
Jeszcze mu Rutkowskim klęski przykrywają
Ale gdzies w powietrzu wisi juz tragedia
I słupki poparcia jak rtęci spadają
Ale mam pociechę dla premiera Tuska
Premier upaść może, ale nie umiera
O czym świadczy przykład profesora Buzka
I zmartwychwstałego w SLD MIllera
Inne tematy w dziale Polityka