Monika Olejnik wbijała w ziemie Mularczyka, żże przecież eksperci badali wrak. W okienku obok rechotał i bulgotał na przemian Niesiołowski, żże komisja Millera locuta, a zatem sprawa finita.
Ani Mularczyk, ani Dziennikarska Princessa, majestatyczna jak Aerofłot, nie zapytali Niesiołowskiego - skoro sprawa finita, to nad czym właściwie pracuje cos okołu setrki prokuratorów wojskowych, w śledztwie przedłuzonym do października? I nad czym pracuje powołany przez prokuraturę w sierpniu zeszłego roku zespół 21 biegłych, któremu zlecono wydanie opinii w kluczowych kwestiach dotyczących katastrofy. Po co to śledztwo, po co biegli, skoro Miller - i wszystko jasne.
Jeśli polscy eksperci rzeczywiście badali wrak, to może Dziennikarska Princessa zaprosi tych ekspertów i pokaże? Nie mnie redagować programy telewizji TvN, ale skoro swoich ekspertów pokazał Macierewicz, to niech Pani Redaktor Olejnik zaprosi prokuratorskich i rządowych ekspertów, którzy badali wrak. Niech usiądą w studio i powiedzą - badalismy wrak od dnia takiego do takiego, zastsowalismy nastepujące metody badawcze i stwierdzilismy co następuje. Badalismy też brzoze, do której przystawilismy drabinę i zeskrobaliśmy odpryski farby ze skrzydła.
Bo na razie, teza o badaniu wraku oraz brzozy jest tak samo wiarygodna, jak rewalacje Ewy Kopacz o przekopaniu ziemi na metr w głąb oraz nadzorowaniu sekcji zwłok.
Inne tematy w dziale Polityka