Nie miejcie pretensji do psa, że spuszczony z łańcucha ujada, gryzie w łydki i kamery atakuje. Nie jest jego winą, że nim szczują...
1. Język miłosci rozszrza się w szybkim tempie. Do jego słownika weszło ostatnio sformułowanie - pisowskie ścierwa - wypowiedziane pod adresem posłanek Prawa i Sprawiedliwości.
Wysocki to wyśpiewał, w przepięknej piosence o prawdzie i bladze.
W tej piosence prawdę właśnie od ścierw wyzywali.
...Stierwoj rugali jejo i pochużie cziem stierwoj
Mazali glinoj, spustili dworowowo psa
Duchu sztob nie było, na kilometer sto pierwyj
Wysielit, wysłat za dwadcat czetyrje czasa..
2. Spustili dworowowo psa... tak, to właśnie to. Spuścili psa...
Pies długo wycierpiał na krótkim łańcuchu, wył nocami, więc jak go wreszcie spuścili, to nieszczęśnik biega wokół i ujada. Ktoś do niego zagada, delikatna kobieta, a on a on rzuca się wściekle do ataku. A jak mu jeszcze rozkażą - bierz ich! - wtedy gryzie i atakuje jak szalony.
Biedny pies. To przeciez nie jego wina, ze nim szczują.
3. Kości temu psu mu nie rzucajcie, Głodny nie jest, sierść na nim błyszczy, ci, którzy nim szczują, karmią go nie najgorzej. Omijajcie go tylko szerokim łukiem i zwłaszcza przy kamerach w jego poblizu nie siadajcie.
Nieszczęśnik ma do kamer jakiś uraz. Na ich widok wyszczerza zęby, pieni się i dostaje ataku wścieklizny.
Inne tematy w dziale Polityka