Prokuratura jeszcze nie zna przyczyn katastrofy, ale juz umorzyła sledztwo w sprawie odpowiedzialności cywilnych funkcjonariuszy państwowych
1. Prokuratura nierychliwa, ale spolegliwa. Obecnej władzy żaden włos z głowy spaść nie może. Cywilna część śledztwa smoleńskiego została umorzona. Nikt niczego nie zaniedbał, nikt w niczym nie zawinił, a samolot spadł, bo zahaczył o brzozę. Nic się nie stało, Polacy, w Smoleńsku nic się nie stało. ..
2. Kilka miesięcy temu opublikowany został raport NIK przedstawiający wyniki kontroli o przygotowaniu prezydenckiego lotu do Smoleńska. Raport nie pozostawiał suchej nitki na działaniasłużb rządowych. Samolot skierowano na lotnisko w świetle prawa lotniczego nieczynne, nie wolno było prezydenckiego samolotu tam skierować. Nie było prognozy pogody , bo z nieczynnych lotnisk nie są podawane. Na lotnisku i w otaczającym go lesie nie było ani jednego polskiego BOR-owika. MSZ nie miał pisemnej zgody na lot samolotu w rosyjską przestrzeń powietrzną.
A prokuratura uwalnia służby rządowe od wszelkiej odpowiedzialności i winy.
3. Co ciekawsze – prokuratura nie zna jeszcze przyczyn katastrofy. Nadal trwa intensywne (podobno) sledztwo wojskowe, mające ustalić, co się nprawde w Smolensku stało. Pracuja biegli, przesłuchiwanii są świadkowie, są nawet przeprowadzane ekshumacje zwłok. Śledztwo wojskowe ma jeszcze trwać wiele miesięcy, co najmniej do wiosny przyszego roku.
Skoro wciąz nie wiadoo, jakie były przyczyny katastrofy, to skąd prokuratura już wie, że nikt ze strony rządowej nie zawinił? Kolejność powinna być odwrotna - najpierw ustalamy przebieg i pryczyny katastrofy, a następnie oceniamy odpowiedzialność i wine ludzi.
Ale co tam odpowiedzialność, skoro dla umysłó∑ zaczadzonych propagandą juz w kwadrans po katastrofie wszystko było jasne jak brzoza...
Inne tematy w dziale Polityka