Wspaniale, ze nasi mistrzowie wygrali, ale też ważne z kim wygrali.
Zieliński wygrał o ćwierć deka z Rosjaninem, a Majewski z Niemcem o centymetr. W ostatnim rzucie do tego centymetra dołożył jeszcze dwa.
Za Zielińskim ten Rosjanin, najwyraźniej południowy, miał coś diabelskiego w oczach i dźwigał jak by podnośnik hydrauliczny miał w nogach. Potem Irańczyk, dalej przegrany Chińczyk, Francuz – no same potęgi atomowe.
Za Majewskim ten młody Niemiec z zadartym nosem, potem te amerykańskie kolosy – no mistrz, po prostu mistrz, czapki z głów, wysoka publiczności!
No i te dziewczyny z wiosłami, ta Fularczyk, która omal nie umarła walcząc o medal.
Tak walczą i tak wygrywają Polacy!
I byłby to dla mnie całkiem piękny dzień, ale cóż tego, znów ta wiadomość, że nic się nie zmieniło w sprawie Tomasza Trzeciaka, rolnika, skazanego za wypadek drogowy (rozpędzone audi najechało z tyłu na jego prawidłowo oświetlony ciągnik, 3 osoby zginęły) na dwa i pół roku więzienia przez Sąd we Włocławku, bo lusterko miał za krzywe.
Żniwa, zboże niszczeje, dzieci bez ojca, gospodarstwo bez gospodarza – a sąd tego nieszczęśnika traktuje bez litości, jak bandytę, nawet mu na żniwa nie dał przerwy w karze. Serce się kraje, spać spokojnie się nie da, widząc takie niszczenie człowieka, jego gospodarstwa i rodziny. W poniedziałek raz jeszcze będę błagał, żeby sąd wszechmogący okazał mu swoją litość. Tomasz Trzeciak to rolnik z województwa kujawsko-pomorskiego, krajan Adriana Zielińskiego...
Inne tematy w dziale Polityka