Za miliony wynajęte Drymlajnery
Były kwiaty, powitania i pochwały
Lecz jest problem – nie latają te cholery
Bo zepsute się niestety okazały
A w Modlinie zbudowali port lotniczy
Tylko wsiadać, zapiąć pasy i w świat ruszyć
Ale znowu coś niestety się pierniczy
Bo się pas startowy nagle zaczął kruszyć.
Piękny stadion, co go zewsząd podziwiają
Nowoczesny, rzec by można - koncertowy
Tylko dach niestety, gdy go go otwierają
To się stadion zmienia w basen narodowy
A ten tunel, co czkała go Warszawa
Ksiądz kropidłem ledwie zdążył go pokropić
Przyszedł deszcz i proszę państwa – głupia sprawa
Bo w tunelu auta się zaczęły topić
I ten pociąg superszybki, Pendolino
Co kupują go za dwa miliardy z hakiem
Jeździ wolno jak parowóz, bo skądinąd
Powstał problem, wywołany torów brakiem
Długo można by przedstawiać te sukcesy
Autostrady, które nagle w polu giną
Zamykane szkoły, poczty, pekaesy
Tysiąc bankructw budowlańców wraz z rodziną
Co krok skandal, co krok nowa gdzieś afera
W krótkim wierszu nawet ćwierci ich nie zmieszczę
Całkiem sporo już spieprzyli, lecz cholera
Strach pomyśleć,, ile zdążą spieprzyc jeszcze..
Inne tematy w dziale Polityka