Z ciekawością przeczytałem notkę Janiny Jankowskiej "Red. Jarosław Kulczycki - dziennikarz zaangażowany". Ale także z niedowierzaniem, że dziennikarz zarzucił koledze po fachu branie pieniędzy ze sztabu wyborczego Andrzeja Dudy.
Na stronie TVP INFO odtworzyłem kilka razy wczorajszą audycję: "Z dnia na dzień". I z przykrością muszę stwierdzić, iż autorka notki rozminęła się w kilku istotnych miejscach z faktami.
Poniżej te nieścisłości (wpierw podaję cytat z notki, później z audycji):
Te dwa wydarzenia to tak jakby porównać najnowszy model Porsche z Polonezem
Jest to nieprawda. Redaktor Warzecha powiedział: "Zestawienie tej dzisiejszej konwencji Andrzeja Dudy i wystąpienia Bronisława Komorowskiego...". Porównał więc całą konwencję do wystąpienia prezydenta.
Oto red. Jarosław Kulczycki publicznie zarzucił koledze, dziennikarzowi, że bierze pieniądze ze sztabu wyborczego Andrzeja Dudy
Wg mnie, prowadzący zapytał: "Pan bierze pieniądze za udział w kampanii Dudy? Bo to nie są słowa godne dziennikarza tylko propagandysty. ...Bo tak to zabrzmiało ...Proszę o analizę zawodową ...jest pan dziennikarzem, powinien mieć pan do tego dystans ...profesjonalnie proszę".
Ten coś długo mówi, czego trudno słuchać patrząc na oniemiałego red. Warzechę
Socjolog Norbert Maliszewski analizował dwie konwencje (ponad dwie minuty), w tym czasie nie widać red. Warzechy (tylko przez kilka sekund).
Krótka wymiana zdań na temat standardów dziennikarskich, które, jak się okazuje, są autorstwem prowadzącego
Nieprawda. Rozmowa między Warzechą a prowadzącym była taka:
- pan będzie mi wyznaczał standardy profesjonalizmu? (Warzecha)
- one są wyznaczone. ...To są ogólnie przyjęte standardy
- ogólnie przez kogo?
- przez wszystkich
- a pan reprezentuje kogo?
- siebie
- no właśnie. To są pana standardy.
To Warzecha stwierdził, że to są standardy prowadzącego. Z rozmowy panów na pewno nie "się okazuje", że są one autorstwem prowadzącego.
Nieprecyzyjność autorki notki nie tłumaczy prowadzącego program, który w żadnym przypadku nie powinien był wypowiedzieć słów o braniu pieniądzy. Niezależnie, w jakim kontekście to powiedział. Chyba, że miałby na to niezbite dowody.
Nie jest natomiast mi żal ewidentnie poszkodowanego red. Warzechy. Nie kto inny bowiem, tylko on, na początku audycji zaczął sam z siebie nawijać o mediach sprzyjających rządzącym, nierzetelnym programie w TVN Fakty. Nosił wilk razy kilka...
Inne tematy w dziale Społeczeństwo