Przed przystąpieniem do sakramentu pojednania Kościół Katolicki zaleca przystąpienie do rachunku sumienia. Pozwala on nie tylko na ocenę moralną własnego postępowania i myślenia, ale odgrywa także kapitalną rolę w rozeznaniu własnej sytuacji.
Publiczny rachunek sumienia nie jest obcy i polityce, a przykładami gdy dokonany w odpowiedniej chwili i miejscu wielu polityków wyciągnął z topieli politycznego niebytu, można by zapełnić grubą księgę.
Dziś, gdy do objęcia władzy sposobi się PiS i ma na to całkiem realne szanse warto, by nad takim rachunkiem za lata swoich rządów pomyśleli politycy tej partii. A jest o czym mówić i z czego się przyszłym wyborcom wyspowiadać. Nie mam tu oczywiście na myśli różnych obyczajowych smaczków, jak choćby wyścigi słynnego w kraju i za granicą rajdowego kierowcy golfowych wózków, posła PiS, któremu po wyczynach włos z głowy w jego własnej partii nie spadł, ale sprawy poważne.
Przytoczę niektóre tylko z pytań, które i tak padną od przeciwników politycznych PiSu czy życzy ono sobie tego czy nie. Padną tym chętniej, gdy sobie nie życzy.
1. Dlaczego PiS mając pełnię władzy nie zlikwidował NFZ powołanego przez rząd SLD głównie z powodów politycznych i nie zreformował radykalnie służby zdrowia mając w swoich szeregach wybitnych specjalistów z tej dziedziny, takich jak były prezes Śląskiej Regionalnej Kasy Chorych czy profesor Religa?
2. Dlaczego PiS poprzez nieodpowiedzialne nominacje zabagnił elektroniczne media publiczne (TV publiczną i regionalne spółki radiowe)? Powołany na prezesa TV publicznej Bronisław Wildstein szybko został odwołany, ale i tak zdołał podczas swojego krótkiego urzędowania wprowadzić szereg interesujących i ważnych społecznie programów, które jego następca równie szybko zmarnował. Prezes Urbański, następny z nominacji PiS, znany pozostał głównie z zaangażowania za gigantyczne honorarium małżeństwa Lisów. To do dziś jedyne i trwałe osiągnięcie PiS w publicznej telewizji.
3. Dlaczego PiS nie próbował chociaż wycofać niedobrej i szkodliwej szkolnej reformy Handkego, choć po doświadczeniach z czasów rządów SLD widomo było, że to ślepa ścieżka edukacyjna?
4. Dlaczego w obsadach spółek skarbu państwa decydowały koneksje partyjne a nie kompetencje fachowe? Specjaliści od tematyki spółek s.p. wskażą katalog takich spółek.
5. Dlaczego wprowadzenie lustracji w mediach publicznych zostało przeprowadzone tak nieudolnie, że ośmieszyło tę sprawę na lata świetlne?
6. Dlaczego partia mająca przecież swoje struktury w całej Polsce i swoje kontakty powoływała na stanowiska, także rządowe, ludzi z którymi musiała się potem rozstawać w aurze skandalu? Czy to wynik nieudolności i braku rozeznania czy jakiś wewnętrzny sabotaż?
To tylko sześć pytań a mogło by być i sześćdziesiąt i sześćset. Pewnie dyskutanci dopiszą resztę. Chodzi jednak o zasadę. Gdy się przedstawia program, który ma zbawić Rzeczpospolitą, dobrze jest pochylić się nad przyczynami niepowodzeń z przeszłości całkiem nieodległej. I wyznać grzechy. Powtórzę raz jeszcze: Czy PiS sobie życzy czy nie wszystkie trudne pytania o błędy sprawowanej władzy w przeszłości i tak padną. I to w okolicznościach o wiele mniej korzystnych, niż gdyby zdecydowali się na to sami aspirujący do władzy.
Od wielu lat chodzi za mną refleksja, że gdyby Wałęsa dokonał uczciwego rachunku sumienia przed Narodem w roku 1989 a najpóźniej w 1990, to uniknąłby wielu późniejszych kłopotów, a jego obraz wśród większości Polaków też miałby inne, jaśniejsze oblicze.
Inne tematy w dziale Polityka