Brak jest rozumu i wiedzy. Zamiast tego drwiąca rzeka szyderstw. I z kogo szydzicie? Z tych, których sami uczyniliście zamożnymi, szydzicie. I czy słusznie szydzicie? A niesłusznie, niesłusznie szydzicie!
Jedna z najbardziej znanych celebrytek w Polsce, Małgorzata Rozenek, w pewnym takim uniesieniu podzieliła się ze społeczeństwem zachwytem. W czasie wywiadu zachwyciła się mianowicie warszawską komunikacją miejską w postaci tramwaju. Powiedziała: „Byłam zszokowana, jak dobrze wygląda komunikacja miejska”. Szczególnie podobały się jej wyświetlacze oraz także w ogóle. Ludożerka internetowa zamiast należycie interpretować podziw Małgorzaty lub też się nad nim choćby zastanowić zaczęła drwić, że celebrytka niemądra i odrealniona, że nie zna życia zwykłych ludzi, że jak się można zachwycać tramwajem i tak dalej. I po co? Czy nie lepiej zrozumieć? Przecież taka Małgorzata Rozenek nie stała się Małgorzatą Rozenek bez powodu. Ten podziw wielu i ta dobra jej sytuacja finansowa to nie przyszła tak po prostu przechodząc sobie bez tragarzy. Wszystko to wzięło się z wiedzy. Z wiedzy proszę Państwa i mądrości, a nie z drwin.
Kilka lat temu naukowcy na łamach specjalistycznego pisma „Psychological Science” poinformowali o wynikach swoich badań nad zachwytem właśnie. Badania przeprowadziły psycholożki Melanie Rudd i Jennifer Aakera ze Stanford University oraz Kathleen Vohs z University of Minnesota. Według nich przeżywanie zachwytu sprawia, że człowiek staje się lepszy, cierpliwszy, bardziej przeżywa tu i teraz oraz ma wielką chęć pomagania innym. Poza tym, życie osoby zachwycającej się, staje się bardziej satysfakcjonujące i taka osoba zachwycona mniej myśli o rzeczach materialnych, bo one po prostu są, a bardziej o pomaganiu innym. I co? Zatkało „kakało”? Zamiast drwić, to Wy się lepiej pozachwycajcie jutro w tych tramwajach, a Wasze życie stanie się lepsze.
