na zdjęciu: Manfred Weber. CC-BY-4.0: © European Union 2019 – Źródło: EP
na zdjęciu: Manfred Weber. CC-BY-4.0: © European Union 2019 – Źródło: EP
Sławomir Jastrzębowski Sławomir Jastrzębowski
5936
BLOG

Weber, masz prawo milczeć!

Sławomir Jastrzębowski Sławomir Jastrzębowski Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 417

Im bardziej Niemcy tracą kontrolę nad własnym państwem, tym bardziej uwiera ich Polska, tym bardziej próbują Polskę obrażać, a ostatnio, jak Manfred Weber, bezczelnie wtrącać się w nasze sprawy. W swojej postbrunatnej bucie sygnalizują już wprost bezpośrednią chęć przejęcia kontroli nad Polską. Zdumiewające i niebezpieczne.  

Przykładów utraty kontroli Niemców nad Niemcami mamy w ostatnim czasie szokująco wiele. Ich politycy wbrew interesom własnego kraju, własnego biznesu realizują skrajną rosyjską agendę. Uzależniając kraj od gazu wyłączyli ekologiczne elektrownie atomowe produkujące tani prąd. To szaleństwo coraz ostrzej krytykowane jest przez niemieckich przedsiębiorców i negatywnie odczuwane przez zwykłych, płacących comiesięczne rachunki obywateli. Aczkolwiek te działania, niszczące gospodarkę i wtrącające Niemców w biedę z uznaniem przyjmowane są przez Moskwę. Pytanie brzęczące w powietrzu brzmi: gdzie są dziś podejmowane decyzje dotyczące Berlina?

Sygnały płynące zza Odry są jednoznaczne: niekontrolowany napływ imigrantów, ich niechęć do integracji, a często po prostu do pracy, ich nienawiść do tęczowych wartości, które usiłują wyprzeć Boga, ich skrajny brak tolerancji manifestowany codziennymi napaściami na Żydów, koniecznością specjalnej ochrony synagog, czy wreszcie, co niezwykle dotkliwe dla przeciętnego Hansa i Helgi, totalny brak bezpieczeństwa w najbliższym otoczeniu, to puzzle tworzące obraz kraju stojącego na skraju chaosu. W tym chaosie niemieccy policjanci nie są w stanie zapanować nad tysiącami zwaśnionych, uzbrojonych, tworzących dobrze zorganizowane gangi imigrantów. W tym chaosie Niemcy nie mogą bezpiecznie korzystać ze swoich basenów, bo są tam bici, a ich kobiety molestowane. W tym chaosie Niemcy myślą o zamykaniu swoich parków, bo rządzą w nich brutalni dilerzy i zboczeńcy o niearyjskiej urodzie. I w takich okolicznościach wychodzi Manfred Weber ze swoimi kuriozalnymi słowami…

Weber to niebyle kto - szef Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim. Do tego ugrupowania należy między innymi Platforma Obywatelska Donalda Tuska, co więcej w ubiegłym roku szefem EPL był sam Tusk, ale, wygląda na to, że „został rzucony na odcinek polski”, o czym świadczyć mogą słowa Ursuli von der Leyen: „Drogi Donaldzie, uosabiasz nasze wartości. Teraz wracasz do swojego kraju, aby stanąć w ich obronie.” Na co Tusk odpowiedział: „Nie mówię do widzenia. Wrócę tu w nowej roli tak szybko, jak wygram wybory w Polsce. Zrobię to również dla was. Do zobaczenia i powodzenia”.

Ale do rzeczy: co powiedział następca Tuska, Niemiec Manfred Weber? W czerwcu mówił: „Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce i poprowadzić kraj z powrotem do Europy". Teraz dodał, że PiS jest „wrogiem” i „będzie zwalczany”. To jest ten rodzaj politycznej bezczelności, który blokuje dech. Oto Niemiec mówi, że będzie prowadził Polskę do Europy. W Polsce jeszcze żyją ludzie, którzy pamiętają, jak Wy, Niemcy, mieliście na Polaków pomysł, jak przez 6 długich lat chcieliście zaprowadzić nas do Europy w roli parobków, mordując elity i niszcząc polską kulturę. I jak Wy, Panie Weber będzie zwalczać swoich polskich wrogów? Chyba nie każecie nosić opasek na ramionach? Chyba nie będziecie zamykać w gettach, chyba nie będziecie stawiać pod ścianą tych niepokornych Polaków, którzy nie chcą, żeby w naszym kraju rządzili synowie i wnukowie z SS i Gestapo.

Rozpanoszyliście się tak, że zaczynacie w naszych miastach śpiewać hitlerowskie pieśni. Wam trzeba powiedzieć wprost: „Dość! Łapy precz od Polski!” A Pan, Panie Weber ma prawo o Polsce jedynie milczeć i to z najwyższym szacunkiem.

na zdjęciu: Manfred Weber. CC-BY-4.0: © European Union 2019 – Źródło: EP

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka