jedrek27 jedrek27
126
BLOG

Powrót sułtana na stare śmieci

jedrek27 jedrek27 Polityka Obserwuj notkę 0

,, Na Zachód od Wschodu, i na Wschód o Zachodu’’ – taką metkę przypięli Arabowie i Europejczycy Turkom. Ów kraj leży w newralgicznym położeniu Eurazji, styku dwóch kręgów cywilizacyjnych. Aby harmonijnie funkcjonować w takim otoczeniu, ludzie ci muszą się wykazywać małpią zręcznością i lisim sprytem. Tak też czynią.

 

Państwo z nad Bosforu uprawia elastyczną politykę balansu, mniej więcej coś podobnego, jak Polska przed wojną w odniesieniu do III Rzeszy i ZSRR. Nie chce być tak naprawdę niczyim sojusznikiem, ani też wrogiem. Kolegą, lecz nie przyjacielem. Rzekł bym ,, aktywna neutralność’’.

 

Konflikt libijski to dla Ankary prawdziwe pole do popisu. Pięknie spławili NATO, nie chcąc angażować się militarnie na Trypolis, w zamian za to wynosząc się do rangi mediatora, mądrego i sprawiedliwego rozjemcy pomiędzy ogniem i wodą. Taka postawa zjedna im przychylność społeczności arabskiej, doceniających gest uszanowania krwi ,, braci muzułmańskiej’’. Odsunie to także zakusy Al – Kaidy na rewolucje wobec rządu premiera Erdogana, który skrzętnie buduje nowoczesne, konserwatywne państwo, taką tamtejszą chadecję. Z kolei Europa i USA mają przed sobą twardego, acz solidnego i rozważnego partnera, na którym w biedzie mogą liczyć.

 

Moim zdaniem Turcja po cichutku cieszy się z akcji NATO na Bliskim Wschodzie. Upadają lokalni, mocni wrogowie – Irak, Libia itp. Solą w oku jest jeszcze Iran, Arabia Saudyjska, Izrael – silni przeciwnicy, stojący na drodze do odrodzenia marzeń o Imperium Osmańskim. Bo że w ich głowach nadal ta idea żyje, jestem święcie przekonany. Oni ekspansje mają we krwi, i jej co bardziej zapobiegliwi sąsiedzi na bank się obawiają. Jeżeli Sojusz wykończy lokalne mocarstwa, i tak się w nich nie utrzyma sądząc po doświadczeniach z Iraku, wyniesie się stamtąd, a Turcy pod sloganem ,, ochrony braci islamistów’’ wkroczy na te tereny, a mówiąc wprost okupuje je. Naiwni tubylcy uwierzą że to z dobrego serca, a to będzie najzwyklejsze pod słońcem poszerzenie strefy wpływów. Zachód przymknie na to oko, z uwagi na to, iż Ankara weźmie na siebie ciężar zaprowadzenia spokoju w regionie i walki z ,, Bazą’’. W konsekwencji dostaną zielone światło na dalsze aneksje.

 

Aż wyrośnie w Azji olbrzym, mogący się wyrwać spod kontroli, i mając we władaniu zasoby ropy na terenach podbitych zacznie dyktować swoje postulaty, nie koniecznie przyjemne dla Starego Kontynentu. I tak sen Turków o odrodzonym imperium może się realnie przerodzić w jawę.

 

 

 

jedrek27
O mnie jedrek27

Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka