Wiadomo, że najwięcej emocji pośród kibiców piłkarskich wzbudza wielki futbol. Real, Barca, MU to nazwy elektryzujące piłkarskich entuzjastów. Te mniejsze kluby już nie cieszą się aż takim uznaniem fanów, co wcale nie świadczy, że nikt się nimi nie interesuje.
I one mogą się szczycić nielicznymi, acz wiernymi do przysłowiowej grobowej deski miłośnikami. Co podkreślają sympatycy ekip z niższych klas rozrywkowych, te zawody mają swój specyficzny klimat, zwłaszcza otoczkę pozasportową, która jak magnes przyciąga ich na stadiony. To wciąga na dobre, i nie ograniczają się oni li tylko do Polski, a na mecze jeżdżą poza granice naszego państwa, nawet aż do Izraela.
Zjawisko to nosi miano groundhopping. Fani lokalnych drużyn utworzyli też stronę zrzeszającą ich – kartofliska.pl. Jak sami mówią, nazwa ta w dużej mierze oddaje specyfikę gier w niższych ligach, gdzie boiska dosłownie przypominają tytuł portalu. Nie zraża ich to wcale, a wręcz przyciąga.
Jak twierdzą, tam sport nadal pozostaje w czystej postaci, gdzie wciąż żyje duch rywalizacji, zawodnicy wkładają wiele serca, a jakoś nikt się nie che nimi interesować. I to też ich tam przyciąga, na te kameralne, niekiedy wręcz prymitywne obiekty sportowe, żeby z grupą częstp rzędu kilkudziesięciu osób dopingować swych ulubieńców.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości