Każdy ma swoje mity

Monte Cassino to jeden z symboli w historii Polski. Wielkie zwycięstwo naszych wojsk, w ciężkiej, kluczowej bitwie we Włoszech. Ale niestety prawda była nieco inna.

 

Na tytułowym wzgórzu znajdował się stary klasztor. Pozycję tę osadziła elitarna dywizja niemieckich spadochroniarzy. Chcąc ją ,, wykurzyć’’, alianckie dowództwo rozkazało złamać opór nieprzyjaciela silnym bombardowaniem lotniczym. Efekt był zgoła inny od zamierzonego – gruzy okazały się świetną ,,twierdzą’’ dla spadochroniarzy, ułatwiając im bardzo obronę.

 

Liczne szturmy Sprzymierzonych na Monte Cassino spełzały na niczym. Natarcie utrudniał głównie ciężki teren. Nie dali rady nawet straszliwi Ghurkowie – piechota rodem z Nepalu, słynące z swych długich, zakrzywionych noży i tego, że nie znają strachu. Budzili oni przerażenie nawet u Niemców.

 

Do boju ruszyli nasi żołnierze. Jednocześnie, na skrzydle pozycjom niemieckim zaczęły zagrażać jednostki ,, Wolnych Francuzów’’. W obliczu bardzo realnego zagrożenia okrążeniem, spadochroniarze postanowili opuścić swoje pozycje i się wycofać. Pozostawili tylko rannych w nadziei, że Alianci zapewnią im pomoc medyczną. Niedługo potem Polacy wkroczyli na teren zniszczonego klasztoru.

 

I bardziej pasuje tu właśnie określenie wkroczyli aniżeli zdobyli. Zatem to trochę naciągane zwycięstwo, raczej było to wywiązanie się z zadania. Aczkolwiek jakby ,, na osłodę’’, przytoczę tu wypowiedź jednego z spadochroniarzy, który po latach wspominał ,, Polacy byli dzielnymi żołnierzami, najdzielniejszymi z dzielnych, trzeba im to przyznać (…)’’. Jakby na to nie patrzeć, takie stwierdzenie z ust żołnierza, spadochroniarza, czyli elity elit wojsk niemieckich to wielki komplement.

 

Żeby jednak tylko się nie czepiać, pragnę zwrócić uwagę na inny, tym razem naprawdę wielki triumf Polaków na włoskiej ziemi, a mianowicie bitwę o Ankonę, o którym raczej niewiele osób wie. Opanowanie tego cennego portu pomogło w dalszym marszu Aliantów m.in. na Linię Gotów.

 

Mity to nie tylko domena rodzimej historii, każdy naród je ma. Że przeinacza, naciąga, a wręcz zmienia fakty kiedy mu to pasuje, dla własnej wygody. My nie jesteśmy tu żadnym wyjątkiem.