Czym jest geniusz? Co go wyróżnia od solidnego, rzemieślniczego fachu? Ja odbieram go tak, że to jest jakaś ,,boska’’ cząstka, coś, co przytłacza, wprawia w zdumienie, i onieśmielający zachwyt przeciętnego zjadacza chleba. Zapada i wbija się w pamięć na miesiące, lata, a niekiedy i stulecia, wieki. Widać w tym jakąś mistyczną siłę, nie raz trudną do opisania słowami, ale i tak aż nadto wyczuwalną.
Kilka razy sam doświadczyłem takiej sytuacji na własnej skórze. Pierwszy raz zdarzyło mi się to podczas szkolnej wycieczki do Warszawy. Była to końcówka lat 90, stolica wtedy nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia, zwłaszcza że dobijała wtedy człowieka listopadowa plucha. Jednym z niewielu plusów tegoż wypadu, było ujrzenie przeze mnie obrazu Jana Matejki ,, Bitwa pod Grunwaldem’’. Pomimo że nastolatkowi wtedy raczej nie w głowie była sztuka, to i tak mówiąc potocznie wgniotło mnie to w ziemię, i długo zbierałem ,, koparę’’ z podłogi. Ogrom, rozmach, dbałość o detale, i ogólnie całokształt dosłownie zatkały mnie. Zdałem sobie sprawę, że mam przed oczyma dzieło fenomena, geniusza, osoby nietuzinkowej.
Jeszcze kilka razy zdarzało mi się takie zauroczenie – chociażby podziwiając dokonania Leonarda da Vinci, czy też oglądając np. film ,, Skazani na Shawshank’’ albo delektując się muzyką zespołu Queen.
Diego Maradona mawiał, że w zdobyciu pamiętnego gola z Anglią pomogła mu jak to ujął ,, ręka Boga’’. Ja bym powiedział, że wszystkim natchnionym twórcom w jakiejkolwiek dziedzinie towarzyszy ta ,, ręka Boga’’. Że przemawia przez nich ta niesprecyzowana moc, wizja, nieskończona dalekowzroczność, i ponadprzeciętność wybijająca się ponad to, co ziemskie, standardowe, trywialne. Sięgając jeszcze do terminologii piłkarskiej, tacy ludzie robią różnicę, przewagę, decydujący moment. Po prostu ręka Boga, przeznaczenia, albo jakiejkolwiek innej siły sprawczej.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości
