Przedmioty humanistyczne mają jedną podstawową wadę – są bardzo niejednoznaczne. Opisywane przez nie zjawiska, wydarzenia, postaci etc. definiują w sposób bardzo niejednoznaczny. Często brak w nich klarowności, i konkretnych, prostych wniosków.
Próbował bodajże Kartezjusz wprowadzić w nie metodologię znaną z nauk ścisłych, niestety ich specyfika to uniemożliwiała, i problem pozostał dalej aktualny.
A jak to wygląda ‘’ w praniu’’? Weźmy np. historię. Niedawno znalazłem w tv program historyczny o generale Franco. Ucieszyłem się, że zebrane grono ekspertów rozjaśni mi tę mocno złożoną postać. Co się okazało, po kilkudziesięciu minutach wypowiedzi historyków miałem jeszcze większy mentlik w głowie, niż wcześniej. To samo tyczy się dyskusji co do innych kontrowersyjnych postaci, zdarzeń, miejsc.
Napoleon mawiał, że ‘’historia to ustalony zbiór kłamstw’’. Nieco bardziej współczesną wersję tej tezy powiedziała mi kiedyś moja nauczycielka matematyki z podstawówki – ‘’ widzisz za komuny, jak i po niej matematyki nauczałam w ten sam sposób’’. Przyznam, że wtedy – mówiąc kolokwialnie – zgasiło mnie to niczym świeczki na torcie. Do dziś nie mam na to żadnego kontrargumentu.
Do tego można jeszcze dorzucić krążące potocznie stwierdzenie, że filozofia to dzielenie włosa na cztery. Ba, nawet do tego, czym jest polityka – rzecz przecież tak wydawałoby się powszechna - istnieje ładnych kilka teorii.
Cóż, przedmioty humanistyczne są tak skomplikowane i niejednoznaczne z racji tego, w jakiej materii muszą się obracać. Wszak życie społeczne mieni się różnymi barwami, a z prawdą na ich temat jest jak z góralskim powiedzeniem – ‘’ z prawdą jest jak z d…, każdy ma swoją’’, i wygląda na to, że nigdy to się nie zmieni.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura