Czasy w których przyszło nam żyć określa się mianem ‘’doby informacji’’ – zewsząd zalewa nas morze wiadomości, a co za tym idzie w naturalny sposób ogrom wiedzy o otaczającym nas świecie. Siłą rzeczy wydawać by się mogło, iż doprowadzi to do powstania pokolenia geniuszy(co wieszczyli hura optymiści) , którzy jak nigdy dotąd staną się omnibusami wręcz totalnymi. Przykro to stwierdzić, lecz życie brutalnie zweryfikowało te pobożne życzenia.
Paradoksalnie, społeczeństwo zamiast stawać się mądrym i oczytanym, popada w straszną niewiedzę i głupotę. Wiadomości upraszcza się do minimum, wszystko pozbawia się jakiejkolwiek głębi. Króluje kicz i kult konsumpcji, a treść pisana ustępuje miejsca pismu obrazkowemu, czyli jakby historia zatoczyła koło, i wróciliśmy do ery kamienia łupanego.
Technika o dziwo wcale nie zapewniła intelektualnego dobrobytu, bo wydaje się, że ludzkości wcale on nie jest potrzebny, gdyż to wymaga wysiłku przeanalizowania dostępnej wiedzy, zastanowienia się przez nią, i odpowiedniego jej wchłonięcia. A to dla wielu jest męczące i nudne, więc po co się wysilać, skoro na wyciągnięcie jest łatwostrawna tandeta typu plotki z życia celebrytów.
Moim zdaniem technologia i społeczeństwo żyją w dwóch światach znajdujących się obok siebie, ale niestety się nawzajem nie wzbogacają. Dochodzi, o zgrozo, do takiego kuriozum, że np. Internet łączący ludzi na całym świecie spowodował, że jest masa samotnych osób. Normalnie aż ręce opadają.
Wygląda na to, że technologia żyje swoim życiem, a ludzkość swoim. Technologia jest tylko popisem intelektu małej grupy ludzi, będącym enklawą, wyspą na morzu ludzkiej głupoty.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo