IV Konferencja Smoleńska przyniosła dwa ważne wydarzenia. Po pierwsze – Pan Grzegorz Braun zadał swoje „niewygodne pytania” a po drugie – Pani dr. hab. Gruszczyńska opublikowała wyniki badań kopii nagrań CVR. Słowo o tym drugim fakcie – pani dr. udowodniła, że nagrania zostały sfałszowane. Świadczy o tym kilka przesłanek – pisałem o tym niedawno – teraz przypomnę dwie z nich. Otóż przekazana przez Rosjan kopia nagrania ma różną głośność w poszczególnych fragmentach. Ponieważ piloci nie mieli możliwości regulowania głośności urządzenia nagrywającego wskazuje to na montowanie – a więc fałszerstwo nagrań. Dodatkowo w nagraniach pojawia się bardzo duży, niewytłumaczalnie duży, poziom głośności tła. Piloci w tych warunkach nie słyszeli by się wzajemnie. O tym hałasie pisał w swojej analizie także Andrzej Artymowicz – analizujący nagrania dla komisji Laska - ale wniosków z tego tytułu nie sformułował. Jest wiele innych jeszcze powodów, których występowanie powoduje, że nagrania CVR należy uznać za sfałszowane.
Ciekawe co z tym fantem zrobią nasze władze. Mają oczywisty problem. Dawno temu, gdy zaczynałem pisanie o smoleńskiej katastrofie miałem nadzieję, że kiedyś, w przyszłości, gdy PiS dojdzie do władzy – to prawda o tych wydarzeniach zostanie ujawniona. Dziś takich złudzeń nie mam. Nie ma takiej opcji. Co najwyżej obecne kłamstwo smoleńskie zostanie zastąpione przez nową wersję „2.0”. Dlaczego tak uważam? Otóż o poglądach obecnej władzy na sprawę okoliczności 10 kwietnia mówi to, co prezentuje Zespół Parlamentarny. Od miesięcy uważam, że jego „ustalenia” zmierzają do zastąpienia jednej fałszywej wersji inną. Równie fałszywą. Jednak udowodnili fałszerstwo nagrań - ktoś powie – tak, udowodnili. Ale równocześnie prof. Nowaczyk - na pytanie Grzegorza Brauna o to, skąd wiedzą, że części samolotu leżące w Smoleńsku były resztkami samolotu, który wyleciał z Warszawy – odpowiedział, że przemawia za tym „uzasadniona hipoteza”, czyli ich domniemanie prawdziwości wraku. Tak odpowiedział. Zakładają prawdziwość twierdzeń strony, która fałszuje stenogramy. Ukrywa dowody w sprawie. Nie pozwoliła na ich samodzielne zbadanie przez naszych przedstawicieli w pierwszych dniach po katastrofie. Nie przekazała żadnej dokumentacji o akcji ratowniczej, losie pasażerów. A Zespół „domniemuje prawdziwość wraku”. Gdy istnieją zdjęcia satelitarne z 5 kwietnia z „białymi plamami w miejscu katastrofy”. Gdy są dowody, że przygotowywano miejsce katastrofy wycinając w dniach ją poprzedzających lasek, tworząc przyszłe wrakowisko. Ponadto jeszcze - Grzegorz Braun zapytał - "dlaczego Zespół nie podjął próby wyjaśnienia watpliwości związanych z "Okęciem"? Głucha cisza - zero odpowiedzi. A przecież wyjaśnienie tego jest możliwe, wszystko jest u nas, w Polsce. Niczego od Rosjan nie trzeba by do tego. To oznacza jedno – Zespół – a jak Zespół to i obecne władze – przecież szef zespołu Antoni Macierewicz został min. wojska, prawda? – nie ujawnią prawdziwych okoliczności 10 kwietnia.
Dodatkową przesłanką jest to co się np. w blogosferze dzieje. Mamy ponownie powrót , zmasowany powrót, do „analiz” zapisów TAWS, stenogramów, jakichś zdjęć itp. Itd. Widać, że szukają jakiegoś wyjścia z tej sytuacji. Jak usunąć jedną fałszywą wersję – bo do tego raczej dojść musi - przecież są choćby analizy dr. Gruszczyńskiej – a jaką wersją ją zastąpić. Twardy orzech do zgryzienia. Poważny problem. Można się na tym przejechać nieźle. Póki co "zabezpieczają tyły" powtarzając po stokroć kłamstwa - wg recepty dr. Goebbelsa, że kłamstwo po stukroć powtórzone nabiera waloru prawdy. .Dlaczego natomiast uważam, że nie powiedzą prawdy? O jednym powodzie już napisałem – kierunek w którym zmierzają „badania” Zespołu. Po drugie, ważniejsze – decydujące nawet – ja wiem jak było. Decydują okoliczności prawdziwe. A te są takie, że nie można ich ujawnić. Ponieważ….. ich ujawnienie wykazuje to, że wszyscy wiedzieli i wszyscy kłamali… od początku…. I że nie było nic od Rosjan potrzebne by kłamstwo wykazać…. że decydują o tym okoliczności wylotu delegacji…. to co się wydarzyło wówczas rankiem na „Okęciu”. Prawda stawia w złym świetle cały Zachód. Udowadnia kłamliwość przekazu w tej sprawie. Okłamywanie totalne swoich społeczeństw. Bo ujawnienie prawdziwych okoliczności udowadnia to niezbicie. A jak w tej – to czy nie można przypuszczać, że kłamią także i w innych? Np. w sprawie 11 września? Np. w sprawie Charliego Hebdo? W każdej innej – np. teraz o wydarzeniach w Paryżu? A Obama pije z Putinem winko? Mimo Smoleńska? Dlatego nie ma takiej opcji – prawdy o Smoleńsku nigdy nie ujawnią.
Inne tematy w dziale Polityka