Jerzy Korytko Jerzy Korytko
1076
BLOG

Dziwna gra informacyjna w sprawie wydarzeń 10 kwietnia

Jerzy Korytko Jerzy Korytko Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

Jakaś dziwna gra prowadzona jest w sprawie katastrofy smoleńskiej. A miało być tak dobrze - miała być prawda i tylko prawda. Miało być rzetelne śledztwo i ujawnienie ukrywanych przez poprzedni rząd dowodów. Nic z tego. Zamiast tego mamy wrzutki medialne mające w zamierzeniu kompromitować poprzedni rząd. Niczego nie wyjaśniając. Ostatnie dwa przykłady.  Oto z Łotwy otrzymujemy (dwa-trzy tygodnie temu podobno) zapis korespondencji Topolewa z feralnego ranka – wsparty informacją,  iż poprzedni rząd nie był zainteresowany w pozyskaniu tych nagrań. Identycznie jest z informacją o podobnych nagraniach ze Szwecji. Tutaj również sugeruje się, że rząd Donalda Tuska nie był zainteresowany otrzymaniem owych nagrań. Dodać należy, że oba te nagrania nie obejmują ostatnich fragmentów lotu. Same z siebie niczego więc wyjaśnić nie mogą i tak. Co to wszystko oznacza? Dokąd to prowadzi?

Otóż znajdą się natychmiast tacy, którzy stwierdzą, że to oczywiste dowody na co najmniej współsprawstwo poprzedniego rządu w zaistnieniu smoleńskiej katastrofy. Ja się tym nie będę zajmował. Uważam, że jeżeli obecny rząd ma jakiekolwiek dowody na to – to powinien : po pierwsze – powiedzieć o tym bez owijania sprawy w bawełnę b) – postawić w stan oskarżenia odpowiedzialne osoby. Inaczej uważał będę, że to polityczna gra, ohydna gra nawiasem mówiąc. Wstyd mi za to, że jakiś prawdopodobnie udział w tym wszystkim bierze min. Mariusz Kamiński. Wierzyłem w niego zawsze jak w Zawiszę. A kto ujawnił fakt inwigilacji blogerów? Właśnie on. Tyle, że od razu przeczuwałem, że owo „ujawnienie” ma na celu dokopanie poprzedniej władzy jedynie. Ponieważ konkretów żadnych nie ujawnią. Ktoś powie – ale nazwiska dziennikarzy przecież podali. Tyle, że to istotna różnica. Gdy idzie o dziennikarzy to inwigilacja miała typowo prewencyjny charakter. Była naganna  oczywiście– ale jej ujawnienie nie konkretyzuje  niebezpiecznych dla oficjalnej narracji w sprawie Smoleńska treści. Co innego gdy idzie o blogerów. Tutaj fakt, że inwigilowano konkretnego blogera musi prowadzić do wniosku, że podejmowane przez niego tematy były arcy-niebezpieczne dla istoty smoleńskiego kłamstwa. To jest oczywista sprawa. Każdy powinien to od razu dostrzec. Dlatego powątpiewam w ujawnienie tych szczegółów. Ponieważ nie widzę chęci ujawnienia czegokolwiek istotnego dla sprawy po stronie obecnego rządu.

Jak zauważyłem powyżej – nie zamierzam się (póki co przynajmniej) zajmować udowadnianiem czy w ogóle podążania tropem wiodącym do obciążania poprzedniego rządu za zaistnienie katastrofy smoleńskiej. Myślę, że nie jest to jakieś rozumowanie zupełnie oderwane od wymowy faktów. A może nawet więcej. Może pewne fakty przeczą takiemu tropowi. Wobec tego – jak wyjaśnić brak zainteresowania poprzedniego rządu owymi nagraniami np.? Jest takie wyjaśnienie. Otóż nie będzie zainteresowany ten – kto ma własną wiedzę na konkretny temat. Od dawna piszę, że rząd Tuska od razu wiedział co się stało. I tą wiedzę skonsumował budując smoleńskie kłamstwo. Bez chwili wahania, praktycznie od początku zaczęto to robić. Czy tak postępuje ktoś kto ma wątpliwości? A z drugiej strony – jest sprawa meldunku wywiadowczego, jest sprawa „Okęcie” – te rzeczy prowadzą do wniosku, że nasze służby miały wiedzę o zagrożeniu, podjęły jakieś kontr-działania, możliwe do podjęcia w konkretnym przypadku – ale nie uchroniło to naszej delegacji od tragicznej śmierci. To nie było by jednak współsprawstwo.  Uważam, że obecny rząd ma pełnię wiedzy o przebiegu zdarzeń 10 kwietnia. Dlaczego jej nie ujawnia? Np. zdjęć satelitarnych- szczególnie tego z 9 kwietnia? Danych z nasłuchu telefonu satelitarnego, które to dane otrzymaliśmy od Duńczyków? Jest więcej niż pewne, że poprzedni rząd ukrył wiele innych dowodów. Np. kłamał, że nie monitorowano lotu naszych samolotów owego dnia. Na pewno je monitorowali. Jeżeli robili to Łotysze, Szwedzi – to mielibyśmy nie robić tego sami? Szczególnie wobec zagrożenia lotu atakiem terrorystycznym? Vide – meldunek wywiadu? W tej sprawie toczy się jakaś brudna gra. Najwyższy czas byśmy sobie wszyscy to uświadomili.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka