Ordynariusz koszalisko - kołobrzeski, bp. E. Dajczak i o. Piotr OSB z ofiarodawcami
Ordynariusz koszalisko - kołobrzeski, bp. E. Dajczak i o. Piotr OSB z ofiarodawcami
Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
3744
BLOG

STARY KRAKÓW, NOWE (MONASTYCZNE) ŻYCIE

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki Rozmaitości Obserwuj notkę 28

 Dzięki życzliwości miejscowego ordynariusza, biskupa Edwarda Dajczaka i kilku hojnych ofiarodawców ojciec Piotr i brat Rafał mogą tam rozpocząć swoją wielką przygodę.

Czas nastał świąteczny, więc i refleksje dziś bardziej duchowe. Niedzielę Palmową, 17 kwietnia, spędziłem w naprawdę niezwykłym miejscu. Stary Kraków to malutka wioska – zaledwie kilka domów. Leży w powiecie Sławno – jakieś 60 kilometrów od Koszalina. Cóż niezwykłego jest w tej – wydawało by się – zapomnianej przez Boga i ludzi miejscowości? Ano powstaje tam nowy, benedyktyński klasztor. Dzięki życzliwości miejscowego ordynariusza, biskupa Edwarda Dajczaka i kilku hojnych ofiarodawców ojciec Piotr i brat Rafał mogą tam rozpocząć nowe życie. Życie o tyle ciekawe – że silnie monastyczne. Moim zdaniem polski katolicyzm nie ma prawie wcale skłonności do monastycyzmu. Jak na stosunkowo żywy Kościół – zaledwie kilka klasztorów benedyktyńskich i cysterskich. Jeszcze mniej kamedulskich – kartuskich wcale. Tak w Polsce – moim zdaniem – jest od wieków. Pisałem o tym pracę magisterską. Wszystkie klasztory kontemplacyjne na naszych ziemiach czyli karmelici, paulini i augustianie – zamieniły się w zgromadzenia czynne. Ci, którzy tego nie zrobili – kartuzi – zwyczajnie wymarli. Także i dziś polskich kontemplatyków i mistyków częściej spotkać można poza Ojczyzną. Tym trudniejsze zadanie przed nowymi mieszkańcami Starego Krakowa. Pierwsze kroki w kierunku ścisłego monastycyzmu zrobili – jak na Polskę – znakomite. Na ich prośbę bowiem biskup rozwiązał tamtejszą parafię. Nie mają więc duszpasterstwa. Jest z tego pewnie ciut mniej w kasie, ale za to życie zakonne będzie mniej rozbite. Ale jest jeszcze coś co, jak na warunki polskie stanowi o wyjątkowości staro krakowskich mnichów. Realizując swój benedyktyński charyzmat, chcą jednocześnie służyć głównej idei pontyfikatu Benedykta XVI. Idei reformy reformy liturgicznej. Na razie liturgię sprawują w nowym rycie. Ale stopniowo chcą ją utradycyjniać, choćby poprzez celebrację versus Deum. Są też otwarci na nadzwyczajną formę rytu rzymskiego. Czyniąc to wszystko chcą stanowić jeden z elementów łączących Kościół w Polsce ze współczesnym krwioobiegiem Kościoła Powszechnego. To kolejny kościelny paradoks. Że jeden z elementów jego nowego polskiego życia rodzi się znów w Krakowie. Tym razem w Starym Krakowie.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości